* * *
Prasa informuje - grudzień
* * *
Koniec ze sprzedażą znaczków do miesięcznych w Internecie.
Teraz nie będzie tak łatwo uniknąć kary
Kasjer przy sprzedaży znaczka do biletów miesięcznych będzie musiał wpisać numer blankietu - zdecydowali dzisiaj radni. Ma to ukrócić sprzedaż znaczków w Internecie
Ma to zamknąć szarą strefę handlu znaczkami. Przy kupowaniu biletu okresowego trzeba będzie dać blankiet do biletu kasjerowi, żeby wpisał jego numer. To już drugie podejście. Poprzedni projekt uchwały został zdjęty przez wnioskodawców.
Tym razem udało się, za uchwałą było jednogłośnie 21 radnych. O całej sprawie pisaliśmy w lutym tego roku. Na Facebooku powstał profil "Szczecin: Sprzedam/Kupię bilet".
"Masz niepotrzebny bilet ZDiTM? A może potrzebujesz a nie miałeś jeszcze czasu kupić? Ta strona jest dla ciebie" - tak reklamują się jego twórcy. Profil umożliwia kupno biletu, w celu uniknięcia kary za jazdę na gapę. Profil polubiło ponad 3300 osób, a działa od lutego tego roku.
Skąd tak duże zainteresowanie? Gdy udowodnimy, że w chwili kontroli mieliśmy ważny bilet to zapłacimy tzw. opłatę manipulacyjną, pobieraną w ciągu 7 dni kalendarzowych od daty wystawienia opłaty. Zapłacimy tylko 6 złotych, a nie 182 złote, tyle wynosi kara za przejazd bez biletu płatna do tygodnia, powyżej 7 dni musimy zapłacić 260 zł.
Moim zdaniem do tej pory dopuszczalne prawnie było nabywanie biletów bez wpisanych numerów i wręcz posługiwanie się nimi przy anulowaniu opłaty dodatkowej - komentuje Marcin Gruca, adwokat. Po prostu była to luka prawna i wygrała pomysłowość społeczeństwa.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego od początku uważał postępowanie gapowiczów za nieetyczne i nieuczciwe. Ale pójdziemy jeszcze dalej. Drugi etap zarządzania komunikacją miejską zakłada wprowadzenie biletów elektronicznych i sukcesywne wycofywanie biletów papierowych, co z pewnością wyeliminuje takie praktyki.
To był jedyny sposób na przerwanie procederu, gapowicze próbowali pomniejszać wpływy miasta - wyjaśnia Dariusz Wołoszczuk z zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Chcemy zachęcić pasażerów żeby odchodzili od biletów papierowych. Przy zakupie biletu elektronicznego nie ma tylu formalności. Niebawem będzie można kupić taki bilet i doładować go przez sieć, to łatwiejsze niż podchodzenia do okienka kasowego.
Ale Polak potrafi, w marcu 2012 roku opisaliśmy handel znaczkami do szczecińskich sieciówek na portalu aukcyjnym. Internauci oferowali znaczki w nieco wyższej cenie, niż nominalna, które także umożliwiały gapowiczom uniknięcie kary. ZDiTM złożył wówczas zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Przedstawiciele serwisu usunęli aukcję, a użytkownicy otrzymali stosowne ostrzeżenie.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 16 grudnia 2013 roku
* * *
Rewolucja na liniach
Spore zmiany czekają pasażerów komunikacji miejskiej. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego ma gotowy plan, który powinien ucieszyć wiele osób. Pomijając zmiany tras tramwajowych, wymuszone przez remont torowiska w al. Piastów, w pierwszych miesiącach 2014 r. na nowo trzeba będzie uczyć się siatki połączeń autobusowych
Na pewno na swojej trasie pozostaje linia tramwajowa nr 10, która od października łączy Gumieńce z Lasem Arkońskim przez Krzywoustego i i Bramę Portową - informuje Dariusz Wołoszczuk, rzecznik prasowy ZDiTM. Linia uruchomiona testowo sprawdziła się i cieszy się dużą popularnością.
Prawdopodobnie od 7 stycznia zmienią się trasy tramwajów, kursujących al. Piastów. Linia 4 będzie w ogóle zawieszona. „Piątka" pojedzie od Stoczni do pl. Szarych Szeregów i dalej al. Wojska Polskiego przez ul. Wawrzyniaka do Krzekowa. Linia 11 z Ludowej będzie kursować do pl. Rodła i dalej al. Wyzwolenia oraz ul. Krzywoustego do Gumieniec. "Dwunastka" pojedzie z Dworca Niebuszewo do pl. Szarych Szeregów, dalej ul. Wawrzyniaka, al. Bohaterów Warszawy do Bramy Portowej i al. Niepodległości ponownie do Dworca Niebuszewo. W odwrotnym kierunku natomiast kursować będą tramwaje nowej linii, oznaczonej jako „13".
Wiele zmieni się jednak także w połączeniach autobusowych. Linia 58 zamiast od Stoczni Szczecińskiej kursować będzie podobnie jak 59 z pl. Rodła. Obie będą miały za zadanie obsłużyć rejon Golęcina. „59" pojedzie ul. Robotniczą, potem do szpitala na Golęcinie, by zakończyć trasę na przystanku „Nehringa pomnik". To umożliwi dojazd do szpitala onkologicznego także od strony Polic. Z kolei „58" dotrzeć będzei można nie tylko do szpitala na Golęcinie, ale także do szkoły w tym rejonie 8 kursować będzie zatem na trasie pl. Rodła-Golęcino-Stołczyn-Gocław.
Dobra wiadomość także dla osób dojeżdżających do Szczecina z gminy Kołbaskowo. Linia 70 na życzenie gminy, która zapłaci za dodatkowe kursy, pojawi się na trasie także w dni wolne od pracy. Ponadto zwiększy się częstotliwość kursowania autobusźów linii 81. Częściej też będą one dojeżdżać do Kołbaskowa (niektóre kursy nadal z końcowym w Przecławiu). Linia 83 kursować będzie do godz. 22, a nie do 18 jak dotychczas, dodatkowo obsłuży Warnik, Barnisław, Smolęcin i Karwowo.
Trwają także rozmowy, by do Warnika, ale przez Bobolin, kursowała linia 88, a na trasie od ul. Kwiatowej (pętla tramwajów 8 i 10) do ul. Grafitowej w Mierzynie pojawiła się nowa linia oznaczona jako „89".
Nie wiadomo jeszcze od kiedy, ale ta zmiana też już jest dyskutowana, linia 74 zostanie wydłużona od ogrodów przy ul. Łukasińskiego przez ulice Topolową i Nasienną do szkoły w Mierzynie.
Zmiany na linii 81 wymuszają korekty rozkładów linii w Podjuchach, czyli 55, 55Bis (która będzie przemianowana na 85), 61, 61Bis (po zmianach 62), 64 i 66.
Dodatkowo od lutego łatwiej będzie dojechać do Agryfu - częściej pojawi się tam linia 54.
Skąd na to wszystko środki? Z niewielkich korekt na liniach pospiesznych. Dziś line A i wspomagająca ją E oraz B i wspomagająca D w szczycie kursują co 10 minut, czyli pomiędzy os. Bukowym oraz Słonecznym a centrum autobus pospieszny pojawia się co 5 minut. Od stycznia każda z nich w szczycie będzie kursować co 12 minut, czyli pomiędzy Bukowym i Słonecznym a centrum autobus pospieszny pojawiać się będzie co 5 minut.
Opracowanie "aktualności", "24kurier.pl" 10 grudnia 2013 roku
* * *
"Trzynastką" do dworca, linia 11 na Gumieńce.
Planują wielkie zmiany w komunikacji
Remont torowiska w alei Piastów spowoduje zmiany w komunikacji miejskiej, w tym powołanie tymczasowej linii tramwajowej
Nowa linia nr 13 będzie uzupełniała linię nr 12. "Dwunastką" pojedziemy z Dworca Niebuszewo przez plac Rodła - Szarych Szeregów - Wawrzyniaka - plac Kościuszki i stąd przez Bramę Portową na Niebuszewo.
"Trzynastka" będzie jeździła w przeciwną stronę, a więc z Dworca Niebuszewo przez pl. Rodła, Bramę Portową, pl. Kościuszki, Wawrzyniaka, a stąd przez Szarych Szeregów na pl. Rodła i następnie w kierunku Niebuszewa. Ale to nie będzie jedyna zmiana związana z remontem torowiska.
Przymierzamy się do skierowania linii tramwajowej nr 11 na Gumieńce, nie wiadomo jednak na jak długo i od kiedy - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. Według naszych informacji, linia nr 11 mogłaby jeździć z pętli Ludowa przez plac Rodła w kierunku Bramy Portowej i dalej na Gumieńce.
Wiadomo, że prace na alei Piastów na odcinku od ulicy Dąbrowskiego do placu Kościuszki ruszą po nowym roku.
Wykonawcy nie opłaci się rozpoczynać prac w grudniu i przerywać ich na okres świąteczno-noworoczny - wyjaśnia Krystian Wawrzyniak, prezes spółki Tramwaje Szczecińskie. Jeśli prace rozpoczną się, to będą odbywały się 7 dni w tygodniu, mogą też odbywać się przy lekkich mrozach.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 10 grudnia 2013 roku
* * *
Autobusy ZDiTM Szczecin w Mierzynie
Być może w 2014 roku do Mierzyna będą jeździć dwie linie autobusowe ZDiTM Szczecin
Trwają rozmowy na ten temat między dyrekcją szczecińskiego przewoźnika a przedstawicielami gminy Dobra. Do Mierzyna kursowałyby autobusy nr 74 z ul. Łukasińskiego oraz nowej linii z pętli przy ul. Kwiatowej do osiedla przy ul. Grafitowej w Mierzynie.
Na przełomie października i listopada Wójt Gminy Dobra Teresa Dera przesłała do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie pismo, w którym zwróciła się z prośbą o analizę możliwości połączenia komunikacyjnego Szczecina z Mierzynem. Po przesłaniu dokumentu rozpoczęły się rozmowy między dyrekcją szczecińskiego przewoźnika a przedstawicielami gminy Dobra.
Radosław Tumielewicz, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie, poinformował kilka dni temu dziennikarzy Gazety Wyborczej, że w przypadku Mierzyna rozważane są dwie linie komunikacyjne. Pierwsza opcja to przedłużenie linii nr 74 z ul. Łukasińskiego przez ul. Nasienną do nowo wybudowanej szkoły podstawowej. Druga opcja to nowa linia autobusowa z pętli przy ul. Kwiatowej (pętla tramwajowa nr 8 i 10) do osiedla przy ul. Grafitowej w Mierzynie. Oba rozwiązania mogą być zrealizowane nawet na początku 2014 roku. Warunkiem jest jednak sfinansowanie przez gminę Dobra komunikacji na swoim terenie.
Wójt Gminy Dobra potwierdza prowadzone rozmowy z ZDiTM Szczecin. "Aktualnie analizujemy koszty związane z uruchomieniem dodatkowej komunikacji na terenie Mierzyna. Po analizie umieszczę te wydatki w projekcie budżetu na 2014 rok, który do 15 listopada przedstawię Radzie Gminy Dobra" - informuje Teresa Dera.
Decyzja zapewne będzie uzależniona od wielkości wydatków, które wiążą się z utrzymaniem dodatkowych linii autobusowych. Mieszkańcy Mierzyna z pewnością ucieszyliby się z nowych połączeń, które ułatwiłyby dojazd do Szczecina, tym bardziej, że mogliby kasować bilety, które obowiązują również na terenie metropolii.
Przypominamy też, że niedługo rozstrzygnięty zostanie przetarg na świadczenie usług komunikacyjnych w gminie Dobra. Zgodnie z warunkami przetargu, na terenie naszej gminy funkcjonować będą dotychczasowe linie nr 5,6 i 8. Nowością będzie linia autobusowa nr 7, łącząca Szczecin (Plac Kościuszki) - Mierzyn - Skarbimierzyce - Dołuje - Wąwelnicę - Redlicę - Bezrzecze - Szczecin (ul. Wernyhory). Nowa trasa stanowić będzie ciekawe połączenie między dwiema największymi miejscowościami w gminie: Mierzynem i Bezrzeczem. Niestety na razie autobus będzie jeździć z częstotliwością dwa razy w obie strony w ciągu dnia. Być może jednak, jeśli linia autobusowa będzie się cieszyć dużą popularnością, władze gminy rozważą zwiększenie liczby kursów autobusu nr 7.
Opracowanie "www.mierzyn24.pl" 8 grudnia 2013 roku
* * *
Szybki szczeciński pociąg ma powstać w ciągu 7 lat
Szybka Kolej Metropolitalna ma zostać uruchomiona w ciągu siedmiu lat. To oznacza włączenie w system nie tylko gmin szczecińskiej aglomeracji, ale również rewitalizację przystanków kolejowych na terenie Szczecina
SKM ma zapewnić dostęp do wszystkich głównych miast aglomeracji i do lotniska. Sieć ma połączyć nie tylko miejscowości wokół Szczecina, również te po niemieckiej stronie granicy.
Uruchomienie Szybkiej Kolei Metropolitalnej zapewne będzie się wiązać z koniecznością reaktywacji przystanków kolejowych - mówi Maria T. Markiewicz z Urzędu Marszałkowskiego. Jednak jakie to będą przystanki, na to pytanie powinien odpowiedzieć realizowany obecnie przez Stowarzyszenie Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego projekt, który podejmuje problematykę związaną z rozwojem układu komunikacyjnego SOM.
Projekt obejmuje swym zakresem usługi publiczne: edukacyjne, zdrowotne, komunikacyjne (z uwzględnieniem sieci telekomunikacyjnych), komunalne, kulturalne, sportowo-rekreacyjne. Ma dotyczyć całego obszaru metropolitalnego: 13 jednostek samorządu terytorialnego, w tym 3 miast, 4 gmin miejsko-wiejskich i 6 gmin wiejskich, wchodzących w skład SOM (w tym na całym obszarze powiatu polickiego), ze szczególnym uwzględnieniem zapewnienia odpowiednich standardów usług skierowanych do obszarów wiejskich.
Budowa Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej, znalazła się na liście projektów, zgłaszanych do realizacji w perspektywie 2014-2020 przez Stowarzyszenie SOM.
Wytyczne na nową perspektywę Unii Europejskiej na lata 2014-2020, mówią o potrzebie integracji różnych funkcji w ramach dziedzin życia i obszarów geograficznych - twierdzi Łukasz Kolasa ze szczecinskiego magistratu. Ta integracja służy uzyskaniu spójności wynikającej ze wspólnego działania, w celu jak najbardziej efektywnego ekonomicznie i zrównoważonego rozwoju.
Idea SKM została zaprezentowana w listopadzie 2011 roku przed radnymi Szczecina i spotkała się z przychylnym przyjęciem. Ponownie mogli się z nim zapoznać uczestnicy konferencji "Rozwój infrastruktury kolejowej w Województwie Zachodniopomorskim".
SKM ma być szkieletem komunikacyjnym pomiędzy Szczecinem, Policami, Goleniowem, Stargardem i Gryfinem - mówi inżynier Maciej Sochanowski, autor projektu uruchomienia SKM przedstawionego radnym Szczecina.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 3 grudnia 2013 roku
* * *
Prasa informuje - listopad
* * *
Swing pojedzie również na Pomorzany
Pasażerowie przecierali oczy ze zdumienia, kiedy na pętli tramwajowej Pomorzany pojawił się niskopodłogowy swing. Jechał koło dworca głównego i ulicą Kolumba
To był próbny przejazd na trasie "trójki", z Pomorzan do Lasu Arkońskiego. To nasz eksperyment - mówi Zbigniew Dąbrowski, zastępca prezesa do spraw eksploatacji spółki "Tramwaje Szczecińskie". Co ciekawe, swing nie miał problemów z pokonaniem najgorszej części torowiska przez ulicę Kolumba, pojawił się inny problem: pętla jest zbyt mała, swing ledwo mieścił się przy peronie.
Swing z nowej dostawy mierzy ponad 30 metrów, jego poprzednicy mierzą prawie 2 metry więcej. Dobra wiadomość dla pasażerów jest taka, że na trasie "trójki" może pojawić się jeden swing. Kiedy? Jeszcze nie wiadomo.
Od lat mówi się o potrzebie powiększenia istniejącej pętli kosztem obecnych ogrodów działkowych. Zgodnie z planami Gminy Miasto Szczecin, jej modernizacja wraz z rozbudową ma być przeprowadzona w przyszłej perspektywie programowania unijnego budżetu na lata 2014 - 2020.
Pętla przy ulicy Smolańskiej została oddana do użytku 23 grudnia 1961 roku, co umożliwiło przedłużenie linii tramwajowej 4 od alei Powstańców Wielkopolskich przy szpitalu do ulicy Budziszyńskiej i zakończyło to budowę linii okólnej.
Przypomnijmy, że trwa realizacja drugiej części drugiego kontraktu na zakup nowoczesnych niskopodłogowych tramwajów, które od bydgoskiej Pesy nabywa spółka Tramwaje Szczecińskie.
Do końca marca przyszłego roku będziemy mieli 28 składów. Dziś po Szczecinie jeździ 16.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 28 listopada 2013 roku
* * *
Groźby na profilu "Poznaj kanara" na Facebooku
Na portalu Facebook użytkownicy profilu "Poznaj kanara" w obelżywych słowach wyrażają się o kontrolerach. Teraz podali, gdzie mieszka jeden z nich i jakim jeździ samochodem
Idea jest prosta. Użytkownicy wykonują zdjęcia kontrolerom, a w przypadku braku fotografii umieszczają opisy ich wyglądu oraz miejsca ich spotkania. Obecnie grupa na Facebooku na prawie 3 tysiące osób. Grupa jest zamknięta, a więc dopiero po zaakceptowaniu przez administratora można zobaczyć jego zawartość.
Proceder opisaliśmy już wcześniej.
Zainteresowałam się sprawą, o której pisaliście na temat „Poznaj kanara” na FB – mówi pani Ania, która zgłosiła się do redakcji. A więc po dodaniu do tej grupy, widnieją zdjęcia ludzi pracujących jako kontrolerzy. Pod jednym z nich jest nawet adres zamieszkania oraz opis auta jakim się porusza. Zamieszczone są również groźby pod adresem tego człowieka, nie mówiąc już o obraźliwych tekstach.
Ujawnienie tego typu danych może doprowadzić do tragedii w rodzinie. Po przeczytaniu przez nieodpowiednie osoby jego danych adresowych ktoś może zrobić mu krzywdę!
Faktycznie użytkownicy nie przebierają w słowach: „ten pe... w okularkach (2 od prawej) mieszka blok obok mnie. Spoko, podaj adres to wyślemy snajperów”. W odpowiedzi pada nazwa ulicy z numerem i internauta kontynuuje: ” ale mieszkanie k... 2 albo 4. A i jeździ taką srebrną rozpadającą się meganką. Ch... w okularach mi mandat zaje...”
Zdaniem czytelniczki Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego umywa od tego ręce.
Czy ten chłopak, którego dane są upublicznione, ma świadomość i wiedzę o tym co się dzieje i jakie zagrożenie się z tym wiąże? – nie kryje oburzenia pani Ania.
O profilu poinformowaliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego dwa tygodnie temu. Ale ZDiTM twierdzi, że taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy.
I mamy nadzieję, że ostatni – mówi Dariusz Wołoszczuk, główny specjalista ds. promocji i informacji Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. – Fakt powstania i popularności profilu „Poznaj Kanara” zbulwersował nas a zachowanie założyciela i niektórych użytkowników określić możemy jako naganne. Takie zachowanie i popularność wzbudza w nas obawy, że istnieje społeczne przyzwolenie na jazdę bez biletu, a tym samym przeniesienie kosztów utrzymania komunikacji miejskiej na uczciwych pasażerów opłacających przejazdy. Należy pamiętać o tym, że właśnie pieniądze z biletów w części finansowana i utrzymywana jest komunikacja miejska, co wpływa na liczbę i częstotliwość kursów komunikacji miejskiej.
Uzyskaliśmy zapewnienie, że Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego podejmie wszelkie możliwe kroki prawne mające na celu pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich łamiących na tym profilu prawo.
Trzeba zażądać usunięcia danych - Marcin Gruca - adwokat
Zgodnie z art.24 kodeksu cywilnego dobra osobiste podlegają ochronie. Faktycznie zaś ochrona ta jest iluzoryczna. Należy w takiej sytuacji zażądać od administratora strony usunięcia danych osobowych, wizerunkowych i adresowych, a po braku jego reakcji zgłosić to do prokuratora. Prawo karne chroni osoby w tej sytuacji. Można wręcz mówić o pomówieniu lub groźbach karalnych. Prokurator winien rozważyć czy interes społeczny nie wymaga reakcji organów ścigania.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 20 listopada 2013 roku
* * *
Miasto wydało na to miliony. "To elektroniczny bubel"
Tak mówią szczecinianie o tablicach na pętlach tramwajowych, które regularnie się psują - źle wyświetlają godziny odjazdów lub w ogóle nie działają
System Informacji Pasażerskiej powstał w Szczecinie 2 lata temu i kosztował około 7 milionów złotych. Awarie na pętli Pomorzany, Krzekowie, Głębokim czy Basenie Górniczym to żadna nowość - mówią mieszkańcy. Tablica powinna informować pasażerów, a jeśli tego nie robi, to jest niepotrzebna. Chyba już od dwóch tygodni nie wyświetla odjazdów. Nie powinno tak być. Przy kasie na pętli powinien być wyświetlony każdy odjazd.
Rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Dariusz Wołoszczuk tłumaczy, że wszystkie zgłoszone usterki są usuwane na bieżąco. Zdarzają się sytuacje, że obluzowała się jakaś wtyczka. Mamy firmę, która zajmuje się serwisem. Nie są to awarie, które mogą powodować długotrwałe braki w pokazywaniu informacji - zapewnia Wołoszczuk. Wołoszczuk dodaje też, że w przyszłym roku tablic będzie więcej - łącznie około 80. Powstaną również na przystankach.
Autor szczecińskiego bloga Paweł Krzych, który wielokrotnie interweniował w tej sprawie, nie wierzy jednak w zapewnienia ZDiTM-u. Rodzi się wątpliwość, że jeżeli te 15 tablic, które są, funkcjonuje źle, a osoby odpowiedzialne za zarządzanie tym nie radzą sobie z naprawą, to co będzie, jeśli będzie 100 tablic? - pyta Krzych.
W Szczecinie stoi 15 tablic. Producent urządzeń w razie usterki naprawia je w ramach gwarancji.
Opracowanie "Joanna Witek", "Polskie Radio Szczecin" 15 listopada 2013 roku
* * *
Przebudują torowiska
Konsorcjum firm ZUE SA i Tor – Kar – Sson Zbigniew Kargul Warszawa ma 180 dni na modernizację torowiska tramwajowego w al. Piastów, na ul. Wawrzyniaka i na skrzyżowaniu al. Bohaterów Warszawy i Jagiellońskiej. Wartość umowy, którą w środą podpisano w szczecińskim UM to niemal 44,5 mln zł
Umowę podpisali prezydent Szczecina Piotr Krzystek i wiceprezes ZUE S.A. Marcin Wiśniewski.
Komunikacja tramwajowa jest jednym z ważniejszych elementów w przestrzeni miasta. Blisko 50 proc. pasażerów komunikacji miejskiej wybiera właśnie tramwaj. Stąd nasze inwestycje w torowiska, modernizacja zajezdni Pogodno i zakup nowoczesnego taboru - mówił prezydent Piotr Krzystek.
Umowa zawarta w środę obejmuje remont łącznej długości 4 580 m toru pojedynczego.
Jest to dla nas zadanie priorytetowe, przygotowujemy się do niego bardzo starannie. Mamy długoletnie doświadczenie w realizacji tego typu inwestycji - mówił Marcin Wiśniewski, przedstawiciel wykonawcy. Zrobimy wszystko, aby utrudnienia związane z modernizacja były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców.
Najważniejszym elementem remontu będzie wymiana torowiska i sieci trakcyjnej
w al. Piastów na odcinku od Placu Szarych Szeregów do skrzyżowania
z ul. Dąbrowskiego (z wyłączeniem zmodernizowanego wcześniej pl. Kościuszki). To łącznie 3 735 m toru pojedynczego.
Zakres prac w al. Piastów obejmuje wymianę torowiska wydzielonego z nawierzchnią trawiastą. Przejazdy tramwajowe wykonane będą z asfaltu i płyt typu STRAIL. Poza wymianą torowiska prace obejmują także: modernizację sieci trakcyjnej, przystanków tramwajowych, ogrodzeń ochronnych czy odwodnienia. Odnowione zostaną także elementy systemu sygnalizacji. Zamontowany zostanie system smarowania szyn.
Natomiast torowisko w ul. Wawrzyniaka zostanie zmodernizowane na odcinku od al. Wojska Polskiego do skrzyżowania z ul. Mickiewicza – tj. na długości 682 m. Zakres prac będzie podobny do tego, jak w al. Piastów. Nie będzie to jednak tzw. torowisko zielone. Poza modernizacją torowiska wykonane zostaną modernizacja sieci trakcyjnej, przystanki tramwajowe, ogrodzenia ochronne i system odwodnienia. Odnowione zostaną także elementy systemu sygnalizacji i zamontowany zostanie system smarowania szyn.
Na skrzyżowaniu al. Bohaterów Warszawy z ul. Jagiellońską wymienione będą rozjazdy oraz torowisko w obrębie skrzyżowania. Zmodernizowana zostanie trakcja tramwajowa. Łączna długość modernizowanego torowiska to 162 m.
Wartość umowy z konsorcjum ZUE SA Tor - Kar – Sson Zbigniew Kargul wynosi 44 492 655, 93 zł. Wykonawca na realizację zadania ma 180 dni od podpisania umowy.
Opracowanie "Aktualności", "24kurier.pl" 13 listopada 2013 roku
* * *
Autobus odjechał bez pasażerów. Dlaczego? Słowo przeciwko słowu
Autobus linii pospiesznej A uciekł z pętli na osiedlu Bukowym bez pasażerów. O incydencie poinformował nas oburzony Czytelnik. Poprosiliśmy o wyjaśnienie tego zdarzenia
O godz. 17:10 powinien odjechać autobus pośpieszny A z pętli Os. Bukowe – tłumaczy pan Karol. Potwierdzam, że podjechał autobus A na pętlę, ale to był już następny autobus, który planowo odjeżdżał o 17:23.
Po kilku minutach czekania na odjazd pasażerowie zobaczyli, że przyjechał spóźniony autobus A o godz. 17:15, ten który miał odjechać o 17:10. Kilka osób wyszło z autobusu, żeby się przesiąść, ale autobus przejechał przez pętlę, ominął autobusy i przystanek, i odjechał nie zatrzymując się. Czy tak powinno być? – pyta pasażer.
Zdaniem naszego Czytelnika autobus powinien się zatrzymać, a kierowca powinien powiadomić pasażerów z drugiego autobusu osobiście, lub przez kierowcę o tym, że nie odjeżdża z pasażerami.
Tak to jest z monopolistami, wejdzie konkurencja i wtedy zaczniecie brać do siebie prośby pasażerów – odgraża się Czytelnik.
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe „Dąbie” poinformowało nas, że z powodu braku nagrania z monitoringu mogą ustosunkować się do skargi jedynie na podstawie danych rozkładowych i relacji kierowcy realizującego kurs A/3 o godz. 19.10 (czas rozkładowy).
Autobus linii A, który według relacji pasażera stał już na peronie linii A, na pętli Osiedle Bukowe, był autobusem z SPA „Klonowica”, który zgodnie z rozkładem miał przerwę na posiłek w godz. 16:59 – 17:23 (oczywiście jest to czas rozkładowy, bo w rzeczywistości autobus ten był opóźniony) – tłumaczy Marzenna Pszczoła, kierownik ds. eksploatacji SPA „Dąbie” Sp. z o.o.
Autobus mający przerwę na posiłek powinien stanąć z boku na pętli, tak aby nie utrudniać przejazdu innym autobusom tej linii, które mają odjazd przed nim (nie jest to sytuacja wyjątkowa w rozkładzie linii A, praktycznie wszystkie kursy mające przerwę na posiłek stając na peronie blokowałyby następny autobus).
W chwili wjazdu na pętlę, kierowca z A/3 zauważył na peronie linii A autobus z wygaszonym wszystkimi światłami, a że był opóźniony, stanął przed peronami, wysadził pasażerów i zmienił kierunek jazdy i wjechał w peron linii 77 (jest to peron boczny i szerszy) obok autobusu linii 77 i ponownie się zatrzymał w celu zabrania pasażerów.
Ponieważ widział tylko jednego pasażera, który skierował się do autobusu linii 77, odjechał z pętli – tłumaczy przedstawicielka SPAD. Kierowca zgadza się, że nie stał zbyt długo, ale nie zgadza się z postawionym zarzutem, że przejechał przez pętlę, ominął przystanek i odjechał nie zatrzymując się.
Oczywiście mamy tutaj sytuację słowo przeciwko słowu. Nie mamy jednak wątpliwości, że autobus zatrzymał się na pętli chociażby po to, aby wysadzić pasażerów i zmienić kierunek na tablicy. Być może pasażer odniósł takie wrażenie, że autobus nie zatrzymał się, gdyż przejeżdżał obok, a dla pasażera było to za autobusem linii 77.
SPAD tłumaczy, że błąd popełnił kierowca SPA „Klonowica” blokując peron. Z drugiej strony był on tak opóźniony, że może myślał, że to on pierwszy będzie realizował kolejny kurs linii A.
Na obecnym etapie funkcjonowania komunikacji miejskiej, nie bardzo widzimy możliwość informowania o sytuacji w kursowaniu autobusów przez panią w kasie. Miejmy jednak nadzieję, że realizacja II etapu Centralnego Systemu Zarządzania Komunikacja Miejską poprawi jakość również w zakresie informacji dla pasażerów – kończy Marzenna Pszczoła.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 5 listopada 2013 roku
* * *
Powrót legendy w Szczecinie? "Jamnik" może znowu wozić pasażerów
To ma być powrót legendy. Miłośnicy komunikacji wyszli z inicjatywą uruchomienia tramwaju typu 102Na, który mógłby jeździć po turystycznej trasie "zerówki"
Charakterystyczna sylwetka i przegub to cechy słynnych "stodwójek", czyli wagonów typu 102Na, które skończyły pracę na szczecińskich liniach tramwajowych w 2007 roku. Ostatni wagon tego typu zjechał z Os. Arkońskiego do zajezdni na Pogodnie.
Ostatni kurs tramwaj odbył 28 lutego 2007 roku na linii 3. O godzinie 22.41 odjechał z pętli "Pomorzany", o godz. 23: 36 zjechał z Lasu Arkońskiego. Przez ponad 30 lat "jamniki" były charakterystycznym elementem naszych ulic. Teraz jest szansa, żeby jeden z nich ponownie wrócił na tory.
Wagon 102Na był sprawny do 2006 roku, ówczesne MZK Szczecin przeprowadziło jego remont w latach 2004-2006 i samodzielnie poruszał się po zajezdni - mówi Paweł Pieńkowski z MTiK. Po przekazaniu w 2007 r. do Muzeum Techniki najpierw czekał na ekspozycję a następnie stał się "zimnym" eksponatem na wystawie. By go uruchomić potrzebne jest minimum 200.000 zł. Ile dokładnie, to można stwierdzić dopiero po rozebraniu wagonu.
Na pewno do prac, które trzeba przeprowadzić należą:
- zamontowanie przetwornicy
- wymiana akumulatorów
- sprawdzenie i ewentualna wymiana fragmentów układu elektrycznego
- naprawa pantografu
- sprawdzenie i naprawa pulpitu motorniczego
- wymiana/wzmocnienie szkieletu wagonu (w zależności co znajdzie się pod blachami poszycia)
- wymiana ścianek bocznych i szyb w jednym z członów tramwaju.
Ta inicjatywa wyszła z grona miłośników komunikacji miejskiej, którzy chcą przywrócić do świetności wagon tego typu stojący obecnie w Muzeum Techniki i Komunikacji. Zajezdnia Sztuki.
Inicjatywę może wesprzeć każdy, bo jest wśród propozycji budżetu obywatelskiego na 2014 rok.
Znajduje się pod numerem 71. Inicjatorzy wskazują, że potrzebny jest remont mechaniki, elektryki oraz innych niezbędnych instalacji tramwaju. Szacunkowy koszt prac to 200 tysięcy złotych. Na projekt można zagłosować na stronie www.konsultuj.szczecin.pl.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 4 listopada 2013 roku
* * *
Prasa informuje - październik
* * *
Nowa linia tramwajowa w Szczecinie? Studenci chcą jeździć 13-stką
Czy jest możliwe, żeby w Szczecinie pojawiła się nowa linia tramwajowa? Jeżeli by się pojawiła, otrzymałaby numer 13. O taką linię zabiegają studenci kampusów ZUT-u oraz Uniwersytetu Szczecińskiego, których wydziały znajdują się wzdłuż alei Piastów
Taka linia byłaby dobra dla studentów, którzy dojeżdżają na wydział z prawobrzeżnych dzielnic Szczecina. - mówi Mariusz Adam Tarka. Według pomysłodawcy linia miałaby jechać z Basenu Górniczego przez Wyszyńskiego, Krzywoustego dalej wzdłuż alei Piastów oraz Powstańców Wielkopolskich do pętli Pomorzany.
Linia ta jest alternatywą dla 7 i 8, choćby ze względu na to, że studenci nie muszą przesiadać się na Placu Kościuszki do ww. linii, tylko mieliby bezpośrednie połączenie. - zaznacza.
Kolejną zaletą takiego połączenia jest fakt, że studenci nie tracą czasu na przesiadki i oczekiwanie na tramwaj. "Trzynastka" według pomysłodawcy miałaby kursować od 6 do 20 w dni powszednie, z interwałem wynoszącym 12 minut w szczycie oraz 24 minuty poza nim. Przejazd z Basenu Górniczego do Pomorzan wynosiłby 29 minut, z powrotem tylko 27.
Zapytaliśmy się również kilku studentów co sądzą o tym pomyśle.
Ania, ZUT: - Myślę, że taka linia byłaby dobra choćby dlatego, że mam kilku znajomych, którzy dojeżdżają z osiedli Słonecznego oraz Bukowego.
Piotr, ZUT: - Jak najbardziej jestem za. Pomimo, że sam jestem z Klucza i korzystam z linii 61 to popieram ten pomysł.
Maciej, US: - Pomysł trafiony w dziesiątkę. Dojeżdżam na wydział ze Zdrojów i nie lubię przesiadać się do 4 bądź 12, ponieważ jeżdżą strasznie zatłoczone. Chwilami bywa taka sytuacja, że do "czwórki" nie można wejść. Za mały tramwaj puszczają.
Ewelina, ZUT: - Popieram, choćby dlatego, że mieszkam na Pomorzanach i często odwiedzam znajomych mieszkających na prawobrzeżu.
Grzegorz, US: - Wiele razy myślałem o tym, że takie połączenie by się przydało. Osobom z prawobrzeża o wiele ułatwiłoby dojazd oraz skróciło czas na niego poświęcony, fajnie że ktoś jednak próbuje coś zdziałać w tym kierunku
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego powinien zrozumieć postulaty studentów i stworzyć takie połączenie. Jedyną przeszkodą może być brak środków finansowych.
Jeżeli z dwunastu brygad linii 12 obetniemy te dwie lub trzy nierentowne to zawsze znajdą się dodatkowe środki pieniężne.
Obecnie w szczycie dwunastka jeździ co sześć minut, jeżeli zdjęło by się dwa tramwaje wówczas w szczycie mogłyby kursować co 8 lub 9 minut.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 31 października 2013 roku
* * *
Kolejne skargi na kontrolerów i kierowców.
"Zablokowali drzwi w autobusie i nie pozwolili wysiąść"
Do redakcji zgłosił się Czytelnik oburzony zachowaniem kontrolerów i kierowcy w autobusie linii 84. Zablokowali drzwi w autobusie i nie pozwolili ludziom wysiąść- pisze w nadesłanym do nas liście. ZDiTM wyjaśnia sprawę
Do nietypowego zdarzenia miało dojść w czwartek, 17 października. O godzinie 7.40 z pętli Kijewo odjeżdżał autobus linii 84. W trakcie jazdy rozpoczęła się kontrola biletów.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zachowanie kontrolerów i kierowcy - pisze nasz Czytelnik, który jechał wspomnianym autobusem. Na przystanku "Dąbska" uniemożliwili oni pasażerom znajdującym się przy środkowych i tylnych drzwiach opuszczenia pojazdu. Zostały one zablokowane, otwarte były jedynie przez krótką chwilę drzwi z przodu, a kierowca ruszył z przystanku nie zważając na krzyki pasażerów chcących wysiąść. Wysiąść można było dopiero na następnym przystanku, czyli "Gwarna".
Nasz Czytelnik próbował interweniować telefonicznie dzwoniąc do dyżurnego ruchu. Nie przyniosło to żadnego skutku - pisze nasz Czytelnik. Zostałem odesłany przez panią dyspozytor do zajezdni SPA Dąbie. Usłyszałem też, że mogę przyjechać na ulicę Niedziałkowskiego złożyć skargę.
Nasz Czytelnik zastanawia się dlaczego nie mógł wraz z innymi pasażerami wysiąść na właściwym przystanku i wbrew jego woli został zawieziony w inne miejsce.
Pyta też, kto jest winny tej sytuacji i dlaczego Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie wywiązał się z umowy zawartej z pasażerami, którzy zakupili bilety. Wśród osób, które zostały uwięzione w autobusie znajdowali się uczniowie Szkoły Podstawowej nr 59, którzy nie mogli wysiąść przy swojej szkole i byli zmuszeni iść na piechotę dłuższą trasą od przystanku przy ul. Gwarnej.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Dariusza Wołoszczuka z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Odpowiedzi na tę skargę będę mógł udzielić po zapoznaniu się z wyjaśnieniami kontrolerów i obejrzeniu zapisu monitoringu z autobusu. Monitoring został zabezpieczony - mówi Dariusz Wołoszczuk. Sprawę będziemy kontynuować.
Opracowanie "Paulina Targaszewska", "gs24.pl" 27 października 2013 roku
* * *
Mieszkańcy Niebuszewa nie chcą zmian w komunikacji. Zapowiadają protest
Trudno ostudzić emocje mieszkańców Niebuszewa, którzy protestują przeciw zmianom w komunikacji miejskiej. Upadła jedna z propozycji przełożenia zmian do marca przyszłego roku
Naszym głównym zarzutem, jak się powszechnie przedstawia, nie jest problem parkingów, nie jest też naszą intencją protestowanie przeciw "nowościom" - mówią mieszkańcy osiedla, którzy protestują przeciw zmianom w komunikacji i w organizacji ruchu.
O jakie nowości chodzi? Najważniejszą zmianą, która me wejść w życie 4 listopada jest stworzenie węzła przesiadkowego na ul. Asnyka pomiędzy Rondem Sybiraków a ul. Kadłubka dla linii tramwajowych 2, 12 oraz autobusowych 51, 57, 63, 69, 78, 82, 87 i B (linie 69 i B będą korzystały z tego węzła wyłącznie w kierunku Osiedla Arkońskiego i ul. Rugiańskiej). Mieszkańcy mają żal, że zdecydowano o tym bez ich udziału.
Zawiniły naszym zdaniem zarówno władze rady osiedla, jak i ZDiTM oraz Urząd Miejski, dokładając zbyt mało staranności w swych działaniach, jakby nie zauważając, że my mieszkańcy dzielnicy Niebuszewo-Bolinko jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami społeczności samorządowej, mającymi obowiązki wobec władz miasta, ale i niezbywalne uprawnienia, chociażby skutecznego dostępu do informacji publicznej - czytamy w liście, który otrzymali również radni.
Emocji nie zabrakło w czasie dwóch spotkań mieszkańców z przedstawicielami magistratu oraz Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Dlaczego funduje się nam dodatkowy ruch pod oknami - mówili o planowanych zmianach mieszkańcy. Mają na myśli zmianę tras autobusów: linie 51, 78 i 87 w obu kierunkach będą kursować przez ul. Orzeszkowej i Asnyka (z pominięciem dotychczasowego odcinka ul. Kołłątaja, pomiędzy ul. Orzeszkowej i Rondem Sybiraków). Ale nie chodzi tylko o zmiany w trasach kursowania autobusów. Kontrowersje budzi również zmiana organizacji ruchu.
Przedstawiciel Urzędu Miasta przekonywał, że warto było zlikwidować lewoskręty: z ul. Orzeszkowej w ul. Kołłątaja, z ul. Orzeszkowej w ul. Warcisława oraz z ul. Warcisława w ul. Orzeszkowej. Wprowadzenie zakazów skrętu ma poprawić płynność ruchu na skrzyżowaniu oraz ograniczyć ruch samochodów w rejonie Dworca Niebuszewo.
To nie jest tak, że ktoś zza biurka podjął decyzję, zmiany poprzedziły analizy - mówi Marcin Charęza, szef zespołu do spraw organizacji ruchu Urzędu Miasta.
Ale widać, że ulica Kołłątaja blokuje się po zmianach w sygnalizacji - jadąc od Warcisława w stronę Ronda Sybiraków - zauważyli mieszkańcy.
Zatory mają zniknąć po tym, jak autobusy linii 69 będą się zatrzymywać od 4 listopada tylko na żądanie na przystanku "Orzeszkowej".
Kiedy spotkanie nie dało rezultatu, mieszkańcy przyszli przedstawić swoje racje na obradach komisji rady miasta. Atmosfera była napięta. Chwilami przewodniczący komisji Leszek Duklanowski musiał uciszać zebranych. Reagowali emocjonalnie na wystąpienie Radosława Tumielewicza, dyrektora ZDiTM, który ponownie przedstawił planowane zmiany.
Mieszkańcy zaproponowali skierowanie ruchu autobusów na wyremontowane ulice: Niemierzyńską, Krasińskiego, Wszystkich Świętych, Przyjaciół Żołnierza, Duńską oraz dużo szerszą Niemcewicza.
Jaki jest "komfort" życia przy dwóch zintegrowanych przystankach przesiadkowych ośmiu linii autobusowych i dwóch linii tramwajowych? - pytali. Obliczenia wykazują, że w tym miejscu w ciągu godziny zatrzyma się i odjedzie około 90 pojazdów (więcej niż jeden na minutę). To generuje potężny hałas, który nie tylko uprzykrza życie mieszkańców, ale ma także negatywny wpływ na zdrowie.
Co na to powiedzieli radni?
Jesteście ofiarami rozbudowy osiedla Warszewo. Najbardziej interesujące jest to, że zaniechano konsultacji społecznych - mówi Małgorzata Jacyna-Witt, radna niezależna. Myślę, że przy tak drażliwej sprawie należało zasięgnąć zdania opinii publicznej.
Radny Marek Duklanowski z PiS zgodził się, że mieszkańcy Niebuszewa są ofiarami rozbudowy Szczecina, ale to była jedyna rzecz w której poparł panią radną.
To ruch w dobrą stronę, każdy chce korzystać z komunikacji, ale nikt nie chce mieć pod oknami autobusów, to naturalne - mówi o zmianach radny. Komunikacja powinna korzystać z najkrótszej drogi. O konsultacje można było wystąpić półtora miesiąca temu. Nie protestuje się najpierw idąc do mediów.
Pojawił się pomysł, żeby ponownie porozmawiać o zmianach po ich wprowadzeniu. Dajmy czas, żeby system zaczął funkcjonować, spotkajmy się za pół roku - skwitował Jan Posłuszny, radny PO.
Upadł wniosek radnej Małgorzaty Jacyny - Witt o odroczenie zmian z 4 listopada do 1 marca. Mieszkańcy grożą, że o ile ich wnioski nie zostaną uwzględnione, rozpoczną protest uliczny.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 27 października 2013 roku
* * *
Chcą by przegubowiec jeździł na "Zerówce"
Jest szansa, by znajdujący się jako eksponat w Muzeum Techniki i Komunikacji wagon tramwajowy 102Na z numerem 606 zaczął wozić turystów. Tego chcą miłośnicy komunikacji miejskiej i zachęcają do głosowania na pozycję 71 jako tę inwestycję, na którą powinien być przydzielony przyszłoroczny budżet Szczecina
Do 4 listopada można głosować na maksymalnie trzy inwestycje, które według mieszkańców Szczecina miałyby zostać ujęte w przyszłorocznym budżecie. Można zagłosować wchodząc na stronę konsultacji. Trzeba podać swoje imię, nazwisko i pesel by móc wybrać z ponad stu propozycji tę, która wydaje się najpotrzebniejsza. Oficjalne wyniki zostaną opublikowane na stronie Biuletynu Informacji Publicznej 12 listopada.
Wśród propozycji, pod numerem 71, znajduje się przywrócenie do pełnej sprawności technicznej zabytkowego wagonu tramwajowego typu 102Na z nr 606. Wagon został oddany do Muzeum Techniki i Komunikacji po wycofaniu tego typu pojazdów w Szczecinie w 2007 roku. Jeździły one po naszym mieście od 1971 roku. Kursowały praktycznie na wszystkich liniach, w dzień Wszystkich Świętych były łączone po dwa i w takich zestawach pojawiały się na linii D. Przez lata przechodziły różne modernizacje, w tym w MZNT w Krakowie. Cieszyły się dobrą opinią wśród motorniczych i pasażerów.
Stojący to nie to samo co jeżdżący
Jest to typ wagonu, który wiele lat był eksploatowany na szczecińskich ulicach - mówi Ludmiła Tuszyńska, motornicza Tramwajów Szczecińskich - Oryginalnie było 30 wagonów 102Na. Jest to zawsze pamięć, historia komunikacji miejskiej, także miasta. Ludzie wielokrotnie oglądali go albo jechali nim. Więc myślę, że wiele osób go pamięta. A zawsze lepiej jest zobaczyć eksponat żywy, jeżdżący na mieście, niż stojący. To jednak nie to samo. Wiele osób ma sentyment do tych wagonów. Ja bardzo lubiłam te wagony, bardzo dobrze mi się nimi jeździło. Żałuję, że dzisiaj nie jeżdżą liniowo. Zazdroszczę Poznaniowi, że tam jest jedna liniowa czynna „stodwójka”. Po uruchomieniu naszego wagonu bardzo chętnie przejadę się nim na linii turystycznej 0.
Co trzeba zrobić, by wagon został przywrócony do ruchu? Potrzebna jest przede wszystkim naprawa instalacji elektrycznej i podzespołów niezbędnych do jazdy. Przewiduje się, że remont tramwaju z 1971 roku będzie kosztował 200 tysięcy złotych. Czy urzeczywistni się marzenie miłośników starych tramwajów, okaże się w połowie listopada.
Zainteresowanie zabytkowymi tramwajami jest duże wśród szczecinian i turystów, zwłaszcza za każdym ich pojawieniem się na mieście. Zabytkowych wagonów w ruchu jest mało i remont „102-jki” na pewno ucieszy miłośników oraz pasażerów linii turystycznej.
Opracowanie "Marcin Klassa", "wszczecinie.pl" 23 października 2013 roku
* * *
Urzędnicy kontra mieszkańcy - Niebuszewo i autobusy. Będą blokady?
Radni bezradni. Urzędnicy niewzruszeni i przekonani o słuszności swych decyzji. Mieszkańcy zdesperowani i zapowiadający blokady ulic. Tak w skrócie można podsumować konflikt wokół reorganizacji tras przejazdu miejskich autobusów przez szczecińskie Niebuszewo-Bolinko
ZDiTM przygotował projekt zmian i zdecydował, że od 4 listopada autobusy kilku linii, w rym pośpieszny B. będą kursować inaczej niż dotychczas, m.in. ulicami Asnyka i Orzeszkowej. Zatrzymywać się mają na wspólnych przystankach z tramwajami nr 2 i 12, urządzonych na ul. Asnyka (za rondem Sybiraków), a przy okazji „zawijać" po pasażerów do pętli przed dawnym dworcem.
Po protestach mieszkańców, którzy o propozycjach zmian dowiedzieli się ostatni, w trybie pilnym w czwartek zebrali się radni z Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Protestujący nic nie wskórali, a z sali obrad po dwugodzinnej wymianie zdań wyszli jeszcze bardziej wzburzeni. W sprzeciwie wobec ignorowania ich racji przez urzędników i większość radnych, szykują się do blokad ulic.
Nie róbcie z nas dziwolągów i nie pouczajcie. Wysłuchajcie argumentów. Weźcie pod uwagę, że my też tam żyjemy i odpoczywamy. Chcecie pod oknami naszych pękających kamienic skoncentrować transport zamiast te uciążliwości rozłożyć. Dlaczego nie skierujecie części autobusów nowiutkimi, pustymi arteriami z obwodnicą na Wszystkich Świętych włącznie -dopytywali urzędników zdesperowani mieszkańcy ulic Orzeszkowej. Asnyka i Boguchwały, oczekując odroczenia komunikacyjnego eksperymentu.
Dyrektor ZDiTM Radosław Tumielewicz i kierownik zespołu ds. organizacji ruchu w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska magistratu Marcin Charęza powtarzali, że te zmiany upłynnią ruch i ułatwią przesiadki pasażerom z północnych osiedli miasta, jadącym do centrum i z powrotem na Wzgórza Warszewskie czy Podbórz.
Wsparcia i zrozumienia mieszkańcy Niebuszewa - Bolinka nie znaleźli też wśród większości obecnych na posiedzeniu komisji radnych. Od Marka Duklanowskiego z PiS na przykład usłyszeli, że jak to ujął - "jak on sam zresztą na Mierzynie, tak i oni są ofiarami rozbudowy Szczecina i urbanizacji dotąd peryferyjnych jego obszaróu".
Sześcioma głosami politycy odrzucili wniosek niezrzeszonej Małgorzaty Jacyny-Witt o zajęcie przez komisję stanowiska w tej sprawie i wstrzymanie wykonania decyzji ZDiTM do lutego 2014 r.. by w tym czasie poddać pomysły reorganizacji komunikacji i ruchu społecznym konsultacjom.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "Kurier Szczeciński" 18 października 2013 roku
* * *
Zmiany komunikacyjne na Niebuszewie. Mieszkańcy protestują. "Bezsensowne zmiany
Burzliwy przebieg miało dzisiejsze posiedzenie komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta w Szczecinie. Mieszkańcy Niebuszewa chcą przeprowadzenia konsultacji społecznych
Naszym głównym zarzutem, jak się powszechnie przedstawia, problem parkingów, nie jest też naszą intencją protestowanie przeciw "nowościom" - mówią mieszkańcy osiedla, którzy protestują przeciw zmianom w komunikacji i w organizacji ruchu.
Ich zdaniem w procesie planowania powyższych zmian pogwałcono prawo do udziału obywateli i organizacji pozarządowych w procesie planowania rozwoju, w tym planowania przestrzennego, uniemożliwiono wręcz skorzystanie z nich.
Zawiniły naszym zdaniem zarówno władze Rady Osiedla jak i ZDiTM i Urząd Miejski, dokładając zbyt mało staranności w swych działaniach, jakby nie zauważając, że my mieszkańcy dzielnicy Niebuszewo-Bolinko jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami społeczności samorządowej, mającymi obowiązki wobec władz miasta ale i niezbywalne uprawnienia, chociażby skutecznego dostępu do informacji publicznej - czytamy w liście, który otrzymali również radni.
Protestujący powołują się na "Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030″, której celem jest efektywne wykorzystanie przestrzeni kraju, budowanie i utrzymywanie ładu przestrzennego, formułowanie zasad i działań służących zapobieganiu konfliktom w gospodarowaniu przestrzenią.
W tym strategicznym dokumencie postuluje się między innymi wzmocnienie: "- partycypacji społecznej (szerokiej i aktywnej) stanowiącej gwarancję praworządności i transparentności gospodarowania przestrzenią i procedur planistycznych. Aktywność społeczna jest niezbędna przy formułowaniu w pierwszej kolejności lokalnych strategii, polityk i prawa miejscowego"
Jaki jest "komfort" życia przy dwóch zintegrowanych przystankach przesiadkowych 8 linii autobusowych i 2 linii tramwajowych? - pytają mieszkańcy w liście otwartym. Obliczenia wykazują, że w tym miejscu w ciągu godziny zatrzyma się i odjedzie około 90 pojazdów (więcej niż jeden na minutę). To generuje potężny hałas, który nie tylko uprzykrza życie mieszkańców, ale ma także negatywny wpływ na zdrowie.
Jaki jest "komfort" życia przy wąskiej ulicy z czterema liniami autobusowymi kursującymi w dwie strony, które chce nam zafundować ZDiTM? Przez wąską ulicę Elizy Orzeszkowej o starej zabudowie przejedzie dziennie około 580 autobusów.
Zdaniem mieszkańców potrzebna jest rzeczowa i poważna dyskusja, poszukanie alternatywnych rozwiązań i kompromisów z uwzględnieniem zdania i argumentów każdej strony.
Potrzebne jest podjęcie decyzji i działań zmierzających do odciążenia starych, wąskich i nie wyremontowanych ulic i rozłożenie tras przejazdów autobusów na inne, szersze ulice – w tym na nowo wyremontowane za duże pieniądze ulice: Niemierzyńską, Krasińskiego, Wszystkich Świętych, Przyjaciół Żołnierza, Duńską oraz dużo szerszą Niemcewicza.
Bezsensownym wydaje się być dublowanie trzech punktów przesiadkowych z powtarzającymi się w większości zestawami numerów tramwajów i autobusów.
Żądamy od władz miasta równego traktowania wszystkich mieszkańców miasta Szczecina.
- poprawienie komunikacji dla jednych dzielnic nie może odbywać się kosztem zdrowia i pogorszenia warunków życia innej grupy mieszkańców,
- poprawienie warunków jazdy dla samochodów prywatnych i skrócenie ich czasu przejazdu do centrum (a nie pozostawienie samochodów na obrzeżach i korzystanie z komunikacji miejskiej w centrum) nie może odbywać się kosztem innych mieszkańców - wrzucenie autobusów w ciasne, kręte uliczki starego Niebuszewa pozostawienie szerokich, nowo wyremontowanych arterii dla samochodów prywatnych.
Opracowanie "redakcja", "Moje Miasto" 18 października 2013 roku
* * *
Szczecin z rozbudowaną SKM w ciągu siedmiu lat
Szybka Kolej Metropolitalna ma obejmować 760 tys. mieszkańców i zapewnić dostęp do wszystkich głównych miast aglomeracji i do lotniska - zapowiada wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Wojciech Dróżdż. Sieć ma połączyć nie tylko miasta wokół Szczecina, ale też te po niemieckiej stronie granicy
Oczekiwania co do transportu wszędzie są takie same. Najważniejszy cel to zadowolony pasażer - tłumaczył Dróżdż podczas zeszłotygodniowego Kongresu Transportu Publicznego.
Wicemarszałek chwalił się tym, co w Szczecinie na kolei udało się zrobić do tej pory. Dokonaliśmy modernizacji infrastruktury taborowej. Skróciliśmy czas przejazdu, pojazdy są bardziej niezawodne. A przede wszystkim jeździ się nimi z większym komfortem. Kupiliśmy 12 szynobusów SA 136. Do tego też dwa pociągi Link od Pesy, które są dopuszczone do przejazdów na terenie Niemiec.
To ważne, bo aglomeracja szczecińska jest jedyną w Polsce aglomeracją transgraniczną i obszary po drugiej stronie granicy również mogą być przez nas skomunikowane. Modernizujemy siedem pojazdów EN57, kupimy też dwanaście EZT-ów do przewozów regionalnych. Doprowadziliśmy do portu lotniczego Szczecin-Goleniów, który jest oddalony o 43 km od centrum Szczecina, bocznicę kolejową, którą również obsługuje kolej regionalna - wymieniał.
Plany są jednak dużo poważniejsze. Budowany obecnie szybki tramwaj w Szczecinie kiedyś być może będzie jeździł pod Odrą. Marzeniem władz województwa jest połączenie obu brzegów 1,5-kilometrowym tunelem. Bliżej jest realizacji innego pomysłu, czyli wprowadzenia, na wzór Warszawy, zintegrowanego systemu taryfowego. A jednym z głównych elementów sieci transportowej ma być Szybka Kolej Metropolitalna.
To jeden z priorytetów województwa - stwierdził Dróżdż. Ma obejmować 760 tys. mieszkańców i zapewniać dostęp do wszystkich głównych miast aglomeracji i do lotniska. Szczecin Główny ma być centrum logistycznym całej sieci. Wiemy też o zainteresowaniu niemieckich landów - Brandenburgii i Meklemburgii - Pomorze Przednie - aby SKM łączyła ze Szczecinem miasta historycznie z nim związane, a leżące obecnie po drugiej stronie granicy - dodał wicemarszałek.
Opracowanie "Jakub Dybalski", "Transport Publiczny" 17 października 2013 roku
* * *
Szczecin straci dotacje na budowę obwodnicy? Tędy muszą jechać autobusy
Czy grozi nam zwrot dofinansowania na budowę Obwodnicy Śródmiejskiej? Nasz informator twierdzi, że tak o ile po jej części nie zacznie jeździć komunikacja miejska. Miasto uspokaja: mamy jeszcze czas
Od kilkunastu miesięcy staram się przekonać władze Szczecina do wprowadzenia pewnych zmian w trasie autobusu linii 80 - mówi pan Remigiusz. Sprawa jest banalna. Jednak z zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie wprowadzenie jakiegokolwiek autobusu na tej trasie może grozić miastu zwrotem całości lub części z wielomilionowej dotacji przeznaczonej na budowę V etapu obwodnicy śródmiejskiej.
W sierpniu 2012 roku nasz Czytelnik zaproponował niewielką zmianę trasy linii 80, tak aby wykorzystać wymieniony odcinki obwodnicy i przy okazji ułatwić życie mieszkańcom. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego również stwierdził, że propozycja jest zasadna ale brakuje na nią około 250 tys. zł. Pieniądze nie znalazły się.
Po kilku miesiącach oczekiwania aż coś "drgnie" w tej sprawie, skierowałem sprawę do Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia rady Miasta, która również poparła ten pomysł - relacjonuje mężczyzna. ZDITM zobowiązał się do wystąpienia z ponownym wnioskiem do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska o przyznanie dodatkowych środków na wydłużenie trasy linii 80. W dniu 23 września 2013 r. WGKiOŚ ponownie odmówił finansowania mając świadomość, że naraża miasto na zwrot dotacji. Dlaczego?
Jak zauważa pan Remigiusz w przypadku nie przyznania środków na wydłużenie linii 80 (to najtańsza wersja wprowadzenia autobusów na obwodnicę śródmiejską i dająca najwięcej korzyści dla mieszkańców w stosunku do kosztów), Szczecin naraża się na ryzyko utraty części środków przyznanych w ramach projektu pn. "Obwodnica Śródmieścia Szczecina - etap V". Projekt ten był finansowany z Regionalnego Programu Operacyjnego. Zgodnie z tym wnioskiem, od 2013 r. wybudowany odcinek obwodnicy powinien przyczyniać się do "oszczędności czasu w przewozach pasażerskich" co było jednym z podstawowych wskaźników we wniosku.
Zgodnie z instrukcją wypełniania wniosku, do wyliczenia tego wskaźnika przyjęto szereg czynników, w tym "roczne przebiegi samochodów osobowych i autobusów na analizowanym odcinku drogi" - wyjaśnia pan Remigiusz. W związku z tym, iż w ramach omawianego projektu sfinansowano budowę przystanków autobusowych, należy przyjąć, iż do wyliczenia tego wskaźnika założono kursowanie na trasie obwodnicy autobusów. Tylko takie założenie uzasadnia koszt budowy przystanków, ponieważ zgodnie z ogólną zasadą wydatkowania funduszy unijnych, każdy koszt jest tylko wtedy kwalifikowany, jeśli jego poniesienie jest niezbędne dla osiągnięcia celów projektu. Dziwić może jednak argumentacja używana przez ZDITM i WGKiOŚ - brak pieniędzy.
Czy nikt nie dostrzega ryzyka zwrotu części dotacji z UE? Do końca roku 2013 pozostało niewiele. O ryzyku mówiła też radna Urszula Pańka z PO, która złożyła interpelację w tej sprawie.
Urzędnicy tłumaczą, że wskaźnik rezultatu pn. "Oszczędność czasu w przewozach pasażerskich" dla projektu "Obwodnica Śródmieścia Szczecina - etap V - budowa ulicy od ul. Duńskiej - Krasińskiego do ulicy Arkońskiej" ma wpływ analiza ekonomiczna nie tylko danego odcinka drogi, będącej przedmiotem projektu, ale obszaru całej inwestycji.
Analiza wskaźników uwzględnia między innymi ulice Wojska Polskiego, Szczanieckiej, czy Obotryckiej - tłumaczy Bogdan Jaroszewicz, zastępca prezydenta miasta. - Oznacza to, że wyliczenie oszczędności w przewozach pasażerskich będzie poprzedzone badaniami ruchu.
Analizy będą przeprowadzone zgodnie z zapisami określonymi w umowie o dofinansowanie gdzie pierwszym rokiem, od którego zakładane wskaźniki powinny być osiągnięte jest kolejny rok kalendarzowy po roku zakończenia inwestycji, tj. rok 2014.
Przypomnijmy, że budowa V etapu Obwodnicy Śródmiejskiej rozpoczęła się jesienią 2010 roku. Kosztowała prawie 66 milionów zł połączyła nową drogą ul. Krasińskiego z ul. Arkońską.
Jak mogłaby jeździć "80"?
Autobus jechałby z Zakładów Piekarniczych do ul. Rugiańskiej lub Ludowej. Zmiana miałaby polegać na tym, że autobus jadąc przez skrzyżowanie Chopina i Wszystkich Świętych nie skręcałby w kierunku Os. Arkońskiego tylko jechał prosto przez trasę średnicową.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 17 października 2013 roku
* * *
Znak to za mało. Przed pętlą "Las Arkoński" potrzebna sygnalizacja?
Czy przed pętlą „Las Arkoński” powinna być dodatkowa sygnalizacja ostrzegająca przed nadjeżdżającym wagonem? Zdaniem naszego Czytelnika – tak
Jeździmy codziennie przez ten odcinek drogi od lat i uważamy, że tak duża inwestycja i po wielomiesięcznym remoncie powinna być wykonana lepiej – zaczyna swój list Bogdan Baranowski. Czytelnik zwrócił uwagę na pętlę tramwajową przy ul. Arkońskiej.
Byłem świadkiem kilku bardzo groźnych kolizji samochodów z tramwajami, które skręcają na pętlę tramwajową – relacjonuje pan Bogdan. Tramwaj w pewnym momencie gwałtownie skręca przecinając podwójną linię ciągłą i wjeżdża na pętlę. Sytuacja wygląda tak dla kogoś obcego w naszym mieście, będącego pierwszy raz w tej sytuacji drogowej, że widzi znak ostrzegawczy A-21(tramwaj) w odległości około 10 m od tego niebezpiecznego miejsca i nic, żaden znak wcześniej nie ostrzega o tej sytuacji.
Jak zauważa Czytelnik, przez wiele lat w tym miejscu była sygnalizacja świetlna, która ostrzegała przed nadjeżdżającym tramwajem. A teraz stoi słup i czeka na lepsze czasy, a może i... tragedię, która uruchomi zapewne środki finansowe – dodaje mężczyzna. W normalnej sytuacji wcześniej na drodze powinna być informacja o miejscu kolizyjnym i niebezpiecznym i oczywiście te światła.
Pan Bogdan zauważa jeszcze jedną rzecz: tramwaj jadący w kierunku pętli, gdy zbliża się do tego miejsca, to zawęża pas drogi dla pojazdów jadących w kierunku stadionu Arkonii.
Co powoduje korki. Wygląda to tak, że zabrakło kilkudziesięciu centymetrów w projekcie – dodaje pan Bogdan. Natomiast autobusy komunikacji miejskiej kilkadziesiąt metrów dalej blokują płynność ruchu w tym samym kierunku. Pytanie, czy wykonanie zatoczki przystankowej to taka wielka filozofia? Są takie sytuacje, gdzie następuje kulminacja a to miejsce jest wbrew pozorom kanałem komunikacyjnym pomiędzy dużymi arteriami.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przyznaje, że po raz pierwszy spotkał się z zastrzeżeniem. To pierwszy sygnał o problemach, ale wszystko reguluje prawo o ruchu drogowym – mówi Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Zgodnie z prawem, na drodze z pierwszeństwem tramwaj jedzie pierwszy, nawet w sytuacji jeśli inne pojazdy jadą prosto, a pojazd szynowy skręca w lewo.
Zdaniem ZDiTM, jeżeli dochodzi do zatorów, to są tylko chwilowe, ale ze względu na wyniesione przystanki poprawiło się bezpieczeństwo pasażerów wsiadających i wysiadających.
Opracowanie "Jasz", "gs24.pl" 17 października 2013 roku
* * *
Mieszkańcy Niebuszewa przeciwni rewolucji komunikacyjnej. Będzie blokada?
Mieszkańcy Niebuszewa uczestniczyli w spotkaniu dotyczącym zmian w ruchu i w komunikacji miejskiej. Nie są do nich przekonani. A niektórzy straszą, że 4 listopada dojdzie do blokady osiedla
Dla przedstawicieli miasta miało to być spotkanie informacyjne, a mieszkańcy liczyli na to, że odbędą się konsultacje z nimi. Jeszcze raz zostały wyjaśnione zmiany na ulicach i zmiany w komunikacji, które wejdą w życie od 4 listopada.
Główny zarzut dotyczył zabrania miejsc parkingowych, ale po zmianach w organizacji ruchu liczba miejsc w tym rejonie zwiększy się o pięć - tłumaczy Marcin Charęza, szef zespołu do spraw organizacji ruchu Urzędu Miasta Szczecin.
Na ul. Asnyka obecnie są 22 miejsca do parkowania po obu stronach ulicy, po zmianach będzie ich tylko dziewięć. Miejsc na Asnyka będzie mniej ze względu na lokalizację wspólnego przystanku autobusowo-tramwajowego "Niemcewicza". Ale po obu stronach ulicy Kołłątaja będzie 49 miejsc zamiast obecnych 31. Dopuszczano możliwość parkowania ukośnego, a dodatkowe miejsca zostaną utworzone po likwidacji przystanku.
Szef zespołu do spraw organizacji ruchu przekonywał również, że warto było zlikwidować lewoskręty: z ul. Orzeszkowej w ul. Kołłątaja, z ul. Orzeszkowej w ul. Warcisława oraz z ul. Warcisława w ul. Orzeszkowej. Wprowadzenie zakazów skrętu ma poprawić płynność ruchu na skrzyżowaniu oraz ograniczyć ruch samochodów w rejonie Dworca Niebuszewo.
To nie jest tak, że ktoś zza biurka podjął decyzję, zmiany poprzedziły analizy - mówi Charęza. Ale widać, że ulica Kołłątaja blokuje się po zmianach w sygnalizacji, jadąc od Warcisława w stronę Ronda Sybiraków - zauważyli mieszkańcy.
Zatory mają zniknąć po tym jak autobusy linii 69 będą się zatrzymywać od 4 listopada tylko na żądanie na przystanku "Orzeszkowej". Dlaczego funduje się nam dodatkowy ruch pod oknami - mówili o planowanych zmianach mieszkańcy.
Mają na myśli zmianę tras autobusów. Linie 51, 78 i 87 w obu kierunkach będą kursować przez ul. Orzeszkowej i Asnyka, z pominięciem dotychczasowego odcinka ul. Kołłątaja pomiędzy ul. Orzeszkowej i Rondem Sybiraków.
Mieszkańcy nie składają broni, chcą rozmawiać o swoich problemach z radnymi. Na 4 listopada zapowiadają blokadę ulicy.
Krótko o zmianach
Najważniejszą zmianą jest stworzenie węzła przesiadkowego na ul. Asnyka, pomiędzy Rondem Sybiraków a ul. Kadłubka, dla linii tramwajowych 2, 12 oraz autobusowych 51, 57, 63, 69, 78, 82, 87 i B (linie 69 i B będą korzystały z tego węzła wyłącznie w kierunku Osiedla Arkońskiego i ul. Rugiańskiej).
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 16 października 2013 roku
* * *
Problemy komunikacyjne przez budowę drogi.
"W autobusach tłok, za mało kursów"
Mieszkańcy Wielgowa i Zdunowa narzekają, bo autobusy dojeżdżające do osiedli – z powodu budowy drogi – nie jeżdżą często
Jak można mieszkańcom naszego osiedla zabrać połowę autobusów? – pyta w liście pan Kacper, student z Wielgowa. Ludzie pchają się i walczą, żeby wsiąść i dojechać do centrum. Spowodowane jest to budową węzła Tczewska przez co zlikwidowano autobusy jeżdżące przez Dąbie. Pozostawiono linię jeżdżącą przez Zdroje. Zgadzam się, zlikwidowali jedną linię, ale dlaczego druga linia dalej jeździ co minimum 30 min?! W dodatku prawie zawsze w Wielgowie było widać autobusy przegubowe a teraz? A teraz widać ludzi na przystanku, którzy nie mogą wsiąść do malutkiego autobusu.
Budowa węzła „Tczewska” na przecięciu Autostrady A6 i ulicy Tczewskiej wymusiła konieczność wprowadzenia zmiany trasy okólnej linii 73. Trasa zostanie podzielona na dwie części. Linia 73 kursować będzie na trasie: Basen Górniczy – Wielgowo Autostrada dotychczasową trasą przez Zdroje, Płonię, Zdunowo. Przystanek końcowy „Wielgowo Autostrada” zostaje zlokalizowany na skrzyżowaniu ulicy Tczewskiej i drogi prowadzącej do „Dunikowo Business Park”.
Uruchomiona zostaje tymczasowa linia autobusowa 873 kursująca na trasie: Basen Górniczy – Most Cłowy – Przestrzenna – Gierczak – Goleniowska -Tczewska – przystanek „Elbląska” – Nowogardzka -Warmińska – Goleniowska – Gierczak – Przestrzenna – Most Cłowy – Gdańska – Basen Górniczy.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że nie było innej możliwości podziału dotychczasowej lini 73 Z i D.
Sytuacja jest o tyle niewdzięczna, że autobusy kursują nadal co pół godziny, czyli tak jak przed zmianami – tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z ZDiTM. Mieszkańcy Wielgowa i Zdunowa mając do dyspozycji linię okólną, która jechała w jedną stronę bądź w drugą mieli tak naprawdę autobus dwa razy częściej niż teraz. Z powodu budowy węzła nie ma możliwości, żeby autobus jeździł w kółko, dlatego linia została w najbardziej logiczny sposób podzielona na część jadącą do autostrady i część jadącą w drugą stronę.
Uzyskaliśmy zapewnienie, że na liniach kursuje tabor 18-metrowy, a nie 12-metrowy. Wcześniej linie 73 obsługiwały krótkie autobusy, okazało się, że jest to problem, który od razu wychwyciliśmy na podstawie własnych obserwacji, informacji od kierowców i pasażerów, zrobiliśmy inny podział autobusów. Przeguby D i E zostały przesunięte na 73 a krótkie na pospieszne – wspomagające – informuje Dariusz Wołoszczuk.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 13 października 2013 roku
* * *
Nowe tory i nowoczesna zajezdnia
Już wiosną rozpocznie się pierwsza z trzech zaplanowanych na przyszły rok wielkich inwestycji w transporcie publicznym - całkowita przebudowa zajezdni tramwajowej „Pogodno". W piątek prezydent Szczecina Piotr Krzystek podpisał umowę z wykonawcą, który zapowiedział zakończenie prac w drugiej połowie 2015 r.
Przebudowa zajezdni „Pogodno" jest pierwszą z planowanych inwestycji. Kolejną będzie przebudowa torowisk tramwajowych wraz z siecią trakcyjną na ul. Wawrzyniaka (682 metry toru pojedynczego, czyli remont torowiska na odcinku 341 m), na al. Piastów (3735 mtp) i na skrzyżowaniu al. Bohaterów Warszawy z ul. Jagiellońską (162 mtp.) - łącznie zostanie wymienionych ponad 4,5 tys. mtp.
Ale to nie wszystko. W marcu 2014 r. ma być podpisana umowa również na przebudowę torowiska łączącego Most Długi z pętlą na Basenie Górniczym (8296 mtp.).
Wartość całego projektu: „Budowa i przebudowa torowisk w Szczecinie" wynosi ponad 273 mln zł (z czego prawie 60 proc., czyli 131 mln zł, pochodzi z funduszy unijnych).
Po modernizacji, zajezdnia „Pogodno" będzie jedną z najnowocześniejszych zajezdni w kraju. Zostanie znacznie rozbudowana (w jej obrębie ułożonych będzie prawie 6 km toru pojedynczego) i dostosowana do obsługi pojazdów niskopodłogowych - wykonawca wyposaży ją w specjalistyczny sprzęt. Prace prowadzone będą pod opieką konserwatorską. Powstały w 1936 r. budynek administracji jest bowiem wpisany w rejestr zabytków. Koszt remontu - 135 mln zł.
Jak powiedział Piotr Krzystek, miasto od wielu lat stawia na rozwój komunikacji miejskiej. Dowodem ma być m.in. rozpoczęta już budowa Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. Podpisując w piątek umowę prezydent zapowiedział już kolejne inwestycje: doprowadzenie szybkiego tramwaju do Kijewa (obecnie prowadzone prace wydłużą linię tramwajową jedynie do ul. Turkusowej) oraz ułożenie torowisk SST na ul. Mieszka I, ul. 26 Kwietnia i w kierunku Warszewa.
Opracowanie "lw", "24kurier.pl" 11 października 2013 roku
* * *
Komunikacyjny bunt na Niebuszewie
Propozycjom reorganizacji komunikacji miejskiej na Niebuszewie, w tym pomysłom korekt tras autobusów i urządzeniu dla nich wspólnych przystanków z tramwajami, sprzeciwiają się mieszkańcy wspólnot z ulic Orzeszkowej, Boguchwały, Asnyka, Kadłubka i Kołłątaja. Pod protestami, w których domagają się zaniechania zmian, dotąd podpisało się już kilkuset mieszkańców
ZDiTM chce od 4 listopada zmienić przebieg tras m.in. autobusów linii 51, 78, 89 i pośpiesznych B, a przy okazji wprowadzić zintegrowane z tramwajami przystanki na odcinku od ronda Sybiraków do pętli na ul. Orzeszkowej. Mieszkańcy podkreślają, że nikt z nimi zamierzeń wcześniej nie konsultował. Uważają, że jeszcze bardziej zablokują tę część miasta, bo ulice nie są przystosowane do takiego obciążenia, na jakie się zanosi - są wąskie i przebiegają między zwartą zabudową mieszkaniową, głównie kamienicami sprzed ostatniej wojny.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w ZDiTM wynika, że zmiany zaakceptowała rada osiedla Niebuszewo-Bolinko. Sęk w tym, że o opinię osiedlowców poproszono w środku lata, jeszcze w lipcu. A ci wyrazili wówczas ją w wyjątkowo przerzedzonym składzie, choć rada liczy aż 21 osób. Mieszkańcy zaprotestowali. Pierwsze pismo do ZDiTM napisali 2 września, kolejne 12 września. W miniony poniedziałek liczną grupą wybrali się do siedziby rady osiedla w nadziei, że ich głos zostanie nie tylko wysłuchany, ale wzięty pod uwagę.
Już teraz przejeżdża co najmniej po kilkanaście składów pociągów towarowych, codziennie pod oknami piszczą tramwaje. Teraz chce się nam dołożyć ruch ciężkich pojazdów - pod naszymi oknami jeździć miałyby autobusy. Aut i tak tędy jeździ dużo. Korki to ledwie jeden aspekt. Inny wiąże się z bezpieczeństwem dla naszego zdrowia i życia. Natężenie ruchu powoduje, że od drgań pękają mury. Ponieśliśmy i ponosimy duże wydatki, zaciągając kredyty, na ich wzmacnianie, w tym klamrowanie - wskazuje Alina Grzebyk, jedna z przedstawicielek protestujących mieszkańców.
Według ZDiTM, korekty upłynnią ruch i sprawią, że pasażerowie nie będą musieli nadrabiać drogi, by móc się przesiąść do innego środka komunikacji, w drodze do centrum lub osiedli oddalonych na północ i zachód na Wzgórzach Warszewskich, Podbórzu czy Osowie. Mieszkańcy są oburzeni, że w tych propozycjach zapomniano jednak o nich. Żądają zaniechania jakichkolwiek zmian.
W najbliższy poniedziałek, 7 października, ma dojść do kolejnego spotkania protestujących mieszkańców, tym razem z udziałem przedstawicieli ZDiTM. Mieszkańcy oczekują, że pojawi się jego dyrektor Radosław Tumielewicz i inne osoby, podpisane pod decyzjami, które - według nich - podjęto zza urzędniczego biurka. Czy uda się pogodzić racje obu stron tego komunikacyjnego konfliktu?
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 2 października 2013 roku
* * *
Prasa informuje - wrzesień
* * *
Przebudowa zajezdni i torowiska opóźnia się
Nowe szczecińskie Swingi muszą poczekać dłużej na swoje nowe M-3. Przebudowa zajezdni tramwajowej Pogodno, a także remont części torowisk jeszcze się nie rozpoczęły
Główne przyczyny są dwie - tłumaczyła zastępca dyrektora spółki Tramwaje Szczecińskie Krystyna Gawrońska. Powodem były uprzednie kontrole prowadzone przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i niepodpisanie przez Gminę Miasto Szczecin umowy na dofinansowanie tych projektów.
Sytuacja powinna się jednak już niebawem zmienić. 11 października planowane jest podpisanie umowy na dofinansowanie tych inwestycji - dodaje Gawrońska.
Podpisanie umowy z wykonawcą na przebudowę torowisk w Alei Piastów, ulicy Wawrzyniaka i przy skrzyżowaniu Jagiellońskiej z Bohaterów Warszawy zaplanowano na połowę listopada.
Opracowanie "Marek Borowiec", "Polskie Radio Szczecin" 30 września 2013 roku
* * *
Nowe wiaty i autobusy
Świnoujście. Dwa nowe autobusy kupiła w przetargu miejska spółka Komunikacja Autobusowa w Świnoujściu. Już w przyszłym tygodniu nowoczesne Solarisy zostaną włączone do eksploatacji. Przypomnijmy, że w minione wakacje spółka postawiła 20 nowych wiat przystankowych
D o przetargu na zakup autobusów miejskich stanęła tylko jedna firma Solaris. To ta sama, która wygrała poprzedni przetarg, w 2010 roku, po którym na świnoujskie ulice wyjechało 10 nowych autobusów Solaris Urbino 12.
Te obecne kupiliśmy na 5 rat, które będziemy spłacać z własnego zysku - mówi dyrektor Komunikacji Autobusowej w Świnoujściu Kazimierz Reimus - W sumie każdy z nowych pojazdów będzie nas kosztował 800 tys. złotych.
Nowe autobusy są niskopodłogowe, przystosowane do pasażerów poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz dla matek z dziećmi w wózkach. Zostały kupione z myślą o Linii Europejskiej, która obsługuje połączenie Świnoujście-Ahlbeck-Heringsdorf–Bansin. Zastąpią dwa mocno już wysłużone 18-letnie pojazdy.
W sezonie autobusy na Linii Europejskiej kursują częściej, niż zimą. Dlatego też w tym okresie potrzebne są tam oba autobusy - mówi Kazimierz Reimus. Natomiast jesienią i zimą autobusy na tej trasie kursują rzadziej. Z powodzeniem więc linię tę może obsługiwać jeden pojazd. Drugi Solaris zostanie wtedy przesunięty na trasy po Świnoujściu.
To już kolejna inwestycja świnoujskiej komunikacji autobusowej w ostatnich miesiącach. W lipcu na prawo i lewobrzeżu stanęło 20 nowych wiat przystankowych. Oprócz tego dwa tzw. punkty socjalne dla kierowców autobusów miejskich. Jeden przy Kapitanacie Portu, drugi przy dworcach kolejowym i autobusowym po stronie Warszowa.
Nowe wiaty to: 16 sztuk 2-modułowych z oszklonymi ścianami, 2 sztuki 3-modułowych z oszklonymi ścianami oraz 2 wiaty bez oszklonych ścian, ale z zadaszeniem. Staną na przystankach przy ulicach: 1 Maja, Zalewowa, Odrzańska, Sosnowa, Barlickiego, Ludzi Morza, Mazowiecka, Słowackiego, Sienkiewicza, Grunwaldzka, Wojska Polskiego Piłsudskiego, Markiewicza, Matejki, Krzywa.
Inwestycja była współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Rybackiego „Rozwój obszarów zależnych od rybactwa” w ramach programu operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013”.
Opracowanie "Bat", "24kurier.pl" 30 września 2013 roku
* * *
Swingiem na Niebuszewo. Rewolucja na torach w Szczecinie
Od połowy października tramwaj linii 10 będzie jeździł z Gumieniec do Lasu Arkońskiego. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby niskopodłogowe tramwaje jeździły na pętle przy dworcu Niebuszewo
Zmiana trasy tramwaju linii nr 10
"Dziesiątka” jeździ obecnie z Gumieniec przez Plac Kościuszki, Bramę Portową do placu Rodła. Od 14 października tramwaje linii nr 10 pojadą z Gumieniec do Lasu Arkońskiego – mówi Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Kursy będą się odbywać póki co do końca roku – od godz. 6 do 20. To ułatwi dojazd dla odwiedzających szpital przy ulicy Arkońskiej.
Pojechały na próbę
W kierunku Dworca Niebuszewo dwukrotnie odbył się próbny przejazd nispodłogowego tramwaju. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby po przyjeździe do Szczecina kolejnych Swingów, także na tej linii pojawił się nowoczesny tabor – mówi Dariusz Wołoszczuk. Wiosną tego roku pasażerowie mieli okazję podróżować Swingiem także na linii 2, kursującej pomiędzy Basenem Górniczym a Dworcem Niebuszewo.
"Dwójka” też do lasu?
Tramwaje Szczecińskie mają też w zanadrzu propozycje zmian na innej trasie. To zmiana kursów na linii nr 2. Chcielibyśmy, żeby pasażerowie jadący z Basenu Górniczego mogli dojechać do Lasu Arkońskiego – mówi Zbigniew Dąbrowski, zastępca dyrektora do spraw eksploatacji Spółki Tramwaje Szczecińskie. Nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby puścić niskopodłogowe tramwaje tą trasą. Chcemy przekonać ZDiTM do naszych planów. Pętla na Niebuszewie traci na znaczeniu, większość pasażerów przesiada się przy Rondzie Giedroycia.
Czekamy na swingi
Do końca roku, do Szczecina trafi sześć nowych wagonów, w październiku przyjadą dwa. W przyszłym roku do marca w Szczecinie pojawi się 10 nowych swingów. Swingi z drugiej dostawy są krótsze o niecałe 2 metry. Mają niewiele ponad 30 metrów długości (poprzednie miały blisko 32 metry.).
Jednorazowo mogą przewieźć 200 osób z czego 44 na siedząco (cztery rozkładane siedzenia dedykowane są osobom, które przewożą dzieci w wózkach). Pojazdy wyposażone są w dwie rampy, które ułatwią wjazd osobom niepełnosprawnym oraz osobom z wózkami dziecięcymi.
W Swingach, które wożą pasażerów od blisko dwóch lat, jest tylko jedno wejście wyposażone w rampę do obsługi wózków. Zmieniło się także wnętrze pojazdów: zarówno pod względem estetycznym jak i praktycznym. Tramwaj standardowo pomalowany jest w barwy Floating Garden.
Od poprzednich Swingów odróżniają go jednak przezroczyste kleksy umieszczone na szybach. Wewnątrz pojazdu znajdują się także zielone poręcze.
Inaczej na Niebuszewie
Od 4 listopada mają zostać wprowadzone zintegrowane przystanki dla autobusów i tramwajów na Niebuszewie. Na zdjęciu przystanek tramwajowy "Boguchwały” przy ulicy Asnyka ma zniknąć.
Od 4 listopada głównym przystankiem przesiadkowym będzie "Niemcewicza”. Zgodnie z planem linie autobusowe 51, 78 i 87 będą kursować od Ronda Sybiraków przez ulicę Asnyka – Orzeszkowej (w przeciwnym kierunku także przez ulicę Boguchwały) i dalej swoja trasą z pominięciem ulicy Kołłątaja – od Ronda Sybiraków do skrzyżowania z ul. Orzeszkowej.
Linie autobusowe 69 i pospieszna B będą kursować od wspomnianego ronda przez Asnyka i Kadłubka do Kołłątaja i dalej w kierunku Rugiańskiej i Osiedla Arkońskiego. Pospieszny "B” w kierunku osiedla pojedzie przez ulicę Lubomirskiego i Staszica.
Zmiany na liniach wiążą się z likwidacją przystanków przy skwerze Jacka Nieżychowskiego w kierunku Dworca Niebuszewo dla tramwajów i dla autobusów. Zniknie też przystanek tramwajowy "Boguchwały” w kierunku dworca i przyst. "Orzeszkowej” w kierunku północnym. Głównym przystankiem przesiadkowym będzie przyst. "Niemcewicza”.
Opracowanie "wiadomości", "gs24.pl" 29 września 2013 roku
* * *
Kolejne Swingi dla Szczecina
Rozpoczęła się realizacja drugiej części drugiego kontraktu na zakup niskopodłogowych tramwajów - Swingów, które od bydgoskiej PESY kupuje spółka Tramwaje Szczecińskie. Łącznie w ramach dwóch kontraktów do końca marca 2014 roku w Zajezdni Pogodno będzie stacjonować 28 pojazdów tego typu
Realizowany obecnie kontrakt zakłada dostawę 22 Swingów. Został on podzielony na dwie części. W pierwszej PESA miała za zadanie dostarczenie 6 pojazdów w terminie do 180 dni od chwili podpisania umowy. Tramwaje dotarły do Szczecina pomiędzy 26 stycznia, a 23 marca tego roku. Kolejnych 16 pojazdów dojedzie do końca marca przyszłego roku (sześć w tym roku, 10 w przyszłym). Pierwszy pojazd z nowej dostawy dotarł w nocy z czwartku na piątek do zajezdni. Kolejny przyjedzie w przyszłym tygodniu.
Szczecin inwestuje w nowoczesny tabor tramwajowy od 2010 roku. W ramach pierwszego kontraktu do zajezdni w al. Wojska Polskiego w roku 2010 i 2011 trafiło sześć pojazdów o łącznej długości 31,82 m. każdy. Cały projekt „Zakup niskopodłogowego taboru tramwajowego w Szczecinie” warty jest 241 354 735, 49 zł - informuje Dariusz Wołoszczuk, główny specjalista ds. promocji i informacji ZDiTM Szczecin.
Zakup wszystkich 28 niskopodłogowych tramwajów (z obu kontraktów) współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko kwotą ok. 116 milionów złotych. Dofinansowanie stanowi 59 proc. środków kwalifikowanych.
Tramwaje są klimatyzowane, wyposażone w monitoring, biletomat, system informacji pasażerskiej oraz dwie rampy dla osób niepełnosprawnych i osób z wózkami dziecięcymi. Dodatkowo Swingi zakupione w ramach drugiego kontraktu posiadają ogólnodostępne WiFi, elektroniczne tablice wewnątrz pojazdu informujące o przebiegu trasy. Tramwaje z drugiego przetargu są jednak nieco krótsze od poprzedników z 2010 i 2011 roku. Każdy ma długość 30, 12 m.
Opracowanie "k", "24kurier.pl" 27 września 2013 roku
* * *
Zintegrowane przystanki na Niebuszewie.
Przeciwnicy pomysłu: będą korki
Nie wszystkim podoba się pomysł wprowadzenia zintegrowanych przystanków dla komunikacji na Niebuszewie. Przeciwnicy wskazują, że powstaną korki na ulicach Asnyka i Boguchwały
Mieszkańcy dowiedzieli się o zmianie niedawno, i zaczęli zbierać podpisy sprzeciwiając się temu. Dlaczego?
By wyjechać z parkingu samochodem trzeba na siłę się wciskać pomiędzy jadące samochody - mówi pani Halina, która skontaktowała się z redakcją. Wyjazd po wprowadzeniu zmian nie będzie w ogóle możliwy. Korek będzie aż do przecięcia się ulicy Asnyka z Boguchwały, i planowane tam autobusy mające wyjeżdżać z ulicy Boguchwały, by skręcić w Asnyka w kierunku Giedroycia będą zablokowane. Poza tym pasażerowie wysiadający z tramwaju nie będą w stanie przejść do autobusu, ponieważ tam jest ciągły ruch samochodów. W zimie stoi się w przeogromnym korku.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że nic nie wie o proteście.
Zmiany były konsultowane i rozmawialiśmy z radą osiedla, która reprezentuje mieszkańców - mówi Dariusz Wołoszczuk z ZDiTM. Nie jest tak, że nie uwzględniliśmy propozycji rady osiedla. Część linii autobusowych mogłaby alternatywnie korzystać z ulicy Rapackiego.
Czego dotyczą zmiany? Mają upłynnić ruch i spowodować, żeby pasażerowie nie nadrabiali drogi przy przesiadaniu się między różnymi środkami komunikacji miejskiej. Zgodnie z planem linie autobusowe 51, 78 i 87 będą kursować od Ronda Sybiraków przez ulice Asnyka- Orzeszkowej (w przeciwnym kierunku także przez ulicę Boguchwały - red.) i dalej swoją trasą, z pominięciem ulicy Kołłątaja od Ronda Sybiraków do skrzyżowania z ul. Orzeszkowej.
Linie autobusowe 69 i pospieszna B będą kursować od wspomnianego ronda przez Asnyka i Kadłubka do Kołłątaja i dalej w kierunku Rugiańskiej i Osiedla Arkońskiego. Pospieszny B w kierunku osiedla pojedzie przez ulicę Lubomirskiego i Staszica.
Zmiany nie wiążą się z likwidacją przystanków przy skwerze Jacka Nieżychowskiego w kierunku Dworca Niebuszewo dla tramwajów i dla autobusów. Zniknie też przystanek tramwajowy "Boguchwały" w kierunku dworca i "Orzeszkowej" w kierunku północnym. Głównym przystankiem przesiadkowym będzie "Niemcewicza".
Przystanki w obu kierunkach były zlokalizowane na ul. Asnyka i zatrzymywałyby się na nich linie: 2,12,51,57, 63, 78, 82, 87 w obu kierunkach oraz linie 69 i B w kierunku północnym. Autobusy obu linii jadące w kierunku Ronda Giedroycia mają się zatrzymywać na przystanku przy ul. Kołłątaja.
Opracowanie "Alicja_MR", "Moje Miasto" 23 września 2013 roku
* * *
Swing na Niebuszewo, "dziesiątką” do Lasu Arkońskiego
Od połowy października tramwaj linii 10 będzie jeździł z Gumieniec do Lasu Arkońskiego. Niskopodłogowce pojadą na pętlę przy dworcu Niebuszewo. Ale później
"Dziesiątka” jeździ obecnie z Gumieniec przez plac Kościuszki, Bramę Portową do placu Rodła.
Od 14 października tramwaje linii nr 10 pojadą z Gumieniec do Lasu Arkońskiego – mówi Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. – Kursy będą się odbywać, póki co, do końca roku, od godz. 6 do 20. To ułatwi dojazd dla odwiedzających szpital przy ulicy Arkońskiej.
Tramwaje Szczecińskie mają też w zanadrzu propozycje zmian na innej trasie. To zmiana kursów na linii numer 2.
Chcielibyśmy, żeby pasażerowie jadący z Basenu Górniczego mogli dojechać do Lasu Arkońskiego – mówi Zbigniew Dąbrowski, zastępca dyrektora do spraw eksploatacji Spółki Tramwaje Szczecińskie. Nie ma żadnych przeciwskazań, żeby puścić niskopodłogowe tramwaje tą trasą. Chcemy przekonać ZDiTM do naszych planów.
Pętla na Niebuszewie traci na znaczeniu, większość pasażerów przesiada się przy Rondzie Giedroycia. Póki co, na "dwójce” mogą się pojawić swingi. W tym tygodniu odbył się próbny przejazd niskopodłogowego tramwaju.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby po przyjeździe do Szczecina kolejnych swingów, także na tej linii pojawił się nowoczesny tabor – mówi Dariusz Wołoszczuk.
Kiedy? Jeszcze nie wiadomo. Do końca roku, do Szczecina trafi sześć nowych wagonów, w październiku przyjadą dwa. W przyszłym roku do marca w Szczecinie pojawi się 10 nowych nowoczesnych tramwajów.
W niedzielę jedź za darmo. Jutro, 22 września w ramach Dnia Bez Samochodu możemy podróżować bezpłatnie komunikacją miejską w Szczecinie.
Opracowanie "wiadomości", "gs24.pl" 21 września 2013 roku
* * *
Jesienne zmiany na torach. Swingiem do szpitala
Sporych zmian należy się już wkrótce spodziewać w szczecińskiej sieci tramwajowej. To efekt planowanych od lat inwestycji, które dzięki unijnym środkom są lub wkrótce będą realizowane
Niewątpliwie pierwszym, najbardziej odczuwalnym efektem, jest zakup taboru niskopodłogowego - przyznaje Krystian Wawrzyniak, prezes spółki Tramwaje Szczecińskie. W pierwszym etapie zakupiliśmy 6 nowoczesnych składów, które od lutego 2011 r. wożą pasażerów.
Drugi etap jest realizowany. Tym razem opiewa na 22 wagony. Sześć z nich również już kursuje po naszych torach. Do końca tego roku producent - bydgoska Pesa dostarczy kolejne 6, a do końca kwietnia 2014 r. ostatnie 10.
Cały kontrakt, za niemal 200 mln zł, to jednak nie tylko nowoczesny tabor. To także specjalistyczny dźwig, holownik, pakiet naprawczy i szkolenia dla pracowników.
Dostawa kolejnych tramwajów niskopodłogowych i realizacja polityki transportowej miasta wymuszają w naturalny sposób pewne zmiany - mówi Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Wspólnie ze spółką TS przeprowadziliśmy serię testów, które wykazały, że wbrew obawom wielu osób Swingi są w stanie przejechać także po tych fragmentach sieci, które w najbliższym okresie nie będą modernizowane.
Trzecią linią, na której (po 7 i 8) pojawiły się Swingi, jest "2". Wiosną tego roku tramwaj wykonał jedno okrążenie z pasażerami, w minioną środę zaś kursował na trasie Dworzec Niebuszewo-Basen Górniczy przez cały dzień. I wszystko wskazuje na to, że będzie się na tej trasie częściej pojawiał.
Największym zaskoczeniem będzie jednak kolejna nowość: od 14 października Swingi pojawią się także na linii 10. Jej trasa zmieni się, tramwaje pojadą z Gumieniec do Lasku Arkońskiego i będa kursować w godz. 6-20 - mówi D. Wołoszczuk. Z pewnością ułatwi to dojazd do szpitala przy ul. Arkońskiej. Pozwoli jednak odciążyć linię 12 na odcinku Niebuszewo - pl. Kościuszki, będzie alternatywą dla studentów udających się w rejon al. Piastów, ale da również kolejną możliwość dojazdu z Niebuszewa w rejon Cmentarza Centralnego, dzięki czemu mniej obciążone powinny być linie 53, 60 i 67.
Testy "10" na nowej trasie potrwają do końca roku. Pasażerowie muszą się jednak przygotować na kolejne zmiany. Wkrótce ruszy bowiem przebudowa torowisk w al. Piastów, ul. Wawrzyniaka i na odcinku most Długi - Basen Górniczy.
Umowy na te kontrakty zostaną podpisane 7 października. Należy także pamiętać o modernizacji ciągu ul. Narutowicza i Potulickiej, która potrwa 24 miesiące i prowadzona będzie etapami.
Opracowanie "ToT", "24kurier.pl" 19 września 2013 roku
* * *
Konduktorzy w autobusach w Szczecinie? Czy to dobry pomysł?
Wałbrzych chwali się po wprowadzeniu konduktorów w autobusach: jest mniej gapowiczów i czysto w pojazdach. Czy to dobry pomysł dla Szczecina?
Konduktorów jest pięćdziesięciu. Pojawili się wraz z nowymi autobusami miejskimi. Po trzech miesiącach próby wałbrzyski Zarząd Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta zdecydował, że program będzie kontynuowany.
Konduktorzy sprzedają bilety i kontrolują, udzielają podróżnym informacji - mówi Andrzej Welc, kierownik z ZDKiUM. Interweniują w trudnych sytuacjach, jak chociażby pomoc przedmedyczna pasażerowi choremu na cukrzycę, czy powstrzymanie chuligańskich wybryków.
W Wałbrzychu, gdy pasażer nie ma biletu konduktor proponuje zakup, gdy to nie przynosi efektu prosi o opuszczenie pojazdu. Jak zatrudnienie konduktorów przekłada się na wzrost sprzedaży biletów? Wałbrzych zainwestował w komunikację: pojazdy są nowe, czyste, punktualne, po ośmiu miesiącach od wprowadzenia konduktorów zanotowaliśmy wzrost sprzedaży biletów jednorazowych o ponad dziesięć procent - mówi Andrzej Welc.
Tymczasem szczeciński Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że inwestuje w technikę. Jesteśmy w trakcie wdrażania drugiego etapu Centralnego Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską, który umożliwi lokalizację pojazdów - mówi Dariusz Wołoszczuk z ZDiTM.
W autobusach i tramwajach zamontowanych zostanie 317 biletomatów, część z nich przeznaczona będzie do sprzedaży biletu elektronicznego, część do papierowego. Dodatkowo zamontowanych zostanie 35 biletomatów ulicznych pełniących jednocześnie funkcję infokiosków. Poza kupnem biletów (gotówką czy kartą) będzie też można m.in. naładować bilet elektroniczny czy uzyskać informację na temat funkcjonowania komunikacji.
Zdaniem naszych urzędników, koszty zatrudnienia konduktorów byłyby wysokie. Biorąc pod uwagę rozbudowaną komunikację, zmianowy czas pracy na całą sieć należałoby zatrudnić 1000 osób - powątpiewa Wołoszczuk.
W 2004 roku w Szczecinie był przeprowadzony eksperyment z konduktorami. 17 osób jeździło w tym charakterze na linii 77 i pośpiesznej C jadących w kierunku osiedla Kasztanowego. Konduktorzy pracowali w ramach trzymiesięcznych prac interwencyjnych.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 11 września 2013 roku
* * *
Problem z biletami?
Co zrobić, jeżeli nie możemy kupić biletu w autobusie, bo automat jest uszkodzony? Jedyny ratunek u kierowcy
W szczecińskich autobusach i tramwajach bardzo często można zobaczyć pasażerów siłujących się z automatami do wydawania biletów. Bywa, że maszyny nie chcą przyjmować monet, czasami na ekranie biletomatu widnieje komunikat, że urządzenie jest uszkodzone. Co wtedy zrobić?
Jeżeli biletomat nie działa, kierowca jest zobowiązany sprzedać nam bilet niezależnie od godziny i dnia tygodnia. Tak głosi regulamin. Trzeba jednak pamiętać, że obowiązek ten jest stosowany wyłącznie w przypadku autobusów z automatami - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
W pojazdach bez biletomatów kierowca sprzedaje bilety w godz. 18 do 6, od poniedziałku do piątku i przez całą dobę w weekendy. W tym wypadku, poza tymi porami, karty przejazdu należy mieć przygotowane przed podróżą.
Obecnie w Szczecinie, bilety z automatu można kupić w 124 z 441 autobusów i tramwajów. Do drugiej połowy 2014 roku, biletomaty powinny być dostępne już we wszystkich pojazdach, co będzie wiązało się zakończeniem drugiego etapu realizacji Centralnego Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską.
Poza tym, na terenie miasta ma pojawić się 35 tzw. infokiosków, w których kupimy bilety lub załadujemy elektroniczne sieciówki. ZDiTM planuje także zamontować 90 tablic informacyjnych, takich jakie możemy spotkać już m.in. na pętlach autobusowych.
Opracowanie "szymw", "24kurier.pl" 10 września 2013 roku
* * *
Tydzień bez samochodu w Szczecinie. Darmowe przejazdy komunikacją miejską
Tydzień bez samochodu będzie w tym roku obchodzony od 16 do 22 września. Szczecin planuje, że jednego dnia w tym czasie, w niedzielę, szczecinianie skorzystają z komunikacji miejskiej za darmo
W Szczecinie będzie tylko jeden dzień darmowej jazdy, w innych miastach będzie różnie. Przykładowo w Poznaniu będzie można, okazując dowód rejestracyjny samochodu, korzystać za darmo z przejazdów tramwajami i autobusami przez cały tydzień.
Szczecińscy radni komisji gospodarki komunalnej na ostatnim posiedzeniu rozważali również taką opcję, tj. korzystanie za darmo z tramwajów i autobusów, ale za okazaniem dowodu rejestracyjnego. Optował za tym radny Władysław Dzikowski, stwierdzając, że tylko takie rozwiązanie jest celowe.
Zwolnienie wszystkich od opłat, to czysty populizm - mówił. Chodzi przecież o to, aby zachęcić zmotoryzowanych, aby w tym dniu przesiedli się do komunikacji miejskiej. Dodał też, że za ten jeden dzień darmowej jazdy zapłacą w późniejszym czasie wszyscy szczecinianie. Nie chciałbym, aby później, po jakimś czasie, wzrosła nagle cena biletu.
Andrzej Grabiec, dyrektor Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecin zaproponował, aby komisja przychyliła się do wniosku i w tym roku mimo kosztów, przegłosowała jeden dzień wolny. W tym roku będzie to niedziela - mówił. Przewidywana strata na biletach, których nikt nie kupi, będzie wynosić tylko 65 tys. zł. W ubiegłym roku była podobna uchwała, inny dzień i koszty były wyższe.
Pewnym problemem w takiej sytuacji jest to, co zrobić z ludźmi, którzy mają wykupione bilety miesięczne - zauważył Leszek Duklanowski. Zwrócić im za ten jeden dzień? Komisja nie zajęła się tą kwestią, pozostawiając sprawę temu, co los przyniesie.
Marek Duklanowski zasugerował, aby opłaty znieść na cały okres Tygodnia bez samochodu. To dałoby lepsze skutki w kontekście przekonywania szczecinian do korzystania z komunikacji miejskiej. Ten temat nie został podjęty.
Kampania informacyjna miasta o Tygodniu bez samochodu ruszy 15 września, dzień przed jego rozpoczęciem. We wspomnianym Poznaniu już się rozpoczęła. Tam wniosek o cały tydzień darmowej jazdy złożył do rady miasta prezydent Ryszard Grobelny. Radni chętnie go zaakceptowali. Przyjęli, że jedynym warunkiem musi być okazanie dowodu rejestracyjnego i to niezależnie od miejsca jego rejestracji. Nasza komisja poparła wniosek o darmowej jeździe w niedzielę, ale bez żadnych warunków, czyli dla wszystkich.
Opracowanie "Marek Rudnicki", "Moje Miasto" 10 września 2013 roku
* * *
Francuska firma zaprojektuje modernizację zajezdni Golęcin w Szczecinie. Co się zmieni?
Przetarg na zaprojektowanie modernizacji i rozbudowy zajezdni tramwajowej Golęcin w Szczecinie wygrała francuska firma Systra
Jeszcze w tym tygodniu spółka Tramwaje Szczecińskie podpisze z wykonawcą prac umowę na realizację zadania związanego wykonaniem projektu modernizacji i rozbudowy zajezdni przy ul. Wiszesława - informuje Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Projekt ma powstać w ciągu 270 dni. Firma Systra w tym czasie będzie musiała także uzyskać wszelkie zgody na realizację zadania.
Projekt modernizacji i rozbudowy zajezdni przy ul. Wiszesława będzie zakładał:
- wzmocnienie konstrukcji hali (w tym przypadku dokumentacja ma być gotowa 90 dni od podpisania umowy),
- przebudowę istniejących obiektów,
- przedstawienie koncepcji rozbudowy zajezdni obejmującej budowę toru objazdowego oraz wybudowanie budynku warsztatowo – biurowego.
Do przetargu przystąpiło 6 oferentów. Za wykonanie prac zwycięzca otrzyma 633 tys. zł. Gruntowna przebudowa zajezdni planowana jest w przyszłej perspektywie unijnej - dodaje Dariusz Wołoszczuk.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 4 września 2013 roku
* * *
Torowiska i zajezdnia
Wiadomo kto i za ile, ale jeszcze nie wiadomo kiedy dokładnie rozpoczną się dwie inwestycje tramwajowe w Szczecinie - przebudowa i rozbudowa zajezdni Pogodno oraz wymiana torowisk w alei Piastów i ulicy Wawrzyniaka
Umowy wykonawcze na obie - wedle najnowszych zapowiedzi Tramwajów Szczecińskich - powinny być zawarte jeszcze we wrześniu, by z początkiem jesieni ich realizacja mogła wreszcie ruszyć.
Przypomnijmy. Tylko jedna firma zgłosiła się do spółki Tramwaje Szczecińskie z ofertą przebudowy zajezdni tramwajowej przy al. Wojska Polskiego, której w 2014 r. „stuknie" 80 lat. To krakowska spółka ZUE, która cenę skalkulowała na 135 mln 300 tys. zł. Inwestycja ma być zrealizowana w formule „zaprojektuj i zbuduj", czyli wykonawca prac najpierw zrobi projekt, a po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń na realizację zajmie się kompleksową modernizacją zajezdni, by dostosować ją między innymi do obsługi zakupionych w bydgoskiej Pesie tramwajów niskopodłogowych.
Układ torowy zostanie przebudowany i rozbudowany w taki sposób, aby umożliwić wyjazd z niej zarówno w kierunku Głębokiego, jak i do centrum miasta. Dobudowany zostanie nowy dwudziesty pierwszy tor - ma on pełnić funkcję toru objazdowego. Wszystkie tory w obrębie zajezdni zostaną zmodernizowane i część z nich służyć będzie innym pracom, wymaganym przy utrzymaniu i serwisowaniu, czy naprawach składów.
Kontrakt przewiduje, że wykonawca wyposaży też zajezdnię w specjalistyczny sprzęt do obsługi wagonów (m.in. tokarka podtorowa, żuraw, suwnice, podnośniki taboru, urządzenia do napełniania piasku, do mycia tramwajów, jak i system identyfikacji taboru). Odrestaurowane zostaną najstarsze budynki. Poza tym powstanie jeszcze jedna hala, tzw. wiata dostawcza, obok już istniejących o wymiarach ok. 62 m x 96 m.
Zajezdnia podczas planowanej modernizacji i rozbudowy nie zostanie wyłączona z eksploatacji. Wszystkie roboty wykonawca będzie musiał organizować tak, by mogła ona funkcjonować bez zakłóceń. Harmonogram spółki „TS" dotychczas zakładał, że projekt powinien być gotowy jeszcze w tym roku, tak by kapitalną przebudowę kompleks mógł przejść w przyszłym roku i był gotowy na przyjęcie ostatnich z zakupionej partii 22 swingów. Wykonawca wybrany został w przetargu na początku maja. Do dziś nie został z nim zawarty kontrakt.
Na razie nie jest też znany konkretny termin rozpoczęcia trzeciej w tym roku, po pierwszym odcinku linii tramwajowej na prawobrzeże, z najważniejszych inwestycji na torach - wymiany ich wraz z siecią trakcyjną w al. Piastów i w ul. Wawrzyniaka. Całe zadanie w pakiecie przewiduje też wymianę ostatniego nietkniętego dotąd odcinka rozjazdów u zbiegu ul. Jagiellońskiej z al. Bohaterów Warszawy.
Wybrane konsorcjum firm ZUE S.A. z Krakowa, TOR KAR SSON Sp. komandytowa i przedsiębiorstwa TOR KAR SSON Zbigniew Kargul z Warszawy, tych samych, które w 2012 r. modernizowały Bramę Portową, zaproponowało cenę 44 492 655 zł. Inwestycja, która ma być realizowana etapami, zaplanowana została na pół roku od dnia podpisania umowy. I w tym przypadku zwycięzca przetargu czeka na zawarcie umowy, by móc wejść na plac budowy.
Pierwszy z terminów startu inwestycji był przedwakacyjny - roboty miały rozpocząć się w czerwcu. Potem była mowa o przełomie sierpnia i września. Wszystko wskazuje, że nie ruszą wcześniej niż za kilka tygodni.
Jeśli chodzi o przetarg na modernizację torowisk, to trwa wciąż tzw. kontrola uprzednia postępowania Urzędu Zamówień Publicznych. Taka kontrola przetargu w formule "zaprojektuj i zbuduj" na zajezdnię Pogodno zakończyła się, ale tu też umowy z wykonawcą jeszcze nie podpisaliśmy, bo czekamy na umowę na dofinansowanie tej inwestycji środkami z Unii Europejskiej - tłumaczy Krystian Wawrzyniak, prezes spółki „Tramwaje Szczecińskie". Mamy nadzieję, że formalności, które wstrzymują dotąd zawarcie obu umów z wykonawcami, uda się pokonać w najbliższych tygodniach, a w każdym razie jeszcze we wrześniu.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 3 września 2013 roku
* * *
Nietypowo uczczeni
Mają Międzyzdroje Aleję Gwiazd, ma Szczecin zalążek Alei Żeglarzy. Mało kto wie jednak, że aleja upamiętniająca osoby zasłużone powstaje także w Policach. Ta jednak nie będzie ogólnodostępna
Postanowiliśmy uczcić zasłużonych pracowników, którzy odchodzą na emeryturę. Jeśli tylko wyrażą taką wolę, na specjalnie wydzielonym skwerze mogą zasadzić drzewo, a my ufundujemy tabliczkę z nazwiskiem pracownika - wyjaśnia Kazimierz Trzciński, prezes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Pierwsze drzewko już rośnie. Zasadził je Jan Broniszewski, kierowca, który w polickiej zajezdni przepracował 22 lata.
Opracowanie "ToT", "24kurier.pl" 3 września 2013 roku
* * *
Wielkie remonty na torowiskach. Czas na przebudowę ul. Potulickiej i al. Piastów
Czekamy na przebudowę ulicy Potulickiej oraz torowisk wzdłuż alei Piastów oraz na ulicy Wawrzyniaka. Pierwsza inwestycja rozpocznie się najpóźniej za kilka miesięcy, druga – jeszcze we wrześniu
Przetarg na remont Potulickiej wygrał Energopol Szczecin SA, oferując usługi za łączną kwotę nieco ponad 35,3 min zł. Prace obejmą przebudowę ulicy Potulickiej, od skrzyżowania z ulicą Narutowicza (łącznie ze skrzyżowaniem) do końca pasa drogowego wraz z pętlą tramwajową oraz przebudowę ulicy Narutowicza, na odcinku od ulicy Potulickiej do alei 3 Maja (razem ze skrzyżowaniem) w zakresie nawierzchni drogowej torowiska tramwajowego oraz sieci tramwajowej. Prace mają potrwać 24 miesiące.
Kiedy rozpocznie się przebudowa? Remont ul. Potulickiej rozpocznie się po podpisaniu umowy na dofinansowanie inwestycji - mówi Łukasz Kolasa z Biura Prasowego Urzędu Miasta Szczecin. - Odpowiedni wniosek przeszedł już ocenę formalną, teraz eksperci z Urzędu Marszałkowskiego dokonują oceny merytorycznej. Według naszych informacji, nie powinno to potrwać dłużej niż kilka tygodni.
Jesienią ma także ruszyć przebudowa torowisk w centrum miasta. Tramwaje Szczecińskie ogłosiły wybór wykonawcy przebudowy torowisk w alei Piastów, na ulicy Wawrzyniaka i na skrzyżowaniu alei Bohaterów Warszawy z ulicą Jagiellońską. Zostało nim konsorcjum firm: ZUE S.A. z Krakowa i elbląskiego Tor-Kar-Sson Sp. z o.o. Remont będzie współfinansowany z pieniędzy unijnych. Krakowska firma ZUE S.A. jest znana w Szczecinie chociażby z remontu pętli w Lesie Arkońskim.
Koszt remontu to około 44 milionów złotych - mówi Krystyna Gawrońska, zastępca prezesa TS do spraw inwestycji. Szacujemy, że prace mogłyby się rozpocząć od września tego roku. Najpierw ekipy remontowe mogłyby się pojawić na ulicy Wawrzyniaka, gdzie utrudnienia dla uczestników ruchu byłyby najmniejsze. Gorzej będzie przy remoncie alei Piastów. Tutaj musimy się liczyć ze sporymi utrudnieniami w ruchu.
Dlatego remont alei został podzielony na trzy odcinki: od placu Szarych Szeregów do ul. Jagiellońskiej, od Jagiellońskiej do ul. Krzywoustego oraz od Krzywoustego do Dąbrowskiego - wyjaśnia Krystyna Gawrońska.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 2 września 2013 roku
* * *
Prasa informuje - sierpień
* * *
Przewoźnik przyznaje: drzwi autobusu były otwarte
Po analizie zapisu z monitoringu potwierdziła się relacja Czytelnika, który widział autobus linii 61bis, który jechał z otwartymi drzwiami
Do zdarzenia doszło w autobusie należącym do Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie" o numerze bocznym 2202 obsługujący linię 61 bis realizowanym do Centrum Handlowego Auchan Kołbaskowo.
Do Auchan autobus dojechał z otwartymi drzwiami tylnymi (środkowe i przednie były zamknięte) - relacjonuje pan Radosław, nasz Czytelnik. W tych otwartych drzwiach stał pasażer trzymający się poręczy przymocowanych do skrzydeł otwartych drzwi, nie był chyba świadomy niebezpieczeństwa.
Według relacji mężczyzny po około 5 minutach od zatrzymania się autobusu na przystanku do kierowcy podszedł pracownik ochrony CH Auchan informując kierowcę że jechał z otwartymi drzwiami. Kierowca odpowiedział bowiem pracownikowi ochrony: "Wiem, mam z nimi problem".
SPAD potwierdza, że monitoringu autobusu nagrał to, co widział nasz Czytelnik. Na przystanku "Radomska" wszystkie drzwi zamknęły się prawidłowo, natomiast po postoju na przystanku "Południowa nż" nastąpiło zamknięcie drzwi środkowych II, a pozostały otwarte drzwi III - mówi Marzenna Pszczoła, kierownik ds. eksploatacji SPA "Dąbie" Sp. z o.o. Na następnym przystanku "Transocean nż" kiedy kierowca otworzył drzwi II, to nastąpiło zamknięcie drzwi III, a kiedy zamknął, to znowu się one otworzyły (działały odwrotnie). Tak też dojechał do przystanku końcowego przy CH Auchan.
Według przewoźnika od przystanku "Radomska" wszyscy pasażerowie siedzieli bliżej przodu, nikt nie siedział na wysokości III drzwi, czy też za nimi z tyłu pojazdu. Pasażer, który wysiadał III drzwiami na przystanku "Auchan" podszedł do otwartych drzwi praktycznie w chwili zatrzymania się autobusu.
Dla nas bardzo niepokojący jest sam fakt jak w ogóle możliwa była jazda autobusem z otwartymi drzwiami - mówi Marzena Pszczoła. Wszystkie nasze autobusy mają założoną blokadę, uniemożliwiającą jazdę przy otwartych drzwiach. Cytowana przez skarżącego odpowiedź udzielona przez kierowcę pracownikowi ochrony CH Auchan. "Wiem, mam z nimi problem" nie oznaczała jego świadomości, że jechał z otwartymi drzwiami, a z tym że jego poprzednik z rannej zmiany zasygnalizował mu iż coś się dzieje z drzwiami, gdyż przy ich zamykaniu nie ma charakterystycznego sygnału zamykania drzwi (piszczenia). Dlatego też dopiero po informacji pracownika ochrony poszedł do IIII drzwi i podjął czynności mające na celu ich naprawę.
Analizując nagranie można zastanawiać się dlaczego kierowca nie zauważył tego, że jechał z otwartymi drzwiami. Najprawdopodobniej kierowca był przekonany że wszystkie drzwi są zamknięte, a sam jak przyznaje, nie zauważył iż drzwi pozostawały otwarte. Po tym fakcie została zarządzona kontrola prawidłowości działania blokad we wszystkich autobusach SPAD.
Czytelnik zwrócił uwagę również na blokowanie kasowników. Po odjeździe autobusu w stronę placu Zwycięstwa kasowniki często pozostają zablokowane do przystanku "Ogrodnictwo na żądanie". Kierowca wspomnianego kursu otwartych drzwi po pytaniu pasażera (czy kasowniki są zablokowane) odnośnie powodu niemożności skasowania biletu usłyszał odpowiedź "Wiem, tak ma być" dopiero po jego dodatkowych pytaniach jak ma skasować bilet kasowniki zostały odblokowane - opowiada pan Radosław.
Zdaniem naszego Czytelnika pozostawienie zablokowanych kasowników jest świadomym narażaniem pasażera na wypisanie mandatu za brak ważnego biletu, ze względu na to, że kontrola rozpoczyna się zazwyczaj jeszcze przed przystankiem "Ogrodnictwo nż".
Przedstawicielka SPAD nie zgadza się z przedstawionymi zarzutami. Kierowca ma obowiązek blokowania kasowników podczas postoju na przystankach końcowych i ich odblokowywania z chwilą odjazdu.
Ponieważ w autobusach marki Solaris zarówno blokowanie jak i odblokowywanie może odbywać się wyłącznie przy załączonym silniku, a kierowcy na końcówkach o tym zapominają, dlatego spotykamy się z odwrotnymi zarzutami ze strony służb nadzoru ruchu ZDiTM tj. o fakcie nie zablokowania kasowników w trakcie postoju na końcówkach, a nie o ich zablokowaniu podczas jazdy - odpowiada Marzena Pszczoła. Pierwszy raz spotykamy się z zarzutem celowego blokowania kasowników i z tym zarzutem się nie zgadzamy. Nie potwierdza tego zarzutu również kierowca, który realizował kurs z otwartymi drzwiami.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 29 sierpnia 2013 roku
* * *
Berliński zakup na raty - Tatry zjechały w komplecie
Odkupione z Berlina, wycofane z eksploatacji na torowiskach niemieckiej stolicy, czeskie tatry w liczbie 42 (w tym jeden uszkodzony egzemplarz po wypadku) sprowadzone zostały do zajezdni spółki Tramwaje Szczecińskie. Docierały na raty od jesieni ubiegłego roku po podpisaniu umowy sprzedaży z tamtejszym przewoźnikiem BVG za wynegocjowaną łącznie cenę 450 tysięcy euro
Teraz szczecińska spółka tramwajowa dysponuje już 73 takimi pojazdami typu KT4Dt. które trafiały do Szczecina wcześniej, bo w latach 2006 i 2010.
Ostatni z używanych przegubowców trzeciej partii dotarł w zeszłym tygodniu. Bazą wszystkich w nieodległej przyszłości ma być przebudowana i zmodernizowana w zajezdni przy al. Wojska Polskiego. Czeskie tatry z ostatniej dostawy wyprodukowane zostały w latach 1986 - 1989, a w latach 90. zostały unowocześnione.
Nowo zakupione tramwaje po przygotowaniu do jazdy, m in. montażu kasowników, systemu informacji pasażerskiej oraz wykonaniu badań technicznych, sukcesywnie włączane są do ruchu na regularnych liniach. Wraz z ich zakupem wycofywane są stare polskie tramwaje typu 105N produkowane w chorzowskim Konstalu, w tym składy pamiętające jeszcze lata 70. minionego wieku.
Niedługo tramwaje tego typu niemal całkowicie znikną z torowisk - pozostaną jedynie te zmodernizowane, w tym montowane niemal od podstaw w warsztatach TS moderusy alfa. Oprócz przegubowych tatr szczeciński przewoźnik dysponuje
także 52 pojedynczymi wagonami tatr T6A2D (kursują one w składach po dwa). W latach 2007 1 2010 zostały kupione także od BVG.
Ostatnio sprowadzoną partię przegubowych tatr spółka Tramwaje Szczecińskie spłaca w ratach rozłożonych na dwa lata od listopada zeszłego roku. Co miesiąc to kwota 18 750 euro plus odsetki w wysokości niespełna 7 procent. Wraz z odsetkami daje to cenę całkowitą 482 414 euro.
Opracowanie "mir", "Kurier Szczeciński" 29 sierpnia 2013 roku
* * *
Wszystkie tatry w komplecie. 73 tramwaje tego rodzaju w Szczecinie
Zakończyła się dostawa przegubowych tramwajów tatra KT4Dt kupionych przez Tramwaje Szczecińskie od berlińskiego BVG
Obecnie szczecińska spółka tramwajowa dysponuje już 73 takimi pojazdami, które trafiały do Szczecina w latach 2006, 2010 i 2012-2013 roku.
Od jesieni ubiegłego roku Tramwaje Szczecińskie wzbogaciły się o kolejnych 41 pojazdów przegubowych. Ostatni z używanych tramwajów dotarł do Szczecina 23 sierpnia. Wszystkie docelowo stacjonować będą w zajezdni w al. Wojska Polskiego.
Czeskie tatry z ostatniej dostawy wyprodukowane zostały w latach 1986 – 1989, a w latach 90 zostały unowocześnione.
Nowo zakupione tramwaje po przygotowaniu do jazdy m.in. montażu kasowników, systemu informacji pasażerskiej oraz wykonaniu badań technicznych sukcesywnie trafiają na linie.
Inwestycja pozwala na poprawę komfortu podróżowania komunikacją miejską i zmniejsza koszty napraw taboru. Dzięki temu zakupowi wycofywane są z eksploatacji stare, polskie tramwaje 105 N pamiętające nierzadko lata 70-te XX wieku. Niedługo tramwaje tego typu niemal całkowicie znikną ze szczecińskich torowisk – pozostaną jedynie pojazdy zmodernizowane, w tym montowane niemal od podstaw w Szczecinie Moderusy Alfa.
Przegubowe tatry znakomicie sprawdzają się na szczecińskich torowiskach zarówno jeżdżąc pojedynczo, jak i w składach łączonych po dwa. Od kilku tygodni mogą się o tym przekonać szczecińscy pasażerowie. W ostatni weekend mierzące ponad 36 m. długości składy można było spotkać na linii 1.
Oprócz przegubowych tatr Tramwaje Szczecińskie eksploatują także 52 pojedyncze tatry T6A2D (kursują one w dwuwagonowych składach). W latach 2007 i 2010 zostały kupione także od BVG.
Opracowanie "wiadomości", "gs24.pl" 26 sierpnia 2013 roku
* * *
Kartki informują o braku klimy. Żeby pasażerowie nie przeszkadzali kierowcy
Pasażer wchodzi do autobusu i wie, że w pojeździe nie ma systemu chłodzącego wnętrze. Przewoźnik umieszcza kartki, żeby dociekliwi pasażerowie nie przeszkadzali kierowcy
Taką nietypową informację znalazł nasz Czytelnik w autobusie solaris nr 1852, który kursował na linii nr 67.
Wygląda to śmiesznie, bo informacja o braku klimatyzacji jest umieszczona na zwykłej kartce - mówi pan Piotr, nasz Czytelnik. Ale przynajmniej skutecznie, bo przynajmniej wiemy, że nie każdy nowy autobus będzie wewnątrz chłodny.
W Szczecińskim Przedsiębiorstwie Autobusowym "Klonowica" jeździ 58 solarisów. 19 pojazdów z dostaw z 2008 i z 2009 roku nie jest wyposażonych w klimatyzację. To właśnie w tych wozach można spotkać taką informację na szybie.
Zdecydowaliśmy się na taki krok ze względu na zainteresowanie pasażerów - wyjaśnia Jacek Remiszewski, kierownik do spraw eksploatacji SPAK. - Pasażerowie żądali włączenia klimatyzacji, pytali kierowcę, przeszkadzali w prowadzeniu pojazdu, teraz sytuacja jest jasna. W tym sezonie mieliśmy tylko jedną skargę z powodu wyłączonej klimatyzacji i jedną skargę dotyczącą tego, że w autobusie była za zimno.
W Szczecińskim Przedsiębiorstwie Autobusowym "Dąbie" połowa ze stu autobusów jest wyposażonych w klimatyzację. Urządzenie załącza się automatycznie po przekroczeniu temperatury otoczenia 22 stopni Celsjusza. Przed włączeniem klimatyzacji następuje blokada okien.
Zdarzają się skargi od pasażerów dotyczące niedziałającej klimatyzacji - tłumaczy Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. Czasami są to awarie, ale przy tłoku urządzenie nie pracuje wydajnie. Ono ma chłodzić, a nie jak sądzą niektórzy pasażerowie - spowodować, że wewnątrz będzie zimno.
W przypadku tramwajów tylko pasażerowie korzystający ze swingów mogą delektować się chłodem w upalne dni.
Opracowanie "Redakcja MM", "Moje Miasto" 21 sierpnia 2013 roku
* * *
W tramwajach może pojawić się nowy zakaz
Zakaz palenia elektronicznych papierosów w szczecińskich tramwajach i autobusach chce wprowadzić miasto. Nowy regulamin przygotowują urzędnicy magistratu i zarządu dróg - informuje o tym zastępca prezydenta Szczecina, Piotr Mync w odpowiedzi na pismo jednej z radnych PO
Według Urszuli Pańki, płyn który znajduje się w e-papierosach jest rakotwórczy. Tymczasem zdania pasażerów są podzielone.
W ogóle nie powinniśmy palić. Dzieci przecież na to patrzą. W miejscach publicznych powinien być zakaz palenia także elektronicznych papierosów - mówią jedni szczecinianie. Najpierw ktoś musiałby zbadać, czy są one szkodliwe dla otoczenia. Jeżeli ktoś chce zapalić takiego e-papierosa, to powinien móc wszędzie - dodają inni mieszkańcy.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy regulamin będzie gotowy. By nowe zasady zaczęły obowiązywać, będzie musiała zaakceptować je większość rady miasta.
Zakaz palenia e-papierosów w komunikacji miejskiej obowiązuje już w Łodzi, Poznaniu i Warszawie. W stolicy za palenie grozi mandat w wysokości 500 zł.
Opracowanie "Natalia Skawińska, Łukasz Guzicki", "Polskie Radio Szczecin" 12 sierpnia 2013 roku
* * *
Elektryczna ciekawostka
Przez kilka dni można się było natknąć w Szczecinie na pierwszy Polski autobus elektryczny. Podczas Regat kursował głównie na terenie Łasztowni, we wtorek wspomagał dodatkowymi kursami prawobrzeżne linie 64 i 66
Na pewno jest to ciekawe rozwiązanie: autobus jest cichy, nowoczesny, wygodny - wylicza Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie", które testowało niespełna 9-metrowego Solarisa. Ale jest to rozwiązanie na bliżej nieokreśloną na razie przyszłość. Na pewno na razie nie będziemy takich pojazdów kupować.
Barierą jest przede wszystkim cena: ok. 500 tys. euro, czyli więcej, niż za przegubowy pojazd z tradycyjnym napędem diesla.
Być może jeśli będą środki unijne na zakup takich pojazdów, gdy będzie znana skala dofinansowania, będzie można o tym pomyśleć - tłumaczy prezes Sołtysiak. Może w tym czasie uda się pokonać także pozostałe przeszkody.
Prezentowany pojazd po ok. 4-godzinnym ładowaniu może przejechać 80-100 km. To stanowczo za mało, jak na linie autobusowe w Szczecinie. Zbyt często musiałby zjeżdżać do zajezdni na ładowanie. Znane są wprawdzie już montowane w jezdniach płyty indukcyjne, które pozwalają doładować baterie podczas np. kilkuminutowego postoju na przystanku lub pantografy, które w trakcie postoju na pętli podłączane są do specjalnych stacji, ale tego typu inwestycje musiałoby realizować miasto, a nie przewoźnicy.
Dlatego na razie elektrycznych autobusów na naszych liniach nie należy się spodziewać. Warto jednak przypomnieć, że to właśnie SPAD ma jedyny w Szczecinie autobus hybrydowy. Jego silnik elektryczny ładuje się podczas hamowania, co pozwala na spore oszczędności w zużyciu paliwa. Silnik diesla włącza się tylko podczas szybszej jazdy lub gdy akumulatory są wyczerpane.
Opracowanie "ToT", "24Kurier.pl" 6 sierpnia 2013 roku
* * *
W kolejce do przebudowy
Zajezdnię tramwajową na Golęcinie, jedną z dwóch czynnych, mniejszą, za to starszą od tej przy al. Wojska Polskiego, też czeka przebudowa. Konkretne daty na razie nie padają, ale na pewno do niej bliżej niż dalej
Modernizowana ma być etapami. Spółka Tramwaje Szczecińskie ogłosiła właśnie przetarg na projekt budowlano-wykonawczy całej inwestycji wraz z kompleksową modernizacją i rozbudową bazy
przy ul. Wiszesława. Ta - co warto przypomnieć - działa od 1898 roku (wówczas poza granicami Szczecina)i była pierwszą bazą ery elektrycznej. Zastąpiła położoną nieco na południe zajezdnię konną przy obecnej ul. Dębogórskiej Jako najstarsza z nadal eksploatowanych przechodziła przebudowy w latach 1907, 1927, 1992, w mniejszej skali unowocześniono ją w latach 2004-2007. Już w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej powinny znaleźć się wreszcie pieniądze na jej remont kapitalny i powiększenie.
Najpierw trzeba wykonać roboty pozwalające na dalsze bezpieczne użytkowanie hal postojowo-naprawczych, których stan techniczny nadszarpują przecieki wody do niektórych kanałów rewizyjnych. Po deszczach i z racji położenia - w okresach wysokiego stanu wód w Odrze dwa kanały w prawej hali remontowo-postojowej i jeden kanał(B) w dobudówce z lat 90. minionego wieku są zalewane. Z eksperty z i opinii technicznych, jakie sporządzili specjaliści firmy Consulting Engineers. Przedsiębiorstwa Geologicznego „Geoprojekt Szczecin” i Biura Inżynieryjno-Konsultingowego ZACHPROJEKT, wynika, że budynki wymagają odpowiednich wzmocnień konstrukcji wraz z nowym systemem odwodnień i izolacji.
Firma, której TS zlecą zaprojektowanie przebudowy zajezdni, ma przygotować w ciągu trzech miesięcy od zawarcia umowy pełną dokumentację wraz z kosztorysem inwestorskim na wspomniane roboty i uzyskać pozwolenie na budowę. Zamówienie przewiduje ponadto wykonanie przez nią koncepcji przebudowy i rozbudowy zajezdni wraz z wizualizacją, jak również opracowanie pełnej dokumentacji projektowej całego przedsięwzięcia Na te dwa zadania dostanie dziewięć miesięcy.
Do przetargu stanęło sześć firm, a ich oferty, gdy chodzi o cenę usług, wahają się w granicach od 600 tys. zł do 1,1 min zł - informuje Krystyna Gawrońska, dyrektor ds. inwestycji Tramwajów Szczecińskich. W najbliższych tygodniach komisja dokona ich oceny.
Plan zakłada docelowo m in. korektę luków torów w jezdni ul. Wiszesława prowadzących na plac manewrowy ze względu na zbyt mały promień. W przyszłości ma również stanąć dodatkowa, czwarta hala z dwoma torami, budynki socjalne i biurowe na działce sąsiadującej z zajezdnią, gdzie od lat stoi wysiedlona, zrujnowana kamienica. Z uwagi na fakt. że zajezdnia jest budowlą typu czołowego, teraz manewry wykonywane przy wjazdach i wyjazdach składów taboru odbywają się z konieczności na ulicy.
W założeniu jest dobudowa toru zewnętrznego, którym tramwaje będą mogły - po zjeździe z trasy - nawracać nowym wyjazdem w ul. Wiszesława. Urządzona byłaby wówczas również nowa boczna droga dojazdowa na teren zajezdni od ul. Wiszesława i po częściowych wyburzeniach warsztatów na jej zapleczu od ul. Świętojańskiej.
Stanie się tak, o ile wprowadzone zostaną zmiany do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego okolic golęcińskiej zajezdni.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "Kurier Szczeciński" 1 sierpnia 2013 roku
* * *
Prasa informuje - lipiec
* * *
Kierowca autobusu zepchnął rowerzystkę? Doszło do kłótni. Przewoźnik przeprasza
Przewoźnik przeprasza za kłótnię kierowcy autobusu z rowerzystką. Mężczyzna miał zajechać drogę rowerzystce
Kierowca, który prowadził autobus linii nr 67 złożył wyjaśnienia. W swoim wyjaśnieniu informuje, że podczas wyprzedzania rowerzystki zachował szczególną ostrożność – mówi Krzysztof Putiatycki, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Klonowica”.
Informuje również, że jadąca rowerem swoje niezadowolenie okazywała blokując jazdę autobusu oraz wyzywając kierowcę na przystanku przy ulicy Santockiej. Analiza szczegółowa monitoringu wykazała, że jego zachowanie na wulgarną zaczepkę słowną rowerzystki było naganne. Wobec jego osoby zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Za zachowanie kierującego przepraszamy.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Rowerzystka jechała ulicami Traugutta i Poniatowskiego w kierunku Cmentarza Centralnego. Według relacji kobiety, na wysokości przystanku przy ulicy Santockiej została zepchnięta z jezdni.
O mało nie przewróciłam się, tak rzuciło mi rower – opisuje nie ukrywając emocji. Autobus dogoniłam na ul Karola Miarki tam, gdzie ma końcowy kiedy zrobiłam zdjęcie Panu kierowcy w autobusie to wysiadł i nazwał mnie szmaciarą. Czy tak traktuje się rowerzystów? To nazywa się kultura jazdy? Bardzo dużo poruszam się po Szczecinie rowerem i pierwszy raz się spotykam z takich chamskim zachowaniem ze strony kierowcy autobusu.
Rowerzyści w Szczecinie nie mają którędy się poruszać. Ścieżek rowerowych jak na lekarstwo a po chodnikach przecież nie wolno jeździć.
Według policji kierowca autobusu postąpił nieprawidłowo. Nie ma znaczenia, czy to rowerzysta, czy inny uczestnik ruchu. Wyprzedzając należy zachować szczególną ostrożność – wyjaśnia nadkomisarz Dariusz Zajdlewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego szczecińskiej policji. Należy zachować bezpieczny odstęp od wyprzedzanego. Ostatnio mieliśmy podobny przypadek na ulicy Kupczyka w kierunku Wołczkowa, gdzie samochód osobowy zepchnął grupę rowerzystów.
Rowerzyści mogą korzystać z chodnika, ale w określonych sytuacjach. Prawo o Ruchu Drogowym podaje kilka takich sytuacji. Gdy rowerzysta opiekuje się jadącym rowerem dzieckiem w wieku do 10 lat lub gdy "szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów”.
Cyklista może korzystać z chodnika także w sytuacji wystąpienia niekorzystnych warunków atmosferycznych takich jak śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź czy gęsta mgła. W takiej sytuacji rowerzysta pamiętać jednak musi o tym, że na chodniku pierwszeństwo zawsze ma pieszy.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 31 lipca 2013 roku
* * *
Wielki remont torowisk. Przed nami spore zmiany w komunikacji
Wiemy, kto zajmie się przebudowa torowisk w centrum miasta. Konsorcjum trzech firm zajmie się remontem po wakacjach
Tramwaje Szczecińskie ogłosiły wybór wykonawcy przebudowy torowisk w alei Piastów, na ulicy Wawrzyniaka i na skrzyżowaniu alei Bohaterów Warszawy z ulicą Jagiellońską. Zostało nim konsorcjum firm: ZUE S.A. z Krakowa i elbląskiego Tor-Kar-Sson Sp. z o.o. Remont będzie współfinansowany z pieniędzy unijnych. Krakowska firma ZUE S.A. jest znana w Szczecinie, chociażby z remontu pętli w Lesie Arkońskim.
Koszt remontu to około 44 milionów złotych - mówi Krystyna Gawrońska, zastępca prezesa TS do spraw inwestycji. - Szacujemy, że prace mogłyby się rozpocząć od września tego roku.
Najpierw ekipy remontowe mogłyby się pojawić na ulicy Wawrzyniaka, gdzie utrudnienia dla uczestników ruchu byłyby najmniejsze. Gorzej będzie przy remoncie Alei Piastów. Tutaj musimy się liczyć ze sporymi utrudnieniami w ruchu.
Dlatego remont alei został podzielony na trzy odcinki: od placu Szarych Szeregów do ul. Jagiellońskiej, od Jagiellońskiej do ul. Krzywoustego oraz od Krzywoustego do Dąbrowskiego - wyjaśnia Krystyna Gawrońska.
Szczegóły dotyczące utrudnień w mieście i zmian w komunikacji poznamy w drugiej połowie sierpnia.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 20 lipca 2013 roku
* * *
Na Pomorzanach nie jeżdżą tramwaje. A w autobusach jest za ciasno
Z powodu utrudnień na linii tramwajowej między al. Piastów a Pomorzanami jeżdżą autobusy zastępcze. Jest ich jednak - zdaniem pasażerów - stanowczo za mało
Przez dwa dni, dojeżdżając na uczelnię, za każdym razem widziałam ogromny tłum pasażerów, wciskający się na siłę do autobusu zastępczego - mówi pani Joanna, studentka ZUT. I za każdym razem ktoś nie mieścił się do środka. Raz na przystanku została jedna osoba, raz dziesięć osób. Do tego podczas jednego z kursów kierowca nakrzyczał na pasażerów, że mu zasłaniają widok.
Nie wszyscy dobrze znoszą tłok przy wysokiej, letniej temperaturze. Przy mnie starsza pani zasłabła, trzeba było ją cucić, ustępować jej miejsca, o co nie było łatwo w tak ogromnym tłoku, na jaki składali się pasażerowie chyba trzech kursów tramwajowych - mówi pani Joanna. Autobusów zastępczych powinno być zdecydowanie więcej!
Dariusz Wołoszczuk, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, zapewnia, że do ZDiTM nie wpłynęła żadna skarga na ten temat.
Na trasę na czas utrudnień wysłaliśmy od 3 do 5 autobusów zastępczych - mówi. Zdarzyło się, że jeździły tylko 3, ze względu na to, że kierowcy musieli mieć chwilę przerwy. Jednak w godzinach szczytu trasę obsługuje 5 autobusów.
Linie tramwajowe 11 i 12, których dotyczą utrudnienia, jeżdżą średnio co 4-8 (linia 12) i 12 (linia 11) minut. Linie zastępcze kursują co ok. 10 minut.
Nie ma możliwości, żeby liczba kursów autobusów zastępczych odpowiadała liczbie kursów tramwajów - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk. Musielibyśmy do pracy ściągnąć kierowców innych linii, co dodatkowo pogłębiłoby chaos komunikacyjny. Pracownicy, obsługujący kursy zastępcze, są pracownikami rezerwowymi, po których możemy sięgnąć w takiej jak ta sytuacji.
Utrudnienia związane z naprawą kanalizacji w alei Powstańców Wielkopolskich potrwają prawdopodobnie do piątku.
Opracowanie "Marek Pieczyński", "gs24.pl" 18 lipca 2013 roku
* * *
Koniec z papierowymi biletami? Nadchodzi elektroniczna rewolucja
Czy eliminacja biletów papierowych nie spowoduje zamieszania wśród pasażerów? Przed nami wielka rewolucja w komunikacji, czyli przejście na "plastik"
Do obiegu weszły bilety z nową szatą graficzną nawiązującą do marki miasta i do zbliżających się finałów regat The Tall Ships Races 2013.
To bilety, które niewątpliwie przejdą do historii szczecińskiej komunikacji miejskiej będą ostatnimi biletami papierowymi dystrybuowanymi przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego - mówi Dariusz Wołoszczuk ze ZDiTM. Obecnie wdrażany jest drugi etap centralnego systemu zarządzania komunikacją miejska. Jednym z elementów jest wdrożenie jednorazowego biletu elektronicznego.
Ale oprócz ciekawostki kolekcjonerskiej warto zastanowić się, czy wprowadzenie kart nie spowoduje utrudnień. Szczególnie dla osób sporadycznie korzystających z komunikacji, które nie kupują sieciówek i doraźnie kupują bilety. Czy w przyszłości będzie konieczne wyrabianie i doładowanie kart, chociaż na jeden przejazd?
W ramach II etapu projektu "Poprawa funkcjonowania transportu miejskiego w aglomeracji szczecińskiej poprzez zastosowanie systemów telematycznych" wszystkie pojazdy komunikacji miejskiej zostaną wyposażone w biletomaty, w których będzie można zakupić bilety papierowe - mówi Marta Kwiecień - Zwierzyńska z ZDiTM. Bilety papierowe będzie można również zakupić w kasach biletowych ZDiTM, nadal również prowadzona będzie dystrybucja biletów do punktów handlowych, z którymi ZDiTM ma zawartą umowę oraz w biletach stacjonarnych zlokalizowanych na terenie miasta. Funkcjonować więc będzie równoległa sprzedaż jednorazowych biletów papierowych oraz po zakończeniu wdrożenia II etapu - jednorazowych biletów elektronicznych. Docelowo będzie tylko bilet elektroniczny.
ZDiTM nie potrafi jednak udzielić odpowiedzi na pytanie, kiedy się to stanie.
A jak to wygląda w innych miastach? W stolicy jest elektroniczna Warszawska Karta Miejska, która obsługuje co najmniej bilety dobowe.
Równolegle są dostępne bilety papierowe na krótszy czas i póki co nie zamierzamy wprowadzać zmian, ta forma jest wygodniejsza do zastosowania dla przyjezdnych, którzy nie będą regularnie korzystać z linii - tłumaczy Magdalena Potocka z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
W Ostrowie Wielkopolskim wprowadzono usługę pod nazwą "elektroniczna portmonetka" to usługa pozwalająca na gromadzenie środków celem uiszczenia opłat za jednorazowe przejazdy środkami komunikacji. Usługa jest aktywna w przypadku zgromadzenia na niej środków. Niezależnie od tego nadal obowiązują bilety tradycyjne, chociaż kupowane u kierowcy autobusu.
Jędrzej Wijas - radny SLD
Rewolucja technologiczna nie powinna być narzędziem wykluczenia ze społeczeństwa. Jeśli rozumiem, że można nie mieć poczty elektronicznej, to nie rozumiem dlaczego jest przymus przy rzeczy tak prozaicznej i codziennej jak kupno biletu. Apeluję do ZDiTM o długi okres przejściowy 5-7 lat, kiedy jednocześnie będą dostępne bilety papierowe i elektroniczne.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 17 lipca 2013 roku
* * *
Szara rewolucja w Szczecinie: Nie będzie już kontrowersyjnych żółtych barierek
Na naszych oczach trwa szara rewolucja. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego rezygnuje z żółtych barierek na ulicach miasta, te które są, będą sukcesywnie zmieniały kolor
Ugrządzenia bezpieczeństwa drogowego sukcesywnie wymieniane są na barierki w kolorze szarym. Nowe barierki będą tylko w szarym kolorze – zapewnia Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
To kres konfliktu, który toczył się latami na terenie miasta. Przeciwnicy żółtych barier argumentowali, że to psuje estetykę miasta. Za przykład podawali inne miasta, gdzie stosowano bardziej stonowane barwy w ogrodzeniach miejskich.
Kilka lat temu ZDiTM powoływał się na rozporządzeniem ministra infrastruktury z dnia 3.07.2003 r. zgodnie z którym ogrodzenia segmentowe U-12 powinny mieć barwę szarą lub żółtą. Ze względu na lepszą ich widoczność w Szczecinie stosowano kolor żółty.
Zwolennicy żółtego mówili, że żółte barierki są zakładane w miejscach podwyższonego ryzyka. Żółty kolor widać też z daleka, niezależnie od pory dnia i warunków atmosferycznych. Zmiany popiera Stowarzyszenie Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina.
Postulat zarzucenia żółtej kolorystyki podnoszony był przez nasze stowarzyszenie niemal od pierwszych dni jego działania. Z tym większą radością więc powitaliśmy wprowadzane zmiany – mówi Damian Lachowski, prezes Stowarzyszenia Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina. Zmiana koloru wygrodzeń z żółtego na szary, wraz z wcześniejszymi działaniami na rzecz poprawy estetyki miejskiej takimi jak porzucenie przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Szczecin kolorów żółtego i kremowego, gdy chodzi o słupy oświetlenia ulicznego, montaż szarych barierek przez spółkę Tramwaje Szczecińskie czy wreszcie instalowanie przez firmę AMS (w uzgodnieniu z ZDiTM) nowych wiat na przystankach komunikacji miejskiej prowadzą do ujednolicenia kolorystycznego małej architektury i infrastruktury, co przyczynia się do podniesienia komfortu życia w naszym mieście.
Stowarzyszenie zauważa jednak niewłaściwą jakość malowania. Odbywa się ono praktycznie bez wcześniejszego oczyszczenia malowanego podłoża co skutkuje licznymi odpryskami i daje efekt nierówności powierzchni czym zaburza odbiór wizualny – argumentuje Lachowski. Liczymy również, że w przyszłości ZDiTM odstąpi od polityki nadużywania montażu wygrodzeń, czym ogranicza się widoczność na skrzyżowaniach, dubluje istniejące instalacje i traktuje pieszych mieszkańców w kategoriach przedmiotowych.
Wygrodzenia stosowane powinny być jedynie wyjątkowo, gdy rzeczywiście przyczynić się mogą do zwiększenia bezpieczeństwa.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 11 lipca 2013 roku
* * *
Nowe autobusy kupią do końca roku
Szczecińsko - Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne chce kupić dwa nowe autobusy. Przewoźnik szuka producenta, najchętniej, żeby był to pojazd pojazd ujednolicony z dotychczasowym taborem
Z własnych środków chcemy kupić dwa autobusy: jeden przegubowy i jeden solowy z tradycyjnym napędem - mówi Grzegorz Ufniarz, kierownik działu przewozów w SPPK. - Będą to pojazdy niskopodłogowe, klimatyzowane.
Oba pojazdy mają być wyprodukowane przez jednego producenta w 2013 roku. Autobus pojedynczy ma mieć maksymalnie 12 metrów długości, a przegubowiec 18 metrów. Pierwszy z nich ma pomieścić minimum 90 osób, w tym 30 na miejscach siedzących. W "jamniku" ma się zmieścić 140 osób, przy co najmniej 42 miejscach siedzących dla pasażerów.
Zależy nam, żeby kupić autobusy jak najszybciej, bo od przyszłego roku zacznie obowiązywać nowa, bardziej rygorystyczna norma emisji spalin - tłumaczy Grzegorz Ufniarz. Tym samym ceny autobusów pójdą w górę.
Kryterium wyboru oferty będzie cena (w 80 procentach) i warunki techniczno - eksploatacyjne (20 procent). W ramach tego ostatniego punktu będzie brane ujednolicenie oferowanych autobusów z posiadanym taborem, silnik tego samego producenta, co pojazd. Komisja przetargowa weźmie także pod uwagę dopuszczalne wartości emisji spalin. Na oferty czekamy do sierpnia, a nowe autobusy mają pojawić się do końca roku - dodaje przedstawiciel SPPK.
Przewoźnik nie przewiduje zakupu pojazdów z ekologicznym napędem, chociaż testował hybrydowy autobus man lion' s city hybrid, który obsługiwał linie na terenie Polic oraz linie pomiędzy Policami i Szczecinem.
Autobus jest oszczędny, ale optymalna dla niego jest jazda w po mieście, gdzie co 100 - 200 metrów jest przystanek - ocenia testy przedstawiciel SPPK. Tymczasem nasze trasy są głównie przelotowe między miastami.
Napęd hybrydowy jest szczególnie korzystny w pojazdach które często zatrzymują się i ruszają, np. śmieciarkach, autobusach miejskich. W pojazdach takich z klasycznym napędem znaczna ilość energii jest tracona podczas hamowania. Po zastosowaniu napędu hybrydowego można część tej energii zgromadzić w akumulatorach i wykorzystać przy ponownym ruszaniu.
Opracowanie "wiadomości", "gs24.pl" 9 lipca 2013 roku
* * *
Następna transza funduszy unijnych - lista
Zarząd województwa zachodniopomorskiego opublikował listę przedsięwzięć, które chciałby zrealizować na swoim terenie w najbliższym rozdaniu funduszy unijnych na lata 2014-2020. Wśród tych propozycji jest też wiele projektów kolejowych
Lista obejmuje na razie 39 propozycji dla terenu całego województwa, aczkolwiek lista jest otwarta i cały czas mogą się na niej pojawiać kolejny projekty. W tej chwili znajduje się na niej 8 projektów związanych z transportem kolejowym, czy miejskim:
- rozbudowa infrastruktury i taboru tramwajowego i autobusowego na obszarze aglomeracji szczecińskiej. Szacowany koszt to 125 mln zł.
- modernizacja linii kolejowej nr 273 odc. Szczecin Główny - Kostrzyn n/Odrą w celu podniesienia parametrów eksploatacyjnych. Szacowany koszt przedsięwzięcia - 120 mln zł.
- modernizacja linii kolejowej nr 351 Szczecin Główny - Stargard Szczeciński - Krzyż - Poznań za szacunkową kwotę 3 mld zł.
- budowa Szybkiej Kolei Metropolitalnej w Szczecinie z wykorzystaniem istniejących odcinków linii kolejowych nr 406, 273, 351. Łączny koszt projektu szacowany jest na 490 mln zł.
- modernizacja linii kolejowej nr 404 Szczecinek - Kołobrzeg. Szacowany koszt to 186 mln zł.
- poprawa dostępu do portu w Szczecinie i portu w Świnoujściu za 605 mln zł.
- modernizacja linii kolejowej nr 210 na odcinku Szczecinek - Runowo Pomorskie. Szacowany koszt to 380 mln zł.
- poprawa jakości regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich poprzez modernizację i zakupy nowego taboru kolejowego za szacunkową kwotę 550 mln zł.
Opracowanie "MW, UMWZ, Kurier Kolejowy" 5 lipca 2013 roku
* * *
Pierwszy autobus z nowym napędem
Pierwszy hybrydowy autobus zakupiony przez naszego przewoźnika trafił do Szczecina. To efekt starań Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie"
To dwunastometrowy solaris z 2010 roku, który już wcześniej był testowany w naszym mieście. Ma 28 miejsc siedzących, 56 pasażerów może podróżować na stojąco, jedno miejsce jest dla wózka. Kosztował około 850 tysięcy złotych netto.
Wczoraj przeszedł przegląd i odwiedził myjnię. Mogli go także podziwiać radni w czasie uroczystej sesji Rady Miasta.
Kierowcy i mechanicy przechodzą szkolenie z pojazdem - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. Pojazd ma na liczniku 150 tysięcy kilometrów, chociaż używany jest objęty trzyletnią gwarancją producenta. Producent jest też zobowiązany do wymiany baterii przez 12 lat.
Autobus ma liczne udogodnienia dla pasażerów. W przedniej części pojazdu są foteliki dla dzieci, środkowe drzwi o szerokości 120 cm są pojedyncze i otwierają się na zewnątrz, tutaj jest także platforma, która ułatwia wjazd i wyjazd wózkom. Klimatyzacja to standardowe wyposażenie.
To egzemplarz demonstracyjny, a więc taki, który producent przekazywał do miast na jazdy testowe, jednak nie kursował na liniach regularnych. Autobus nie będzie w barwach marki miasta, pozostanie w malowaniu producenta, ma jednak szczecińskiego gryfa.
Jednak największa nowość kryje się pod maską silnika to napęd hybrydowy. W czasie testów oszczędności wyniosły do 26 procent w porównaniu z użytkowaniem autobusu z tradycyjnym napędem - mówi Sołtysiak.
Jakie są korzyści z napędu hybrydowego? Napęd hybrydowy jest szczególnie korzystny w pojazdach które często zatrzymują się i ruszają, np. śmieciarkach, autobusach miejskich. W pojazdach takich z klasycznym napędem znaczna ilość energii jest tracona podczas hamowania. Po zastosowaniu napędu hybrydowego można część tej energii zgromadzić w akumulatorach i wykorzystać przy ponownym ruszaniu.
W Polsce hybrydowe Solarisy jeżdżą w Poznaniu, Sosnowcu oraz Warszawie. To nie jedyny nowy pojazd. Drugi autobus zakupiony przez SPA Dąbie to przegubowy solaris z konwencjonalnym napędem. On także jest wyjątkowy.
To najdłuższy autobus przegubowy eksploatowany w Polsce. Wyprodukowany w 2012 roku Solaris ma długość 18,75 m (dotąd w Polsce eksploatowane były jedynie autobusy przegubowe o długości 18m.), kosztował ponad 1 mln złotych netto. Pojazd ten nie był dotąd rejestrowany. Prezentowany był jedynie podczas targów.
Opracowanie "Marek Jaszczyński ", "gs24.pl" 5 lipca 2013 roku
* * *
Alfy na liniach
Oprócz zakupu nowych tramwajów niskopodłogowych i używanych tatr na szczecińskich torowiskach przybywa też składów po kapitalnych remontach
Kilka wagonów moderusów alfa wozi już pasażerów. Do końca tego roku na trasach pojawią się w komplecie, w liczbie 18, zmodernizowane tatry.
Kolejny zestaw wagonów modelu moderus, po testowych jazdach i uzyskaniu homologacji od kilku tygodni regularnie kursuje po mieście. Ostatni taki skład ma być gotowy do eksploatacji jesienią. To w rzeczywistości stare wagony typu 105N, tylko po gruntownym liftingu. Mają nowe nadwozie, wymieniony układ sterowniczy i napęd oraz szersze drzwi. Wyposażone są w monitoring, więcej w nich niż w ich poprzednikach nowoczesności, w tym urządzeń w kabinie motorniczego.
Składy modernizowane są w warsztatach spółki Tramwaje Szczecińskie przy ul. Klonowica. Rozłożony na trzy lata program odnowy taboru zbliża się do finału. Koszt inwestycji szacowany jest na 20 min zł. Większość sumy na sfinansowanie tego wydatku, bo aż 14,8 min zł, pochodzi z dotacji z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Pod koniec 2007 r. średni wiek wagonu, którymi wożeni byli pasażerowie w Szczecinie, wynosił 24,5 roku - przypomina Krystian Wawrzyniak, prezes Tramwajów Szczecińskich. W 2011 r. obniżył się do 22,9 roku, a w 2013 r. powinien spaść do 18,5 roku.
Opracowanie "mir", "Kurier Szczeciński" 4 lipca 2013 roku
* * *
Fatalny stan przystanków przy ul. Cukrowej w Szczecinie
Mieszkanka Gumieniec zawiadomiła nas o fatalnym stanie trzech przystanków przy ulicy Cukrowej. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego obiecuje pomoc
Pani Anna opisała nam stan trzech przystanków przy ulicy Cukrowej, w kierunku centrum.
Chciałam się podzielić swoją opinią jako pasażer odnośnie korzystania z przystanków - pisze Anna Kaczmarek. Przystanek "Płocka" - po zlikwidowanym kiosku zostało podwyższenie chodnika. Brak swobody i równej powierzchni, by swobodnie wjechać wózkiem dziecięcym na chodnik bez konieczności skręcania. Wystarczy wyrównać teren. Czy są plany, by przy nich zrobić zatoczkę dla autobusów?
Na przystanku "Cukrowa" przy padającym deszczu robi się ogromna kałuża, woda uniemożliwia swobodne przejście na przystanek. I ta odstraszająca, rozpadająca się, stara wiata, która została jedynie pomalowana. Pewnie po następnej się ulewie dach całkowicie się posypie - dodaje Czytelniczka.
Kolejny przystanek do którego są uwagi to "Cukrowa na żądanie". Tam to strach "zapuszczać się" w te rejony o zmroku - opowiada kobieta. Ciemno, brak lamp ulicznych. Przy braku oświetlonego chodnika i przejścia na przestanek, pieszy jest niewidoczny dla kierowcy. Poza tym za torami do krzyżówki za cukrownią jest prowizoryczny, wylany asfaltem chodnik. Ale zarośnięty trawą. Czy nie ma możliwości skoszenia tej trawy, by można było przejść swobodnie i nie zaplątać się w chwasty? Za krzyżówką jest szeroki chodnik, z drogą dla rowerów. Czy nie można tego przedłużyć i zrobić kontynuację do przejazdu na Gumieńcach?
List od Czytelniczki skierowaliśmy do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który poinformował nas, że budowa zatok autobusowych przy przystankach "Płocka" i "Cukrowa" nie jest planowana w roku bieżącym, z uwagi na brak pieniędzy.
Zadanie takie wymaga w pierwszej kolejności opracowania dokumentacji projektowej, a tym samym zabezpieczenia w budżecie miasta pieniędzy - odpowiada Marta Kwiecień-Zwierzyńska.
ZDiTM dokona oględzin jezdni, przy przystanku Cukrowa, po opadach deszczu w celu podjęcia stosownych działań zmierzających do usunięcia zastoin wody.
Zarządca drogi obiecał, że wiata znajdująca się przy przystanku "Cukrowa" zostanie w tym roku zdemontowana, a w jej miejsce ustawiona zostanie nowa wiata. Gorzej z oświetleniem.
Wybudowanie oświetlenia ulicznego na nieoświetlonej części ulicy Cukrowej związane jest z zabezpieczeniem pieniędzy na opracowanie dokumentacji projektowej oraz na wykonawstwo - tłumaczy Marta Kwiecień-Zwierzyńska. Takie zadanie nie zostało ujęte w budżecie miasta na rok bieżący.
ZDiTM w tym tygodniu dokona wizji chodnika znajdującego się przy ul. Cukrowej. W przypadku, gdy właścicielem chodnika będzie ZDiTM, przeprowadzone zostaną prace porządkowe. W tym roku nie ma też co liczyć na budowę chodnika wraz ze ścieżką rowerową do przejazdu na Gumieńcach.
Otrzymaliśmy obietnicę zarządcy, że zobowiąże dotychczasowych dzierżawców zajmujący pas drogowy przy przystanku "Płocka" (po zlikwidowanych kioskach) do usunięcia pozostawionych płyt i zasiania trawy, a ZDiTM w ramach bieżącego utrzymania dokona napraw cząstkowych chodnika.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 4 lipca 2013 roku
* * *
Piastów i Wawrzyniaka z poślizgiem
Opóźnia się wymiana torowisk i sieci trakcyjnych w al. Piastów i w ul. Wawrzyniaka w Szczecinie. Inwestycja warta kilkadziesiąt milionów złotych - według zapowiedzi Tramwajów Szczecińskich - powinna rozpocząć się z końcem sierpnia, najpóźniej w pierwszych dniach września
Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu podamy oficjalnie informację o wyborze oferty. Potem jeszcze wymagana prawem tzw. kontrola uprzednia postępowania przez Urząd Zamówień Publicznych – tłumaczy Krystyna Gawrońska, dyrektor ds. inwestycji w spółce TS.
Ta najważniejsza z tegorocznych inwestycji w pakiecie obejmie też wymianę ostatniego nietkniętego dotąd odcinka rozjazdów u zbiegu ul. Jagiellońskiej z al. Bohaterów Warszawy. TS zamierzały wydać na nią 40 mln 668 tys. zł. Tymczasem konsorcjum firm ZUE S.A. z Krakowa, TOR KAR SSON Sp. komandytowa i przedsiębiorstwa TOR KAR SSON Zbigniew Kargul z Warszawy, tych, które w 2012 r. modernizowały Bramę Portową, zaproponowało 44 492 655 zł. Druga z ofert częstochowskiej firmy Kromiss-Bis opiewa na jeszcze więcej, bo 48 544 041 zł.
Wystąpimy do miasta jako inwestor zastępczy z wnioskiem o zabezpieczenie tych kilku dodatkowych milionów złotych - informuje dyrektor Gawrońska.
Projekt w części sfinansowany zostanie z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Wykonawca dostanie na jego realizację do 180 dni. Po nowych torowiskach bez przeszkód tramwaje powinny - według planu - kursować w grudniu tego roku. Teraz ten termin stoi pod znakiem zapytania, ale – w ocenie dyrektor Gawrońskiej – nie jest jeszcze nierealny
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 2 lipca 2013 roku
* * *
"Speed" po szczecińsku. Kierowca autobusu chciał nadrobić spóźnienie, więc jechał pod prąd
Autobus linii pospiesznej B był naprawdę pospieszny na tyle, że nie zwracał uwagi na znaki i jechał pod prąd. Przewoźnik przyznaje, że kierowca źle postąpił
Film nagrał internauta "Marecki", który przesłał do naszej redakcji film z wyczynami kierowcy. Internauta jechał ulicą Przelotową obok pętli przy osiedlu Słonecznym. Na filmie widać jak autobus wyjeżdża z pętli i jedzie pod prąd, następnie wymusza pierwszeństwo na skrzyżowaniu ulic: Handlowa - Łubinowa - Nałkowskiej. Czytelnik pojechał za autobusem, żeby nagrać numer boczny wozu.
Byłem świadkiem ciekawego wydarzenia - pisze "Marecki". Mianowicie stojąc na ulicy Przelotowej w kierunku Majowego przy pętli autobusowej "Słoneczne" kierowca autobusu zmienił się w "Kubicę rodem z WRC". Nie bacząc na przepisy ruchu drogowego ominął kilka samochodów "pod prąd", omijając przy tym wysepkę z lewej strony. Na filmie widać jak inni kierowcy uciekają przed kilkudziesięciotonowym monstrum "na dopalaczu". Wpadłem na genialny pomysł utworzenia buspasa w tym rejonie albo lepiej!
Może zamontować na autobusach sygnały świetlne i dźwiękowe, wtedy każdy kierowca powinien ustąpić pierwszeństwa i buspasy będą niepotrzebne! Teraz na poważnie: jeżeli było dużo samochodów i trzeba było zrobić coś takiego, to czy ten kierowca widząc dużo pieszych na pasach będzie próbował ich... proszę dokończyć samemu.
Nasz Czytelnik zachował oryginalne nagranie, a nas poprosił o przesłanie filmu do przewoźnika. O słowo komentarza poprosiliśmy przedstawiciela spółki, do której należy autobus. Wiadomo, że kierowca złoży wyjaśnienia.
Widać jasno, że kierowca spowodował niebezpieczeństwo w ruchu drogowym - mówi Krzysztof Putiatycki, prezes zarządu Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego "Klonowica". Prawdopodobnie chciał nadrobić rozkład, ale nie w ten sposób! Nie ma przyzwolenia na taką jazdę. W takich sytuacjach mówi się: "dobrze, że nikomu nic się nie stało".
To kolejny przypadek, kiedy autobus został sfilmowany w niecodziennej sytuacji. Tydzień temu opublikowaliśmy materiał o tym, że autobus linii 107 z Polic do Szczecina przejechał kilkaset metrów z... otwartymi drzwiami. Autobus man jechał z przystanku "Hoża" i mimo krzyków pasażerów, kierowca zamknął drzwi dopiero na przystanku "Jana z Czarnolasu". Według służb technicznych Szczecińsko Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego nastąpiło przebicie na zaworze sterownika i w efekcie rozłączony został system hamulca postojowego (tzw. hamulca przystankowego) - urządzenia, które blokuje możliwość jazdy autobusu w przypadku gdy są otwarte drzwi.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 2 lipca 2013 roku
* * *
Prasa informuje - czerwiec
* * *
Tramwaj nie przyjeżdża, czas na bilecie się kończy. I co wtedy?
Pozornie drobna sprawa - tramwaj nie przyjechał na czas. Gdy wgłębić się w temat, wychodzi na jaw niedowład organizacyjny i brak dbałości o ludzi
Przed południem nad jezioro Głębokie dojeżdża tylko linia nr 9. Niestety, linia nr 1 o tej porze nie jeździ. Problem dla podróżnych powstaje w momencie, gdy tramwaj nie przyjeżdża w porze wymienionej w rozkładzie jazdy. Tak stało się kilka dni temu.
Jechałem z Niebuszewa, z przystanku z Manhattanu autobusem i wysiadłem przy ul. Traugutta - opowiada pan Czesław. Skasowałem bilet za 3 zł, czyli na pół godziny jazdy. Ten czas pozwala mi dojechać do celu autobusem i później tramwajem. Nadjechała "9", wsiadłem, ale przy zajezdni skręciła do bazy. Motorniczy jeszcze mnie opieprzył, widząc, że nie wysiadam, bo akurat czytałem książkę.
Pan Czesław wysiadł jak niepyszny i czekał na następny. Ten według rozkładu miał być o godz. 9.05. Nie przyjechał. Podobnie, jak następny o 9.17.
Na przystanku zgromadziła się już spora grupka ludzi. W tym wycieczka emerytów, uczennice jadące do szkoły w Policach i matka z małym dzieckiem. Wszyscy zdenerwowani obserwowali, jak do zajezdni zjechało w tym czasie 7 składów. Nikt nie pomyślał w kierownictwie firmy, aby choć jeden z nich puścić do pętli na Głębokim i zawieźć nim zmarzniętych pasażerów. Dojazd do pętli i powrót do zajezdni zajmuje zaledwie 8 minut.
Jedna z uczennic popłakała się. Okazało się, że jechały do szkoły w Policach i tego dnia miały ważną, decydującą dla stopni na koniec roku klasówkę. Przez brak tramwaju nie zdążyły na autobus nr 103, który z pętli przy Głębokim odjechał o wyznaczonym czasie. Następny był dopiero o godz. 10.02. Praktycznie więc dojechały do szkoły już po klasówce. Mama z dzieckiem, dziewczynką w wieku około 4 lat, stały zmarznięte. Młody człowiek, pan Andrzej jechał do Zakładów Chemicznych Police, gdzie był umówiony na rozmowę o pracy. On też miał wyliczony czas i również spóźnił się na autobus odchodzący z pętli.
Cały czas zastanawiałem się, co z moim biletem - dodaje pan Czesław. Był na pół godziny, a tu minuty szlag trafił. Kasować nowy czy - gdyby weszła kontrola "kanarów" - wykłócać się z nimi, że to nie moja wina? Pewnie by nie dyskutowali, tylko karę wlepili.
W Tramwajach Szczecińskich wyjaśniono nam, że popsuł się jeden skład i drugi musiał go zepchnąć do zajezdni. Stąd spóźnienia na trasie.
W imieniu firmy bardzo przepraszam wszystkich, których naraziło to na kłopoty - mówi Krystyna Gawrońska, dyrektor działu inwestycji TS. W takich przypadkach organizacją ruchu zajmuje się ZDiTM. Ten przypadek uświadomił nam, że w przyszłości należy szybciej konsultować sprawę z ZDiTM. Jak również w miejsce brakującego składu puścić na tę krótką trasę do pętli tramwaj zjeżdżający do zajezdni.
Opracowanie "Marek Rudnicki", "Moje Miasto" 27 czerwca 2013 roku
* * *
Tramwajem w trakcie The Tall Ships Races za darmo?
To niewykluczone. Szczecińscy radni chcą, żeby miasto pokazało gościnność i na czas finałów regat The Tall Ships' Races 2013 wprowadziło bezpłatną komunikację miejską
Pomysł narodził się w ramach opiniowania projektu uchwały na najbliższą sesję rady miasta. Dopuszcza ona darmowe przejazdy dla załóg jednostek, które przypłyną do Szczecina oraz dla wolontariuszy, którzy będą obsługiwać imprezę. Przywilej miałby obowiązywać między 1 a 6 sierpnia.
Czy nie można byłoby rozszerzyć i wprowadzić darmowej komunikacji dla wszystkich? To byłby gest wobec turystów - mówi radna Małgorzata Jacyna-Witt.
Nie są jeszcze znane koszty takiej operacji. Wiadomo jednak, że obsługa komunikacji w tych dniach będzie dużym wysiłek organizacyjnym.
Pojawią się dodatkowe połączenia - dwa razy więcej niż obecnie. Czas pracy będzie wydłużony - mówi Jerzy Barański, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
W czasie organizacji poprzedniego finału TSR w 2007 roku darmowe były przejazdy na dodatkowych liniach autobusowych.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 15 czerwca 2013 roku
* * *
Darmowa komunikacja miejska dla właścicieli samochodów? Radni dyskutują
Radni rozmawiali dzisiaj o pomyśle wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej w Szczecinie dla właścicieli aut
Warunkiem otrzymania takiego przywileju byłoby posiadanie prawa jazdy i ważnego dowodu rejestracyjnego. To byłaby recepta na rozładowanie zakorkowanego Śródmieścia i poprawę jakości powietrza.
Pomysł nie jest autorski. W Nysie działa podobny system - mówi Łukasz Tyszler, radny PO i współautor pomysłu. Zaproponowaliśmy go u nas i czekamy na dyskusję.
Pomysł skrytykował Artur Szałabawka - radny PiS, który uważa, że wprowadzenie go w życie spowoduje sprowadzenie gratów do miasta. Znajdzie się grupa ludzi, którzy kupią samochód tylko po to, żeby mieć bezpłatne przejazdy - powiedział radny. - Ale nie mamy gwarancji, że nie będą korkować centrum.
Marek Duklanowski, jego partyjny kolega, jest zdania, że pomysł jest jednym z wielu, które Szczecin powinien zrealizować. Chodzi o system parkingów "Parkuj&Jedź", które sprawdzają się na przykład w Warszawie. Umożliwiają kierowcom zaparkowanie swoich pojazdów i przesiadkę do pojazdów transportu zbiorowego.
Gościem spotkania był prof. Wojciech Bąkowski z Uniwersytetu Szczecińskiego, który zajmuje się problematyką komunikacji miejskiej.
Dla pasażera najważniejsza jest szybkość i możliwość dojazdu do celu - mówi naukowiec. Na drugim miejscu odległość i dopiero na trzecim cena. Jak zauważył ekspert, to co za darmo, nie musi być wcale szanowane. I podał inne sposoby odkorkowania centrum.
Na przykład płaci się drożej za parkowanie w śródmieściu, bądź w ogóle zakazuje wjazdu, prowadzi się działania w celu promowania komunikacji zbiorowej na przykład poprzez tworzenie buspasów, bądź parkingów typu "Parkuj&Jedź" - wylicza Bąkowski.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 14 czerwca 2013 roku
* * *
Biletomat zabrał monety, ale biletu nie wydrukował
Internauta stracił pieniądze i nie otrzymał biletu - za naszym pośrednictwem pyta, jak ma się zachować w takiej sytuacji
Pan Sławomir jechał do pracy autobusem linii 107 do Polic i zapłacił za bilet, którego nie otrzymał. Autobus miał numer boczny 775, było to o godz. 5.45 - mówi mężczyzna. Po wrzuceniu 4 zł automat nie wydał mi biletu, ani pieniędzy. Zgłosiłem to kierowcy ale on powiedział, że nie wie co z tym zrobić.
Po tej przygodzie pan Sławomir miał sporo wątpliwości. Za naszym pośrednictwem pyta, dlaczego na biletomacie, tak jak choćby na bankomatach nie ma żadnej naklejki z informacją gdzie można zgłosić awarię? Czy po tym jak zgłaszam awarię, automat jest wyłączany (nic takiego się nie wydarzyło) czy też czeka na następnego klienta? - zastanawia się pan Sławomir.
Co w przypadku kontroli biletów? Nie mam biletu choć za niego zapłaciłem - pyta też pan Sławomir. Dla kontrolera sprawa jest ewidentna, ja mogę się tłumaczyć i wykłócać, ale co zrobi nastolatek, dziecko?
Internauta nie dał za wygraną i skontaktował się ze Szczecińsko-Polickim Przedsiębiorstwem Komunikacji.
Uzyskałem informację, że faktycznie kierowca zgłosił awarię automatu - relacjonuje mężczyzna. Na pytanie „co z moimi pieniędzmi?” padła prosta odpowiedź: nie wiem. Nie jestem pieniaczem i w sumie najmniej obchodzi mnie te 4 zł (skasowałem bilet wcześniej o godz. 5.14, a ten chciałem kupić na powrót). Nie zgadzam się jednak na sytuację, gdy awaria automatu oznacza jedynie problemy dla mnie, a zysk dla przewoźnika i kontrolera.
Pan Sławomir poprosił o zasugerowanie zmiany podejścia do problemu. Jego zdaniem, kierowca bez żadnego kłopotu może potwierdzić w przypadku kontroli awarię automatu, a pasażer powinien wiedzieć, co robić w sytuacji, gdy automat nie wydał biletu.
Zgłaszać kierowcy, wysiadać na pierwszym przystanku, szukać świadków zdarzenia? - pyta nasz Internauta. Okazuje się, że pan Sławomir postąpił właściwie informując od razu kierowcę o zdarzeniu.
Takie sytuacje się zdarzają, ale niezbyt często - mówi Dariusz Wołoszczuk, główny specjalista ds. promocji i informacji Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Czytelnik zgłosił problem do SPPK, a spółka wystąpi z reklamacją do ZDiTM. Po miesięcznym podliczeniu biletomatów pieniądze zostaną zwrócone, czy to w wybranej kasie biletowej, bądź przelane na konto. W razie kontroli kierowca potwierdzi awarię urządzenia. Przypominam, że w takim przypadku kierowca jest zobowiązany do sprzedaży biletów.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 4 czerwca 2013 roku
* * *
Prasa informuje - maj
* * *
Autobusy na imieniny
Jest szansa, że na imieniny Szczecina, czyli na 5 lipca, przyjadą do Szczecina dwa prawie nowe autobusy
Pierwszy to najdłuższy w Polsce przegubowiec, drugi - 12-metrowa hybryda. Oba wyprodukowała fabryka Solarisa w Bolechowie.
Autobusy zakupiło Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie". Zgodnie z wymogami przetargu nigdy wcześniej nie kursowały regularnie u żadnego przewoźnika. To tzw. pojazdy demonstracyjne. Przegubowiec jest dłuższy od standardowych pojazdów tej klasy, ma 18,75 m, wyprodukowano go w roku ubiegłym, i nigdy jeszcze nie był rejestrowany. Hybryda, to pojazd z tradycyjnym silnikiem diesla, który podczas hamowania ładuje silnik elektryczny. Ta energia pozwala na jazdę do prędkości ok. 30 km na godz. i przynosi oszczędności paliwa w granicach 30-40 proc., w zależności od trasy.
Hybryda z 2010 r., by się wyróżniać, pozostanie w swoim oryginalnym malowaniu. Jak mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD, to pierwszy w Polsce pojazd o długości 12 m, który wejdzie do regularnej eksploatacji. Autobus przegubowy zostanie pomalowany zgodnie z marką Floating Garden. Po poniedziałkowym podpisaniu umowy producent ma 40 dni na ich dostarczenie.
Opracowanie "ToT", "24kurier.pl" 28 maja 2013 roku
* * *
Na dworze upał, a w autobusie włączone ogrzewanie
Kierowca powinien się interesować w jakich warunkach podróżują pasażerowie - stwierdził internauta, którego oburzyło, że nadal w niektórych autobusach jest włączony ciepły nawiew
Pasażer podróżował z Basenu Górniczego autobusem linii nr 79. Według jego relacji, okna w pojeździe były zablokowane. Na dworze było ponad 20 stopni Celsjusza.
A w środku było potwornie gorąco - relacjonuje mężczyzna. Może kierowcy nie zdają sobie sprawy jaką temperaturę fundują pasażerom? Może nie mają szkoleń, może klimatyzacja nie ma gazu załadowanego?
Zdaniem Czytelnika jeżeli jest włączone ciepłe powietrze, to powinny być odblokowane okna i wówczas pasażerowie sami sobie wyregulują temperaturę wewnątrz.
Ten sam Czytelnik zwrócił uwagę na kierowcę autobusu 73, który palił papierosa przy dyspozytorni na pętli Basen Górniczy.
Następnie szedł z papierosem poprzez wszystkie perony. To ciekawy wzór dla pasażerów odnośnie przestrzegania zakazu palenia na przystankach - zauważa Czytelnik.
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie" tłumaczy, że w większości autobusów wyposażonych w klimatyzację załącza się ona automatycznie po przekroczeniu temperatury otoczenia 22 stopni Celsjusza. Przed włączeniem klimatyzacji następuje blokada okien.
W opisywanych przypadkach mogła nastąpić awaria klimatyzacji - usłyszeliśmy w spółce.
Od początku maja przeprowadzane są sukcesywne przeglądy techniczne klimatyzacji w autobusach. Jeśli potrzeba, to są naprawiane.
SPAD przyznał, że skarga pasażera dotycząca palenia papierosów jest zasadna. Ale zakaz palenia dotyczy tylko peronów na pętli, ale nie samego obszaru przy dyspozytorni gdzie stoją popielniczki.
Nie możemy dyscyplinować kierowców w zakresie palenia w miejscach do tego przeznaczonych, niemniej niezgodne z prawem było już maszerowanie z papierosem przez perony - mówią przedstawiciele spółki. Z kierowcą przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą zarówno w zakresie miejsc palenia, jak również konieczności punktualnego odjazdu i czasu realizacji rozkładów jazdy. W tej części uznajemy skargę za zasadną.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 25 maja 2013 roku
* * *
Przewoźnicy: Kiepskie drogi niszczą nasz tabor
Uszkodzone podwozia, pęknięte opony i szyby, a nawet wybuchające poduszki powietrzne, czyli drogi w naszym regionie niszczą autobusy komunikacji miejskiej - mówią szczecińskie spółki przewozowe i skarżą się na fatalny stan jezdni
Grzegorz Ufniarz ze Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego tłumaczy, że bilans strat spowodowanych dziurami w drogach jest coraz większy. Ze względu na stan nawierzchni zwiększa nam się liczba awarii - precyzuje Ufniarz.
Przewoźnicy nie prowadzą jednak dokładnych statystyk, ponieważ usterki często "wychodzą" dopiero po pewnym czasie.
Kierowcy autobusów zgłaszają problemy do spółek, a te do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Zdaniem Dariusza Wołoszczuka, rzecznika ZDiTM-u, w Szczecinie nie ma większych kłopotów z nawierzchnią jezdni.
Zarówno zimą, jak i wiosną czy latem, drogi, po których poruszają się autobusy komunikacji miejskiej są porządkowane w pierwszej kolejności - mówi Wołoszczuk.
Przewoźnicy wskazują też na utrudnienia podczas remontów, np. ulicy Struga, gdzie jezdnie wspomagające są w fatalnym stanie.
Spółki nie mają już alternatywy i na trasy ze złą nawierzchnią nie mogą wypuszczać starych autobusów wysokopodłogowych. Tłumaczą, że tych w szczecińskich zajezdniach jest coraz mniej.
Opracowanie "Mariusz Niedźwiecki", "Polskie Radio Szczecin" 24 maja 2013roku
* * *
Pierwszy hybrydowy autobus pojawi się w wakacje
Pierwszy hybrydowy autobus pojawi się na naszych ulicach jeszcze w wakacje. To efekt starań Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie"
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie" kupi 12-metrową hybrydę i 18-metrowy przegubowiec ze zwykłym napędem. Właśnie został rozstrzygnięty przetarg na zakup dwóch autobusów.
Jedyną ofertę złożył solaris i była wyższa od naszych szacunków (1 mln 850 tys. złotych) o 48 tysięcy złotych – mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. Jeżeli nie będzie opóźnień to umowę podpiszemy pod koniec maja. Producent ma 40 dni na dostarczenie pierwszego autobusu, a więc na połowę lipca.
Będą to "prawie nówki" czyli pojazdy demonstracyjne. Hybryda była wyprodukowana nie dalej niż w 2010 roku, a tradycyjny w 2011 roku, ale oba pojazdy objęte są 3- letnią gwarancją producenta.
Egzemplarze demonstracyjne, a więc takie, które producenci przekazywali do miast na jazdy testowe, jednak nie kursowały one na liniach regularnych.
Wśród innych warunków, które muszą spełnić autobusy jest malowanie: "jamnik" obowiązkowo w barwach marki miasta Floating Garden. Hybryda może zostać w fabrycznym lakierze. Ma się wyróżniać na naszych ulicach i być rozpoznawalna z daleka.
Dlaczego ma to być tabor używany? Będzie tańszy. Dwa lata temu cena nowego, 12 metrowego autobusu Solaris Urbino 12 Hybrid wyniosła 1,495 mln złotych.
W Szczecinie było testowane hybrydowe volvo oraz solaris. Okazało się, że taka inwestycja jest opłacalna. Przewoźnicy zanotowali 35- procentową oszczędność paliwa na tych samych trasach, gdzie jeżdżą tradycyjne autobusy.
Jakie są korzyści z napędu hybrydowego?
Napęd hybrydowy jest szczególnie korzystny w pojazdach, które często zatrzymują się i ruszają, np. śmieciarkach, czy właśnie autobusach miejskich. W pojazdach takich z klasycznym napędem znaczna ilość energii jest tracona podczas hamowania. Po zastosowaniu napędu hybrydowego można część tej energii zgromadzić w akumulatorach i wykorzystać przy ponownym ruszaniu.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 23 maja 2013 roku
* * *
Skarga na kierowcę autobusu. Blokował dwa pasy? Przewoźnik się tłumaczy
Czy kierowca autobusu zablokował jezdnię i uniemożliwił przejazd innym użytkownikom drogi? Do Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie" wpłynęła skarga od mieszkańca
Chciałbym zwróć szczególną uwagę na kierowców autobusów miejskich oraz na bezpieczeństwo innych podróżnych korzystających z dróg - zaczyna swoją relację pan Aleksander, który przesłał kopię skargi do naszej redakcji.
Do zdarzenia, które opisał Czytelnik, doszło w ubiegłym tygodniu na jezdni wspomagającej przy ulicy Struga.
15 maja około godziny 17.18 autobus solaris, linii pospiesznej "B", który w tym czasie wyjeżdżał z przystanku "Wiosenna" przy ulicy Struga w kierunku centrum zachował się moim zdaniem bardzo nieodpowiedzialnie blokując dwa pasy ruchu na drodze jednokierunkowej - relacjonuje mężczyzna.
Pan Aleksander jechał od strony ulicy Łubinowej w kierunku Struga i dalej w kierunku centrum miasta. Po przejechaniu wiaduktu, zajmował lewy pas jezdni. W tym czasie z prawej strony ul. Struga samochody stały w kolejce i czekały na wjazd na skrzyżowanie, części z nich udało się wjechać i skutecznie zablokował skrzyżowanie ulic: Struga-Wiosenna.
Z racji tego, że byłem na drodze z pierwszeństwem przejazdu i zajmowałem lewy pas drogi przejechałem przez skrzyżowanie bez większych kłopotów dopóki nie natknąłem się na autobus linii pospiesznej B, którego kierowca zaraz za przystankiem autobusowym widząc korek najwyraźniej stwierdził, że nie da innym kierowcom poruszać się swobodnie lewym pasem drogi i świadomie jechał całą szerokością jezdni zajmując tym samym dwa pasy ruchu - opowiada mężczyzna.
Trąbiłem oraz mrugałem światłami drogowymi na autobus, ale kierowca jeszcze bardziej zjechał do lewej strony uniemożliwiając mi przejazd. Tym samym przez takie zachowanie kierowcy innych samochodów uciekały na prawy pas szybciej (na wysokości przystanku) co powodowało blokadę skrzyżowania Struga/Wiosenna. Takie zachowanie na drodze jest nie dopuszczalne. Tym bardziej zastanawia mnie to, dlaczego takie głupie i szczeniackie wybryki występują coraz częściej wśród wydawałoby się zawodowych kierowców autobusów miejskich.
Zdaniem naszego Czytelnika po to są stworzone dwa pasy ruchu na jezdni, aby można było nimi jechać do samego końca zwężenia drogi i jechać na "zamek" tak, aby nie blokować tylko jednego pasa.
Chciałbym również spotkać się osobiście z kierowcą tego autobusu. Chce się dowiedzieć czym się kieruje, kiedy blokuje przejazd innym samochodom - dodaje nasz czytelnik.
SPA "Dąbie" odpowiedziało nam, że skarga nie jest zasadna. Autobus włączając się do ruchu z przystanku poprzez swoje gabaryty musi częściowo zając drugi pas ruchu, następnie jechał tak jak i wszystkie samochody przed nim wyłącznie jednym pasem ruchu, umożliwiając wjazd innym uczestnikom ruchu z dróg dojazdowych - wyjaśnia Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. Faktem jest, że przekraczał w tym czasie linię rozdzielającą pasy ruchu, ale nie był w tym wyjątkiem. Poruszał się prędkością 4 - 11 km/h, bo taką prędkość umożliwiały panujące przed nim warunki drogowe.
Z relacji kierowcy autobusu wynika, że jechał za nim bardzo nerwowy kierowca, który poprzez trąbienie i światła próbował wymusić na autobusie zjazd do prawego krawężnika w celu umożliwienia jego wyprzedzenia.
Pytanie tylko w jakim celu, za parę metrów następowało zwężenie drogi, gdzie kierowca ten próbowałby wymusić na innych wpuszczenie go, aby parę sekund być przed innymi - dodaje prezes. Żałujemy, że autobus ten nie jest wyposażony w tylną kamerę rejestrującą zdarzenia za autobusem, która zarejestrowałaby zachowanie pana jako wnoszącego skargę.
Przypominamy, że miasto ostatnio proponuje jazdę na "suwak". Na szczecińskich ulicach pojawiły się tablice promujące takie zachowania.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 22 maja 2013 roku
* * *
Sposób na korki w Szczecinie? Darmowa komunikacja miejska dla kierowców
Masz ważny dowód rejestracyjny i prawo jazdy, to przesiądź się do pojazdu komunikacji, pojedziesz bezpłatnie - to pomysł radnych Platformy Obywatelskiej
Projekt ma zachęcić kierowców do odkrycia komunikacji miejskiej.
Mamy coraz więcej aut, a coraz mniej osób podróżuje komunikacją miejską - mówi Arkadiusz Marchewka, radny PO. - Ten pomysł ma same zalety: komunikacja będzie bardziej dostępna, będzie mniej korków na ulicach, parkingi w centrum będą bardziej dostępne, mniej pojazdów to mniej spalin.
Radni PO zakładają, że nie zwiększy to kosztów utrzymania komunikacji miejskiej, bo pasażerowie, którzy obecnie podróżują transportem zbiorowym, będą nadal z niego korzystać. I płacić, bo rajcy zakładają, że obecnie niewiele jest wśród pasażerów kierowców z własnym samochodem.
Pomysł można wprowadzić pilotażowo na rok i zobaczyć, czy się sprawdzi - mówi Łukasz Tyszler, radny PO. Chcemy zachęcić do dyskusji nad pomysłem wszystkich radnych i mieszkańców.
Z udogodnień mogliby skorzystać nie tylko szczecinianie, ale także przyjezdni. Kwestią otwartą jest to, czy darmowe przejazdy objęłyby także dzieci kierowcy.
Pomysł nie jest nowy, we wrześniu ubiegłego roku opisaliśmy jego realizację przez Nysę na Dolnym Śląsku.
Zastanawialiśmy się wówczas, czy warto go wdrożyć w Szczecinie. Od 25 maja 2012 roku autobusy komunikacji miejskiej w Nysie wożą za darmo kierowców, którzy zrezygnują z poruszania się po mieście samochodami. By skorzystać z darmowej komunikacji miejskiej, trzeba będzie mieć przy sobie swoje prawo jazdy kategorii B oraz ważny dowód rejestracyjny samochodu. Na terenie miasta i gminy Nysa kursuje pięć linii autobusowych. Władze miasta twierdzą, że z ulic zniknęły korki, a mieszkańcom jest lepiej, bo i hałas mniejszy i mniej spalin. Z oferty mogą także skorzystać przyjezdni.
Wyliczenie ewentualnych kosztów poniesionych przez Szczecin z tego tytułu nie jest obecnie możliwe ze względu na brak danych dotyczących wykorzystania przez osoby posiadające prawo jazdy konkretnych środków transportu, a także ich preferencji dotyczących wyboru środka transportu - odpowiedział wówczas Mariusz Kądziołka, zastępca prezydenta Szczecina.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 20 maja 2013 roku
* * *
Będą wspólne przystanki dla autobusów i tramwajów
Jeszcze w tym roku możemy oczekiwać zmian w komunikacji na Niebuszewie. Powstaną zintegrowanie przystanki autobusowo-tramwajowe
Zmiany na szczecińskim Niebuszewie mają upłynnić ruch i spowodować, że pasażerowie nie będą nadrabiać drogi przy przesiadaniu się między różnymi środkami komunikacji miejskiej. Receptą na to są wspólne przystanki.
Planujemy, że powstaną one na ulicach, Kołłątaja i Asnyka – wyjaśnia Radosław Tumielewicz, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. Zmiany wejdą w życie w tym roku.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie autobusy będą jeździć po torowisku. Pod uwagę brana jest korekta trasy jednej z linii pospiesznych i skierowanie jej przez ulice Lubomirskiego – Staszica.
Dr inż. Marek Molewicz i mgr inż. Józef Jastrzębski ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP Oddział w Szczecinie, przygotowali oprawcowanie, gdzie wskazali na potrzebę budowy węzła komunikacyjnego i przystanków w rejonie dworca Szczecin Niebuszewo.
Na niewykorzystanych przy nim terenach należy wybudować pętlę końcową autobusów obsługujących północne dzielnice Szczecina – tłumaczą.
Rozbudowujące się tu osiedla będą wymagały zwiększenia liczby linii autobusowych, których nie będzie w stanie pomieścić pętla przy ul. Kołłątaja. Nowa pętla odciąży także od autobusów miejskich zatłoczone Rondo Giedroycia i ciasne ulice Niebuszewa.
Przy dworcu powinien zostać zbudowany parking typu „Parkuj&jedź” dla samochodów osobowych, które mieszkańcy dzielnic północnych pozostawią i skorzystają z transportu publicznego, aby dojechać do centrum.
Pętlę autobusową z peronami kolejowymi i przystankami tramwajowymi może połączyć kładka dla pieszych, która powinna sięgać w okolice ul. Pszczelnej i służyć mieszkańcom osiedla Książąt Pomorskich.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 18 maja 2013 roku
* * *
Sposób na nielegalny handel biletami: kasjer wpisze numer znaczka/P>
Niebawem zostanie ukrócony proceder odsprzedawania znaczków do biletów okresowych. Radni zdecydują, czy kasjer będzie wpisywał numer na kupowanym bilecie
Projekt zmian jest już gotowy. Jeżeli wejdą w życie, to przy kupowaniu biletu okresowego trzeba będzie dać blankiet do biletu kasjerowi, żeby wpisał jego numer. Obecnie jest to nieobowiązkowe.
O całej sprawie pisaliśmy w lutym tego roku. Na Facebooku powstawł profil "Masz niepotrzebny bilet ZDiTM? A może potrzebujesz a nie miałeś jeszcze czasu kupić? Ta strona jest dla ciebie" - tak reklamują się jego twórcy. Profil umożliwia kupno biletu, w celu uniknięcia kary za jazdę na gapę. Profil polubiło ponad 2600 osób, a działa od lutego tego roku.
Skąd tak duże zainteresowanie? Gdy udowodnimy, że w chwili kontroli mieliśmy ważny bilet to zapłacimy tzw. opłatę manipulacyjną, pobieraną w ciągu 7 dni kalendarzowych od daty wystawienia opłaty. Zapłacimy tylko 6 złotych, a nie 182 złote, tyle wynosi kara za przejazd bez biletu płatna do tygodnia, powyżej 7 dni musimy zapłacić 260 zł.
Na profilu jest także sonda z pytaniem o ceny biletów szczecińskiej komunikacji. Większość internatów przyznaje, że są za wysokie.
Co o tym sądzi Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego?
Takie praktyki są nieetyczne i nieuczciwe - mówi Marta Kwiecień - Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Drugi etap zarządzania komunikacją miejską zakłada wprowadzenie biletów elektronicznych i sukcesywne wycofywanie biletów papierowych, co z pewnością wyeliminuje takie praktyki.
Nie jest to pierwszy przypadek pomysłowości użytkowników internetu. Przypomnijmy, że w marcu 2012 roku na naszych łamach opisaliśmy handel znaczkami do sieciówek na portalu aukcyjnym. Internauci oferowali znaczki w nieco wyższej cenie, niż nominalna, które także umożliwiały gapowiczom uniknięcie kary. ZDiTM złożył wówczas zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Przedstawiciele serwisu aukcyjnego usunęli aukcję, a użytkownicy otrzymali stosowne ostrzeżenie.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 16 maja 2013 roku
* * *
Urząd ma pomysł, jak walczyć z handlem biletami
Nielegalny handel biletami komunikacji miejskiej, prowadzony w internecie, chce ukrócić szczeciński magistrat
Urzędnicy przygotowali uchwałę, według której osoba kupująca sieciówkę, będzie musiała na miejscu wpisać swój numer identyfikacyjny. Uniemożliwi to odsprzedanie karnetu innemu pasażerowi, który dostał mandat za jazdę na gapę.
W uzasadnieniu uchwały czytamy, że coraz więcej osób kupuje bilety tylko po to, by sprzedawać je gapowiczom. Jest to możliwe, bo nie ma obowiązku podpisywania sieciówki od razu.
Jeśli ktoś dostanie mandat, może kupić taki niewypełniony karnet i w ten sposób udowodnić, że w momencie kontroli bilet miał, ale nie przy sobie. Wtedy unika płacenia kary.
Urzędnicy zaznaczają, że w lutym powstał profil na Facebooku, na którym trwa wymiana karnetów między mieszkańcami Szczecina. Strona zyskała już 2,5 tysiąca fanów. Zjawisko opisywały też lokalne media, co tylko zwiększyło jej popularność. Zmiany będą głosowane jeszcze na majowej sesji, w przyszły poniedziałek.
Opracowanie "Natalia Skawińska", "Polskie Radio Szczecin" 16 maja 2013 roku
* * *
Tylko Solarisy do wyboru
Tylko jedna oferta wpłynęła na przetarg ogłoszony przez Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie"
Firma chce nabyć 2 autobusy tzw. demonstracyjne, które nigdy nie kursowały regularnie u żadnego przewoźnika. I choć zainteresowanie przetargiem było spore, producenci zadawali sporo pytań, ostatecznie ofertę złożył tylko podpoznański Solaris.
Zakładaliśmy wydatek rzędu 1 mln 850 tys. zł - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA "Dąbie". Producent życzy sobie o ok. 48 tys. zł więcej, jeszcze nie wiemy, jak rozwiązać ten problem. Na razie przyglądamy się ofercie.
Proponowany autobus przegubowy to model nieco dłuższy, niż te, które jeżdżą po naszych ulicach. Wyprodukowano go w ub. roku i nie był jeszcze rejestrowany. Drugi autobus - o długości 12 m, to zgodnie z życzeniem przewoźnika pojazd o napędzie hybrydowym. Jest zarejestrowany na Solarisa, pochodzi z 2010r. Jeśli umowa zostanie sfinalizowana, w Szczecinie mogą pojawić się w połowie lipca.
Opracowanie "ToT", "24kurier.pl" 10 maja 2013 roku
* * *
Autobusy na gaz będą jeździły po ulicach Szczecina?
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Klonowica" chce kupić autobusy zasilane gazem ziemnym. Jest szansa sfinansowania inwestycji w ramach konkursu "Gazela"
Złożyliśmy wniosek o wartości 30 milionów złotych na zakup 15 autobusów zasilanych gazem - mówi Krzysztof Putiatycki, prezes SPAK. Inwestycja może być sfinansowana w 100 procentach. Konkurs prowadzi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
SPAK startuje w programie "System zielonych inwestycji (GIS Green Investment Scheme) Gazela - niskoemisyjny transport miejski." Do podziału jest 80 milionów złotych. Do NFOŚiGW wpłynęły wnioski o dofinansowanie dla 32 przedsięwzięć, na kwotę dofinansowania 643,6 mln złotych.
Wnioski dotyczą zakupu 362 niskoemisyjnych autobusów miejskich. Do końca maja potrwa pierwszy etap, oceny formalnej wniosków. O tym, kto otrzyma pieniądze dowiemy się dopiero pod koniec roku.
Nowoczesne autobusy, wykorzystywane w transporcie publicznym na świecie napędzane są coraz częściej gazem - zarówno dobrze znanym w Polsce (propan-butan), jak i gazem ziemnym (lub biogazem uzyskiwanym m.in. ze ścieków).
Technologia CNG, czyli sprężonego gazu ziemnego, charakteryzuje się bardzo niewielką ilością emitowanych zanieczyszczeń i wysokim bezpieczeństwem (również w razie wypadków). Autobusy napędzane gazem CNG spotkać można na ulicach m.in. Gdyni, Elbląga, Inowrocławia, Krakowa, Mielca, Mysłowic, Przemyśla, Radomia, Rzeszowa, Słupska, Tarnowa, Torunia, Wałbrzycha, Wrocławia i Zamościa.
Do wad tej technologii należy zaliczyć stosunkowo jeszcze niewielką w Polsce liczbę stacji tankowania paliwa CNG. Dlatego też w programie GAZELA wprowadzono możliwość m.in. rozbudowy infrastruktury niezbędnej do obsługi takiego taboru.
Taką inwestycję moglibyśmy przeprowadzić wspólnie z gminą - informuje prezes Putiatycki. W Gdyni autobusy napędzane gazem ziemnym pojawiły się w 2007 roku, było to 5 autobusów przegubowych man lion's city g CNG.
Obecnie flota autobusów Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej wynosi 16 sztuk, wszystkie to osiemnastometrowe przegubowce. Koszt zakupu jednego takiego autobusu wynosi 1,36 mln złotych, w stosunku do konwencjonalnego autobusu z silnikiem diesla jest droższy o 100- 150 tysięcy złotych.
Autobusy jak dotychczas sprawdzają się bardzo dobrze, nie tylko dla pasażerów, ale także dla finansów firmy.
W ciągu pięciu lat zaoszczędziliśmy ponad 3 900 tysięcy złotych na paliwie - mówi Kazimierz Gałkiewicz, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni. Podobne są korzyści dla środowiska. Gaz jest sprężany do 200 barów i tankowany do zbiorników na dachu pojazdu. Operacja trwa około kwadransa. Na jednym tankowaniu autobus przejeżdża 400 kilometrów. Co ciekawe, ze stacji sprężania mogą korzystać także inne pojazdy. W Gdyni codziennie jest około pięćdziesięciu takich aut.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 6 maja 2013 roku
* * *
Zajezdnia do remontu
Najpóźniej w przyszłym tygodniu ogłoszenie wyniku przetargu, a na początku czerwca podpisanie umowy na przebudowę zajezdni Pogodno planuje spółka Tramwaje Szczecińskie. Wiekowa hala przy al. Wojska Polskiego w obecnym stanie jest nie tylko przestarzała technologicznie, ale i za mała, by pomieścić nowy tabor
Tylko jedna firma zgłosiła się z ofertą modernizacji kompleksu zajezdni tramwajowej przy al. Wojska Polskiego, której w 2014 r. „stuknie" 80 lat. Uzyskaniem na nią kontraktu zainteresowane jest ZUE S.A. z Krakowa za cenę 135 mln 300 tys. zł. Ponad dwa miesiące trwała drobiazgowa procedura oceny jej propozycji przez komisję przetargową.
Sporo czasu wymagały wyjaśnienia i uzupełnianie dokumentacji przez firmę, która zabiega o kontrakt. Ale jesteśmy przed finałem – tłumaczy Krystian Wawrzyniak, prezes TS. Po długim weekendzie podamy decyzję o wyniku przetargu i wyborze oferty do publicznej wiadomości. Potem jeszcze trzeba będzie poczekać na ostateczne orzeczenie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych po kontroli prawidłowości przeprowadzenia całej procedury i będziemy wówczas mogli podpisać umowę.
Układ torowy zostanie przebudowany i rozbudowany. Dobudowany zostanie nowy dwudziesty pierwszy tor - ma on pełnić funkcję toru objazdowego. Wszystkie tory w obrębie zajezdni zostaną zmodernizowane i część z nich służyć będzie innym pracom, wymaganym przy utrzymaniu i serwisowaniu, czy naprawach składów. Wykonawca wyposaży też zajezdnię w specjalistyczny sprzęt do obsługi wagonów (m.in. tokarka podtorowa, żuraw, suwnice, podnośniki taboru, urządzenia do napełniania piasku, do mycia tramwajów, jak i system identyfikacji taboru). Odrestaurowane zostaną najstarsze budynki. Wybudowana zostanie m.in. dodatkowa hala postojowa (odstawcza) na kilkanaście torów, a w obecnej hali obsługowo-naprawczej przybędą jeszcze dwa tory.
Zajezdnia podczas planowanej modernizacji, przebudowy i rozbudowy nie zostanie wyłączona z eksploatacji. Wszystkie roboty wykonawca będzie musiał organizować tak, by mogła ona funkcjonować bez najmniejszych zakłóceń.
Harmonogram zakładał realizację inwestycji od płowy maja, tak by można było ją zakończyć w styczniu 2015 roku. Dłuższa niż zakładano procedura przetargu najpewniej spowoduje kilkutygodniowe przesunięcie tego terminu.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 1 maja 2013 roku
* * *
Prasa informuje - kwiecień
* * *
Torowiska do remontu. Prace ruszą latem
Tylko dwie firmy złożyły oferty w przetargu na modernizację szczecińskich torowisk tramwajowych
Spółka z Częstochowy wyceniła swoje prace na nieco ponad 48,5 mln zł, a konsorcjum, któremu przewodzi ZUE z Krakowa - firma, która znana już jest w Szczecinie z przebudowy Bramy Portowej - zaproponowała o 4 miliony złotych mniej.
W spółce Tramwaje Szczecińskie otwarto w czwartek koperty w ogłoszonym dwa miesiące temu przetargu.
To będzie gruntowna przebudowa w kilku miejscach - informuje zastępca dyrektora spółki Krystyna Gawrońska. - Rozpoczynamy pierwszy etap: przebudowę torowisk tramwajowych w alei Piastów, na Wawrzyniaka i skrzyżowaniu Bohaterów Warszawy i Jagiellońskiej.
Prace mogą rozpocząć się pod koniec lipca lub na początku sierpnia. - Procedura przetargowa, po rozstrzygnięciu, podlega jeszcze kontroli - tłumaczy Gawrońska.
Ruszają też prace przy budowie szybkiego tramwaju. Wykonawca przejął już plac budowy i w połowie maja powinna się zacząć realizacja kontraktu. Inwestycja będzie gotowa za dwa lata.
Opracowanie "Marek Borowiec", "Polskie Radio Szczecin" 18 kwietnia 2013 roku
* * *
Autobusy silniejsze niż rowery
Miasto stara się o 30 milionów złotych dotacji na zakup piętnastu niskoemisyjnych autobusów miejskich
Te środki są do wygrania w konkursie „Gazela", ogłoszonym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jednocześnie nie decyduje się ubiegać o wsparcie na infrastrukturę rowerową z tej samej puli.
Wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej złożyło Biuro Strategii wspólnie ze Szczecińskim Przedsiębiorstwem Autobusowym „Klonowica". Łączna kwota przeznaczona na dofinansowanie przedsięwzięć w konkursie „Gazela" wynosi 80 mln zł.
W Szczecinie nie ma w tej chwili stacji gazowej, gdzie zakupione za wygraną autobusy mogłyby być tankowane. Jej stworzenie kosztowałoby od 3 do 4 mln złotych.
Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z Urzędem Miasta. Jeżeli Szczecin zdobędzie środki na niskoemisyjny transport, wspólnymi siłami wybudujemy stację. Podjęte zostały już działania przedinwestycyjne - mówi Krzysztof Putiatycki, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Klonowica".
Łącznie do NFOŚiGW wpłynęły wnioski o dofinansowanie dla 32 przedsięwzięć, na łączną kwotę 643,6 mln zł. Dotyczą one zakupu 362 niskoemisyjnych autobusów miejskich. Zgłoszenia będą najpierw rozpatrywane pod względem formalnym, następnie merytorycznym. Ostateczne wyniki konkursu będą znane pod koniec roku.
W styczniu Stowarzyszenie Rowerowy Szczecin proponowało miastu, aby we wniosku konkursowym ubiegać się także o środki na infrastrukturę rowerową. Tej propozycji nie uwzględniono.
Rozważaliśmy wiele wariantów. Ostatecznie stwierdziliśmy, że wniosek będzie miał największe szanse, jeżeli będziemy się starać tylko o dotacje na autobusy - mówi Marcin Przepiera, dyrektor Biura Strategii UM.
Opracowanie "szymw", "Kurier Szczeciński" 16 kwietnia 2013 roku
* * *
Przetarg z uchybieniem
Lukratywny kontrakt na system elektronicznego zawiadywania szczecińską komunikacją w zawieszeniu. Zarzuty o faworyzowanie w przetargu jednego z oferentów oddaliła w lutym Krajowa Izba Odwoławcza. Po miesiącu, przed zawarciem umowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych dopatrzył się w przetargu istotnego uchybienia
Po kontroli prezesa Urzędu Zamówień Publicznych unieważniony został wybór oferty na drugi etap wprowadzania systemu informacji pasażerskiej w Szczecinie. W wielkim skrócie sprawa dotyczy nowych elementów elektroniki na przystankach, w autobusach i w tramwajach i oprogramowania do ich obsługi. Przypomnijmy, do przetargu ostatecznie stanęło jedynie konsorcjum firm GMV Innovating Solutions z Warszawy i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas z Madrytu. Swe usługi skalkulowało na 46 273 266,09 zł brutto. To samo, które wykonało fragment tego systemu, którego elementem są wspomniane tablice wyświetlające informacje o kursach tramwajów i autobusów zainstalowane dotąd na przystankach w mieście.
Komisja przetargowa musi przystąpić do ponownego zbadania oferty. Po dostarczeniu wyjaśnień przez wykonawcę, ich analizie i uznaniu ponownie opublikujemy wynik wyboru i przekażemy dokumenty do prezesa UZP – informuje Dariusz Wołoszczuk, główny specjalista ds. promocji i informacji w ZDiTM.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 15 kwietnia 2013 roku
* * *
Trzecie oko kierowcy w autobusach. Na razie to testy
Innowacyjny system zapobiegania wypadkom testują kierowcy autobusów z Dąbia
Producent urządzenia nazywa je "trzecim okiem kierowcy". To niewielka kamerka montowana na przedniej szybie pojazdu. System monitoruje otoczenie w czasie jazdy i w porę wykrywa możliwe zagrożenia, a następnie informuje o nich prowadzącego pojazd.
Testowany model ostrzega kierowcę autobusu o pięciu zdarzeniach m.in. o zmianie pasa ruchu bez kierunkowskazu, o zbyt małej odległości do pojazdu przed nim oraz o pojawieniu się pieszego na pasach. Urządzenie rozpoznaje też znaki drogowe i kontroluje prędkość. Ma to pomóc kierowcy być bardziej czujnym na drodze, np. gdy jego uwagę podczas jazdy odwróci pasażer kupujący bilet.
To mogłoby bardziej przeszkadzać, bo mamy zwracać uwagę na pasażerów, a nie dodatkowe urządzenia. Moim zdaniem to niepotrzebne i szkoda pieniędzy - uważa jeden z kierowców.
Urządzenia z Izraela do Polski importuje firma ze Szczecina. W całym kraju odbywają się jego testy. Koszt jednego takiego urządzenia to ok. 3 tysięcy złotych. Wkrótce radni zdecydują czy Szczecin kupi ten system.
Opracowanie "Mariusz Niedźwiecki", "Polskie Radio Szczecin" 12 kwietnia 2013 roku
* * *
Nie zauważył przeszkody w torach
Śruba w torowisku była przyczyną wykolejenia swinga na linii nr 8, który jechał z Gumieniec na Basen Górniczy
Do zdarzenia doszło wczoraj, kilka minut po godz. 6 rano. Wapon jechał po luku. Na środku placu przednia część wyskoczyła 2 torów. Był to tzw. „krótki” swing o numerze 807, a więc pierwszy z nowej dostawy. Po zdarzeniu plac Kościuszki by! całkowicie zablokowany dla tramwajów. Tramwaje linii 7 i 9 kursowały przez ulicę Jagiellońską i plac Rodła. Linie 4,11,12 natomiast zmierzały przez ulicę Jagiellońską i dalej w kierunku aL Wojska Polskiego. Uruchomiono zastępczą komunikację. Co było przyczyna zamieszania?
To miejsce o sporym ruchu - mówi Zbigniew Dąbrowski, zastępca prezesa do spraw eksploatacji „Tramwajów Szczecińskich". Motorniczy wjeżdżając na plac rozglądał się, ale nie zauważył śruby tkwiącej w torowisku.
Po wykolejeniu swinga trzeba było go podnieść. W tym celu użyto scanii R400 z serii TRAM 193, czyli pojazdu technicznego z żurawiem ratowniczym. Pojazd może podnieść ciężar nawet do 19 ton. Sam też jest w stanie poruszać się po szynach. To pojazd dwudrogowy: w razie potrzeby ma dodatkowe wózki, dzięki którym jeździ po torach.
Po podniesieniu wagonu okazało się, że śruba weszła między hamulec a koto - wyjaśnia Zbigniew Dąbrowski. Akcja poszła sprawnie. O godz. 7.31 ściągnięto tramwaj z torów i ruch drogowy został przywrócony.
Było to pierwsze tak poważne zdarzenie z udziałem nowego niskopodłogowca. Swingi są dobrze oceniane w eksploatacji zarówno przez personel, jak i pasażerów. Firma PESA z Bydgoszczy, producent wagonów zapewnia, że swingi pod względem wskaźników gotowości i awaryjności przewyższają wymagania stawiane takim pojazdom w Europie.
Przypomnijmy, że niskopodłogowe wagony obsługują linię nr 7 {w dni powszednie są to cztery tramwaje, w soboty trzy, a w dni świąteczne dwa) i linię nr 8 [w dni powszednie i soboty kursować mają cztery pojazdy, w dni świąteczne sześć, a w Nowy Rok, Wielkanoc i Boże Narodzenie trzy). Obecnie spółka tramwajowa eksploatuje już 12 tego typu pojazdów. Pomiędzy październikiem 2013 a marcem 2014 roku do Szczecina dotrze kolejnych 16 nowoczesnych tramwajów.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Głos Szczeciński" 10 kwietnia 2013 roku
* * *
Wykolejony tramwaj na placu Kościuszki
Na placu Kościuszki wykoleił się swing. Zablokował wszystkie przejazdy. Tramwaje kursują objazdami, funkcjonuje komunikacja zastępcza. Lepiej na razie omijać tę okolicę
Swing linii 8 (807) jadący w kierunku Basenu Górniczego wyskoczył z szyn na środku skrzyżowania, prawdopodobnie na krzyżownicy. Zablokował przejazdy na wszystkich połączeniach tramwajowych przebiegających przez plac Kościuszki. Stało się to tuż przez 6. Nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie zatoru.
Wskutek wykolejenia zawieszone jest kursowanie linii 10. Siódemka jeździ na Krzekowo, ósemka od Bramy Portowej na Niebuszewo, dziewiątka na Głebokie. Tramwaje linii 4, 11 i 12 jadące od Potulickiej robią pętlę przez ulice Jagiellońską i Wawrzyniaka. Na odciętych odcinkach uruchomiono autobusową komunikację zastępczą.
* * * * * *
Komunikacja wraca do normy po wykolejeniu się swinga na placu Kościuszki. Potrwa to jeszcze jakąś godzinę, ale tramwaje wracają już na swoje zwykłe trasy.
Wykolejony swing linii 8 został z powrotem umieszczony na torach o g. 7.30. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną zamieszania był jakiś metalowy przedmiot, który znalazł się w rowku szyny.
Opracowanie "jps", "24kurier.pl" 9 kwietnia 2013 roku
* * *
Co wolno kontrolerowi, a czego nie? Będą wytyczne
Specjalny regulamin kontroli nieletnich w pojazdach komunikacji miejskiej przygotowuje szczeciński Zarząd Dróg. To reakcja na przypadek sprzed kilkunastu dni, kiedy kontrolerzy przetrzymali w tramwaju 14-latkę jadącą z nieskasowanym biletem
Według matki dziewczynki, kontrolerzy robili sobie żarty z dziewczynki, gdy ta podała nazwisko ojczyma, a nie ojca.
Najbardziej zdenerwowana była tym, że panowie roztrząsali jej sytuację rodzinę na forum, w tramwaju, w którym były osoby z jej szkoły - opowiada kobieta. Nie jest istotne to czy słusznie, czy niesłusznie dziecko zostało ukarane mandatem. Jest osobą nieletnią i ma wysiąść tam, gdzie jest bezpieczna, czyli na przystanku docelowym.
Na sytuację zareagowali szczecińscy radni. To na ich polecenie ZDiTM ma przygotować regulamin postępowania z nieletnimi. Będzie on obowiązywał każdego kontrolera biletów w autobusach i tramwajach.
Na stworzenie przepisów urzędnicy mają dwa miesiące.
Opracowanie "Łukasz Kolasa", "gs24.pl" 5 kwietnia 2013 roku
* * *
Śluza? Buspas? ZDiTM proponuje kompromis
Cały czas trwa dyskusja nad zmianami w organizacji ruchu w rejonie mostu Długiego w Szczecinie. Jeden z pomysłów to wprowadzenie śluzy dla pojazdów komunikacji miejskiej
Pomysł to wspólne dzieło Szczecińskiego Towarzystwa Miłośników Komunikacji Miejskiej oraz Stowarzyszenia Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina. Przedstawiciele organizacji skierowali pismo do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Nie zgadzają się z pomysłem likwidacji buspasa. W zamian proponują utworzenie śluzy umożliwiającej bezproblemowy wjazd na most pojazdów komunikacji miejskiej. Co to takiego?
Zbliżające się do mostu Długiego tramwaje i autobusy byłyby wykrywane na tyle wcześnie, że sygnalizacja świetlna wpuszczałaby je na most z priorytetem, przed innymi pojazdami chcącymi wjechać do centrum lewym pasem – mówi Paweł Przychodzień, wiceprezes Stowarzyszenia SENS. Gdy do mostu nie będzie dojeżdżał tramwaj ani autobus, wpuszczane będą samochody osobowe – tak długo, jak długo będą mogły one zjechać z mostu w tym samym cyklu sygnalizacji. System sprawdzi się wtedy, kiedy na jednym cyklu sygnalizacji możliwy będzie zjazd wszystkich pojazdów stojących na moście Długim – niezbędne jest bowiem pozostawienie wolnego lewego pasa na moście dla potrzeb sprawnego przejazdu tramwajów i autobusów. Pozwoli to w 100 procentach wykorzystać przepustowość mostu oraz umożliwi pasażerom komunikacji miejskiej sprawny przejazd przez ten korkujący się odcinek.
Śluzy, czyli własna sygnalizacja dla autobusów są budowane w Olsztynie.
Autorzy listu wskazują także na to, że buspas na ulicy Energetyków powinien zostać przesunięty na lewoskręt prowadzący do ul. Celnej.
Układ drogowy będzie dzięki temu bardziej czytelny, a kierowcy jadący ul. Energetyków będą mogli zajmować dwa pasy ruchu zamiast jednego, jak ma to miejsce obecnie – wyjaśnia Robert Łubiński, wiceprezes stowarzyszenia miłośników komunikacji.
Propozycje zmian dotyczą także zmian z rejonie skrzyżowania ulicy Bytomskiej i Energetyków.
Brakuje nam informacji, w jaki sposób ułatwiony zostanie wyjazd z portu – dodaje Robert Łubiński. Jako pierwszy krok proponujemy ustawienie znaku zachęcającego do jazdy "na suwak". Może to wpłynąć na kierowców poruszających się ul. Energetyków, aby "wpuszczali" kierowców wyjeżdżających z portu.
Autorzy listu mają także na uwadze, że już za kilka miesięcy konieczne będą kolejne zmiany w organizacji ruchu, związane z finałem regat The Tall Ships Races 2013.
Nie wyobrażamy sobie, aby na ten czas komunikacja miejska nie została potraktowana priorytetowo w stopniu zdecydowanie wyższym, niż ma to miejsce teraz – prognozuje się przecież, że Szczecin odwiedzą 2 miliony osób! – piszą.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przyznaje, że śluza może powstać w tym miejscu, ale nie wcześniej niż po remoncie torowiska na ulicy Energetyków.
Dziś proponujemy inne, bardziej kompromisowe rozwiązanie – mówi Radosław Tumielewicz, dyrektor ZDiTM. Przesunięcie buspasa na lewy skrajny pas, obecnie to wyłącznie wydzielony pas do skrętu w ulicę Celną oraz oddanie jednej nitki ulicy Energetyków dla kierowców wyjeżdżających z portu.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 4 kwietnia 2013 roku
* * *
Czekała pół godziny na tramwaj. Żaden nie przyjechał. Żąda wyjaśnień i zwrotu pieniędzy
To miał być szybki powrót z pracy do domu, jednak pani Hanna bezskutecznie czekała na tramwaj linii nr 11. Jak wyjaśnia przewoźnik, wszystko z powodu chuligańskiego wybryku w jednym z wagonów
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Pani Hanna czekała na tramwaj na przystanku "Plac Rodła". Chciała jechać w kierunku pętli przy ulicy Ludowej. Był wieczór.
Minął mnie odjeżdżający tramwaj linii nr 11, była to godz. 23.04, planowo powinien być kilka minut później o godz. 23.11. Licząc, że poprzedni był spóźniony postanowiłam poczekać te 6 minut (przypominam, że mimo potencjalnej, kalendarzowej wiosny mamy minus 5 stopni), niestety okazało się, że czekałam na darmo - opowiada kobieta.
Ostatnią deską ratunku dla naszej Czytelniczki był tramwaj linii nr 12. Właśnie ten tramwaj, zgodnie z rozkładem jazdy, miał być na przystanku o godz. 23.23 i jechać do Zajezdni Golęcin.
Tramwaj ten pojawił się o godzinie 23.20, ale motorniczy powiedział, że zjeżdża na pętlę przy dworcu Niebuszewo - mówi oburzona pani Hanna.
W związku z absolutnym brakiem profesjonalizmu, żądam wyjaśnienia tej sytuacji, nie wspominając już o zwrocie kosztów powrotu taksówką, czy zmarnowanego czasu i zdrowia - żali się pani Hanna. Od lat płacę za sieciówki na komunalne środki transportu. Taka sytuacja nie zdarza się pierwszy raz, a zapewne nie ostatni.
Jestem oburzona i domagam się wytłumaczenia, ponieważ jako dorosły, rozumny człowiek nie jestem w stanie podać żadnego racjonalnego powodu, dla którego musiałam czekać ponad 30 minut na tramwaje, których nie było - podkreśla nasza Czytelniczka.
Jak nam wyjaśnił Robert Kiecko, zastępca kierownika Zajezdni Golęcin, powodem rozregulowania rozkładu jazdy feralnego dnia było zdarzenie z ulicy Frysztackiej, do którego doszło około godz. 21.30. W tramwaju zjeżdżającym na pętlę, ktoś zaciągnął hamulec bezpieczeństwa. W wagonie doszło do awarii, a tym samym zablokowania trasy.
Jedne tramwaje jechały szybciej, inne później. Opóźnienia były niemal czterdziestominutowe - tłumaczy Robert Kiecko, zastępca kierownika Zajezdni Golęcin.
"Jedenastka", o której pisze nasza Czytelniczka została odholowana do zajezdni. Tymczasem "12" musiała zrobić dodatkową rundę.
Centrala ruchu Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego zdecydowała o tym, żeby skierować tramwaj na Niebuszewo i pomóc pasażerom, którzy utknęli na tej trasie - mówi Robert Kiecko.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 2 kwietnia 2013 roku
* * *
Prasa informuje - marzec
* * *
Sprzedają tramwaje typu 105N. Co można z nimi zrobić?
Stare wagony typu 105N można kupić na aukcji. Aukcję ogłosiły Tramwaje Szczecińskie
Cena wywoławcza jednej sztuki to 12 tysięcy złotych. Jednak nabywca musi kupić dziesięć sztuk - wyjaśnia Krystyna Gawrońska, zastępca dyrektora ds. inwestycji i infrastruktury w "Tramwajach Szczecińskich". Wycofujemy "stopiątki" z tras, które są sukcesywnie zastępowane przez berlińskie tatry.
W aukcji może wziąć udział każdy, niekoniecznie przewoźnik. Nowy właściciel będzie mógł wymontować z wagonu części na złom, a nawet odzyskać miedź. Ale to przecież nie koniec możliwości.
Może na przykład wykorzystać wagon na kafejkę, gdyby wagony zostały zakupione do jazdy konieczne są odpowiednie pozwolenia - mówi Krystyna Gawrońska. Osiem wagonów można oglądać na terenie Zajezdni Pogodno, dwa w zajezdni Golęcin.
Nie po raz pierwszy spółka szuka chętnych na stary tabor. W lutym 2011 roku siedem wagonów typu 105N, także miało być sprzedane w przetargu. Ceny wywoławcze wynosiły od 9 500 złotych do 12 000 złotych. Mimo dwukrotnego ogłoszenia przetargu, nikt się nie zgłosił. Wagony trafiły na złom, a jeden przekazano do Muzeum Techniki i Komunikacji.
Tramwaje Konstal 105N były wytwarzane w latach 1973-1979 przez zakłady Konstal w Chorzowie. Wagony w momencie powstania były konstrukcją nowoczesną, wyróżniającą się zarówno budową (kanciaste pudło) jak i znacznie lepszymi parametrami eksploatacyjnymi niż inne polskie wagony eksploatowane w tamtych latach. Obecnie większość z nich została skasowana albo przebudowana na wagony 105Na/805Na.
Opracowanie "Marek Jasczyński", "Moje Miasto" 27 marca 2013 roku
* * *
Stwórzmy śluzę na moście
Szczecińskie Towarzystwo Miłośników Komunikacji Miejskiej wraz ze Stowarzyszeniem Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina skierowały do Radosława Tumielewicza, dyrektora Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, wniosek o zmianę organizacji ruchu w okolicy mostu Długiego polegającą na utworzeniu śluzy umożliwiającej bezproblemowy wjazd na most pojazdów komunikacji miejskiej. Przytaczamy go w całości
Szanowny Panie Dyrektorze,
pragniemy odnieść się do zaprezentowanego w mediach "kompromisu", dotyczącego funkcjonowania buspasa oraz PAT-u na ul. Energetyków oraz na moście Długim. Zgadzamy się, że obecny układ powinien zostać zmieniony, jednak zakres i charakter zaproponowanych zmian budzi nasze zastrzeżenia.
1. Zgadzamy się, że buspas na ul. Energetyków powinien zostać przesunięty na lewoskręt prowadzący do ul. Celnej. Układ drogowy będzie dzięki temu bardziej czytelny, a kierowcy jadący ul. Energetyków będą mogli zajmować dwa pasy ruchu zamiast jednego, jak ma to miejsce obecnie.
2. Brakuje nam informacji, w jaki sposób ułatwiony zostanie wyjazd z portu. Jako pierwszy krok proponujemy ustawienie znaku zachęcającego do jazdy "na suwak". Może to wpłynąć na kierowców poruszających się ul. Energetyków, aby "wpuszczali" kierowców wyjeżdżających z portu.
3. Nie zgadzamy się z pomysłem likwidacji PAT-u na moście Długim. Zamiast tego proponujemy inne rozwiązanie, które umożliwi priorytetowe wpuszczanie na most pojazdów komunikacji miejskiej i jednocześnie pozwoli udostępnić oba pasy wjazdowe do centrum kierowcom samochodów osobowych. Chodzi o rozwiązanie zbliżone do zaproponowanego przez Pana na konferencji z okazji Tygodnia Zrównoważonego Transportu, a mianowicie śluzę komunikacyjną (www.sitkszczecin.org.pl/images/stories/104bsz10.pdf).
Zbliżające się do mostu Długiego tramwaje i autobusy byłyby wykrywane na tyle wcześnie, że sygnalizacja świetlna wpuszczałaby je na most z priorytetem, przed innymi pojazdami chcącymi wjechać do centrum lewym pasem. Gdy do mostu nie będzie dojeżdżał tramwaj ani autobus, wpuszczane będą samochody osobowe - tak długo, jak długo będą mogły one zjechać z mostu w tym samym cyklu sygnalizacji. System sprawdzi się wtedy, kiedy na jednym cyklu sygnalizacji możliwy będzie zjazd wszystkich pojazdów stojących na moście Długim - niezbędne jest bowiem pozostawienie wolnego lewego pasa na moście dla potrzeb sprawnego przejazdu tramwajów i autobusów. Pozwoli to w 100% wykorzystać przepustowość mostu oraz umożliwi pasażerom komunikacji miejskiej sprawny przejazd przez ten korkujący się odcinek.
Przypominamy - most Długi, to dla komunikacji miejskiej element głównej (a w praktyce jedynej) osi komunikacyjnej łączącej lewobrzeże z prawobrzeżem. Odcinek ten należy traktować priorytetowo i dbać o jak najlepszy czas przejazdu komunikacji miejskiej. Jak pokazała sonda, przeprowadzona przez Gazetę Wyborczą pod listem z 16 marca czytelnika opowiadającego się za pozostawieniem buspasa, połowa głosujących jest za pozostawieniem buspasa w obecnej formie, a jedna trzecia opowiada się za zmianami.
My proponujemy kompromis, który pozwoli w 100% wykorzystać przepustowość mostu Długiego. Mamy też na uwadze, że już za kilka miesięcy konieczne będą kolejne zmiany w organizacji ruchu, związane z finałem regat The Tall Ships Races 2013. Nie wyobrażamy sobie, aby na ten czas komunikacja miejska nie została potraktowana priorytetowo w stopniu zdecydowanie wyższym, niż ma to miejsce teraz - prognozuje się przecież, że Szczecin odwiedzą 2 miliony osób!
Kolejna sprawa - już wkrótce rozpocznie się remont torowiska na ul. Energetyków, a wraz z tym konieczne będą kolejne zmiany w funkcjonowaniu mostu Długiego. Na koniec czeka nas przebudowa układu komunikacyjnego Łasztowni - ostatnie znane nam plany mówią o budowie dużego ronda w połowie długości ul. Energetyków. Czeka nas zatem w niedalekiej przyszłości sporo zmian w omawianym obszarze miasta. Musimy poważnie podchodzić do tego, jak ten układ drogowy będzie wyglądał i funkcjonował. Nie wolno spychać komunikacji miejskiej na dalszy plan. Pamiętajmy - im więcej osób zachęcimy dobrą jakością, ale przede wszystkim atrakcyjnymi czasami przejazdu do korzystania z komunikacji miejskiej, tym mniej osób będzie korzystać z samochodów. Oznacza to dla kierowców, którzy z jazdy samochodem nie chcą lub nie mogą zrezygnować, że mniejsze będą korki i łatwiej będzie znaleźć miejsce parkingowe w centrum Szczecina. Sprawna i szybka komunikacja miejska leży w interesie nas wszystkich! Liczymy na poważną dyskusję na powyższy temat.
Z poważaniem,
Paweł Przychodzień
Wiceprezes Stowarzyszenia SENS
Robert Łubiński
Wiceprezes Stowarzyszenia STMKM
Opracowanie "STMKM, SENS", 26 marca 2013 roku
* * *
Priorytetem komunikacja
Poprawa funkcjonowania transportu zbiorowego to jedno z ważniejszych zadań realizowanych przez Stowarzyszenie Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego. Jeszcze w tym roku dowiemy się, czy SSOM pozyska pieniądze na studium wykonalności Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej, a już za miesiąc rusza budowa od dawna wyczekiwanego Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju
Studium na SKM W najogólniejszym zarysie idea Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej sprowadza się do reaktywacji przewozów pasażerskich na linii kolejowej Szczecin - Police i ich połączenia z istniejącą siecią w kierunku Stargardu, Goleniowa i Gryfina.
Stowarzyszenie SOM w roku bieżącym złoży wniosek do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o dofinansowanie studium wykonalności Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej. To opracowanie jest niezbędne do zrealizowania wspólnej metropolitalnej komunikacji kolejowej.
Projekt SKM bazować będzie na opracowaniu wykonanym przez specjalistów ze szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP. Wdrożenie projektu wymagać będzie jednak poważnych nakładów inwestycyjnych.
Szacuje się je na przeszło 500 mln zł.
Koszt ten uwzględnia zarówno niezbędne naprawy sieci torowej, jak i rozbudowę infrastruktury dworcowej oraz zakup niezbędnych pociągów. Jednym z poważniejszych zadań będzie m.in. budowa nowych torów dochodzących do osiedla mieszkaniowego Chemik w Policach. Ważne będzie też stworzenie centów przesiadkowych dla podróżnych korzystających z SKM.
To bardzo ambitny plan. I zdaję sobie sprawę z trudności jego realizacji. Stowarzyszenie powstało właśnie między innymi po to, aby inicjować realizację dużych projektów infrastrukturalnych wykraczających poza obszar poszczególnych samorządów wchodzących w skład Stowarzyszenia - mówi Roman Walaszkowski, dyrektor Biura SSOM. Bez studium wykonalności projekt kolei metropolitalnej nie ruszy wcale. Dlatego bardzo zależy nam na pozyskaniu finansowania na to opracowanie. Wykonane opracowanie ma wskazać przebieg linii Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej, określić koszty jej realizacji oraz możliwości etapowania inwestycji. Studium wykonalności pozwoli również na ubieganie się o środki finansowe na jej realizację.
Tramwaj za dwa lata
Jednym z ważniejszych punktów na trasie SKM będą okolice dworca kolejowego w Zdrojach. Stanie się tak m.in., dlatego że również w pobliżu tego miejsca znajdzie się stacja końcowa pierwszego etapu Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. Powstanie tu więc zintegrowane centrum przesiadkowe. O ile budowa SKM jest jeszcze w planach, o tyle realizacja szybkiego tramwaju już wkrótce stanie się faktem. W połowie marca prezydent Szczecina podpisał umowę na dofinansowanie zadania z dyrektorem Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Budowa SST będzie współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego.
Infrastruktura i Środowisko
Marzenia o szybkim tramwaju w końcu nabiorą realnych kształtów i w 2015 r. mieszkańcy będą mogli korzystać z nowego połączenia między prawobrzeżem i lewobrzeżem Szczecina. To będzie kamień milowy w rozwoju szczecińskiej komunikacji miejskiej - powiedział po podpisaniu umowy Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
Przedsięwzięcie obejmuje budowę Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju na odcinku od Basenu Górniczego do pętli pośredniej „Turkusowa" o długości 4 km. Wybudowane zostanie torowisko biegnące po wykonanych w ramach przeprawy mostowej przez rzekę Regalicę estakadach oraz po moście.
W dalszej części linia tramwajowa biegnie po terenie oraz w wykopach. Po przekroczeniu Regalicy linia tramwajowa przebiegać będzie między jezdniami ul. Hangarowej, po czym bezkolizyjnie dla ruchu samochodowego skręci do ulicy Jaśminowej, dalej prowadzona będzie pod wiaduktem kolejowym w kierunku osiedla Słonecznego.
W zakres inwestycji wchodzi również budowa wiaduktów nad Szczecińskim Szybkim Tramwajem w ulicy Hangarowej i Batalionów Chłopskich oraz budowa przystanków i pośredniej pętli „Turkuso¬wa". W tej chwili miasto jest na ukończeniu kilku przetargów związanych z realizacją SST.
W przetargu na wykonawcę prac budowlanych nastąpił wybór najkorzystniejszej oferty. Złożyło ją konsorcjum Mytoll - Strabag, które wartość prac wyceniło na ok. 166 min zł. Najkorzystniejszą ofertę wybrano też w przetargu na Inżyniera Kontraktu. Złożyło ją Przedsiębiorstwo Usług Inwestycyjnych Eko-INVEST, które wartość prac wyceniło na ponad 1,2 min zł. Trwa ocena ofert w przetargu na nadzór autorski. Podpisanie umów nastąpi na przełomie marca i kwietnia 2013 r. Początek robót budowlanych przewidziano na kwiecień 2013. Inwestycja będzie realizowana przez 24 miesiące od dnia podpisania umowy z wykonawcą prac.
Opracowanie "SSOM", "Kurier Metroplitarny" 26 marca 2013 roku
* * *
Szyby nie dla reklam
Dość zaklejania szyb w szczecińskich autobusach i tramwajach - powiedzieli wreszcie radni z komisji komunalnej i zgodnie przegłosowali stanowisko, w którym domagają się od prezydenta, żeby ten dopilnował, by przewoźnicy zaczęli respektować to zalecenie
To oklejanie szyb w autobusach czy tramwajach foliami z reklamami jest bez sensu. Osoba starsza, siedząca w czasie jazdy po lewej stronie, w sytuacji, kiedy z prawej stoją też pasażerowie, traci kompletnie orientację, gdzie jest, bo nie widzi niczego, znajduje się jak w pokoju bez klamek i okien. Trzeba ten temat raz na zawsze załatwić - podsumował Leszek Duklanowski, przewodniczący komisji, podczas jej ostatniego posiedzenia. - Nie może być wciąż przymykania oczu na ten proceder, bo pasażer jedzie i nie widzi, dokąd jedzie.
Zwłaszcza wtedy gdy na dworze jest ciemno, a wnętrza tramwajów czy też autobusów są oświetlone, widoczność jest mocno ograniczona i wtedy nie wiadomo, gdzie się jest, czy dojechało się już tam gdzie kto chciał, czy jeszcze nie, jak na przykład na dłuższych trasach na prawobrzeżu, do Wielgowa, Płoni, Śmierdnicy czy na inne osiedle - wskazywał również klubowy kolega i jego syn w jednej osobie Marek Duklanowski.
W sygnałach do naszej redakcji Czytelnicy również wielokrotnie zwracali uwagę, że to problem i utrudnienie. Argumentowali - i słusznie - że w końcu miejski autobus czy tramwaj to w końcu nie obwoźny słup reklamowy.
W przypadku wszystkich nowych, zakupionych w ostatnich kilku latach tramwajów i autobusów obowiązuje zakaz umieszczania na szybach jakichkolwiek folii i reklam. Jeśli zaś chodzi o pojazdy stare, to przyjęliśmy jako zasadę, że po wygaśnięciu już zawartych umów nie będą one odnawiane - deklarował Andrzej Grabiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska magistratu.
Zapewnienia dyrektora Grabca jednak najwyraźniej nie przekonały radnych i przyjęli jednogłośnie stanowisko, w którym oczekują, że prezydent zobowiąże wszystkie firmy przewozowe, które są spółkami komunalnymi, do rozwiązania umów ze spółkami reklamowymi w zakresie wykorzystywania szyb pojazdów komunikacji miejskiej do tego rodzaju działalności.
Opracowanie "mir", "24kurier.pl" 24 marca 2013 roku
* * *
Na ulicach Szczecina pojawi się hybrydowy autobus
W tym roku możemy się spodziewać na ulicach Szczecina pierwszego w naszej komunikacji autobusu o napędzie hybrydowym. To nie będzie egzemplarz pokazowy, pojazd będzie woził mieszkańców miasta
Lada dzień przetarg na zakup dwóch autobusów ogłosi Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie". Jeden z nich to 12-metrowa hybryda, drugi to 18-metrowy przegubowiec ze zwykłym napędem. Będą to "prawie nówki".
Zamierzamy kupić pojazdy testowe lub demonstracyjne, hybrydę wyprodukowaną nie dalej niż w 2010 roku, a tradycyjny wyprodukowany najpóźniej w 2011 roku - ujawnia plany Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. - Muszą być objęte trzyletnią gwarancją producenta.
Egzemplarze demonstracyjne, a więc takie, które producenci przekazywali do miast na jazdy testowe, jednak nie kursowały one na liniach regularnych. Wśród innych warunków, które muszą spełnić autobusy jest malowanie: "jamnik" obowiązkowo w barwach marki miasta Floating Garden. Hybryda może zostać w fabrycznym malowaniu, jednak po akceptacji SPAD. Chcemy, żeby wyróżniał się i był rozpoznawalny z daleka - dodaje prezes Sołtysiak.
Dlaczego ma to być tabor używany? Będzie tańszy i warunki techniczne w przetargu wobec takiego sprzętu są łagodniejsze. Przykładowo, dwa lata temu cena nowego, 12-metrowego autobusu Solaris Urbino 12 Hybrid wyniosła 1,5 mln tys. złotych.
W Szczecinie było testowane hybrydowe volvo oraz solaris. Okazało się, że taka inwestycja jest opłacalna. Przewoźnicy zanotowali 35-procentową oszczędność paliwa na trasach, gdzie jeżdżą tradycyjne autobusy. W Polsce hybrydowe Solarisy jeżdżą w Poznaniu, Sosnowcu oraz Warszawie.
Jakie są korzyści z napędu hybrydowego? Napęd hybrydowy jest szczególnie korzystny w pojazdach które często zatrzymują się i ruszają, np. śmieciarkach, autobusach miejskich. W pojazdach takich z klasycznym napędem znaczna ilość energii jest tracona podczas hamowania. Po zastosowaniu napędu hybrydowego można część tej energii zgromadzić w akumulatorach i wykorzystać przy ponownym ruszaniu.
Czy inne spółki przewozowe zamierzają także wzbogacić swój tabor? Nie ma mowy o zakupie nowego taboru w tym roku - mówi Krzysztof Putiatycki, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Klonowica". Ostatnio kupiliśmy jeden, używany 18-metrowy przegubowiec.
Spółka jest zainteresowana programem "Gazela" z którego można otrzymać dofinansowanie na inwestycję związaną z niskoemisyjnym transportem miejskim.
Podobnie o nowym taborze nie marzy Szczecińsko - Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Jesteśmy na etapie ustalania planu finansowego - mówi Grzegorz Ufniarz, kierownik działu przewozów w SPPK. - Jeżeli coś kupimy, to będzie to wyłącznie tabor używany i z własnych środków.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 23 marca 2013 roku
* * *
moBiLET skasowany. Ale co wtedy, jak autobus stoi w korku?
Czy system mobiletu jest dziurawy - zastanawia się czytelnik
Bo jak udowodnić, kiedy skasowano wirtualny bilet, gdy autobus ma opóźnienie? Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że w kwestiach spornych można korzystać z autokomputera, czy monitoringu.
Jedyny minus płacenia za przejazd przez aplikację na telefon komórkowy, czyli tzw. mobilet to fakt, że bilet ten jest typowym biletem czasowym - mówi pan Zbigniew. W przypadku, gdy jedziemy w korku, to zwykły papierowy bilet skasowany na przystanku A pozwala dojechać do przystanku powiedzmy G, mimo, że minął czas, bo w sprawach spornych liczy się planowy czas przejazdu według rozkładu jazdy, a także według kasownika. A w przypadku mobiletu - nie ma tam niestety informacji na którym przystanku został skasowany bilet. Co za tym idzie - nie mamy jak udowodnić, że skasowaliśmy go przed staniem w korku? Już raz się z kontrolerem w tej sprawie kłóciłem.
O komentarz do sytuacji opisanej przez czytelnika poprosiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. ZDiTM zapewnia, że bilet czasowy papierowy działa na takich samych zasadach jak bilet zakupiony za pośrednictwem aplikacji.
Tu także liczy się czas przejazdu z rozkładu jazdy - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z ZDiTM. Podczas kontroli biletów pracownik ZDiTM może rzeczywisty czas opóźnienia zweryfikować bezpośrednio u kierowcy czy motorniczego. I wówczas kontroler podejmuje decyzję dotyczącą ewentualnego nałożenia opłaty dodatkowej, od której pasażerowi przysługuje odwołanie.
Sporne kwestie wyjaśniane są po złożeniu odwołania. Po złożeniu odwołania przy pomocy danych z autokomputera zamontowanego w autobusie lub tramwaju czy zapisu z monitoringu podejmowane są decyzje o słuszności bądź nie nałożonej opłaty dodatkowej.
Tak wygląda uruchomiona aplikacja MoBilet. Jeżeli dojdzie do kontroli to czas opóźnienia jest weryfikowany u kierowcy.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 21 marca 2013 roku
* * *
Nowe swingi pojadą w kierunku Lasu Arkońskiego?
Do Szczecina przyjeżdżają kolejne, nowe niskopodłogowe wagony. Jak dotąd, można je spotkać na linii nr 8, ale są plany wystawienia ich na trasę do Lasu Arkońskiego
W tym tygodniu między Basenem Górniczym a pętlą przy ulicy Kwiatowej (Gumieńce) zaczęły jeździć "krótkie" swingi. To pierwsze tramwaje z nowej dostawy, które trafiły do nas z bydgoskiej Pesy. W sumie sześć tramwajów pojawi się w Szczecinie do końca marca tego roku. Wczoraj przedstawiciele Tramwajów Szczecińskich odbierali piątego swinga w Bydgoszczy.
Na razie obecna ilość niskopodłogowców wystarczy do obsługi dwóch linii kursujących z prawobrzeżnej części miasta: "siódemki" na Krzekowo i "ósemki" na Gumieńce. Znamy jednak plany skierowania nowych wagonów w inny rejon miasta.
Chcielibyśmy skierować swingi na trasę między Basenem Górniczym a Niebuszewem - tłumaczy Zbigniew Dąbrowski, zastępca prezesa do spraw eksploatacji TS. Ale nie na Dworzec Niebuszewo, bo "12" w zupełności wystarcza do obsługi pasażerów w tej części miasta. Propozycja "TS" to skierowanie nowego taboru na linię nr 2 i przeniesienie jej kursów do Lasu Arkońskiego.
Czekamy na decyzję Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego - mówi Zbigniew Dąbrowski. W ten sposób trzy linie z Basenu Górniczego będą odchodziły w trzy różne kierunki.
Tramwaje z nowej dostawy nieco różnią się od kursujących poprzedników. Są blisko dwa metry krótsze, wyposażone zostały w elektroniczny system informacji pasażerskiej zarówno głosowej jak i wizualnej. Po raz pierwszy w tramwajach zamontowane zostały elektroniczne tablice pokazujące przebieg trasy oraz lokalizację tramwaju na terenie miasta. Pojazdy posiadają dwie rampy ułatwiające wjazd wózkami. Standardem są już klimatyzacja czy automat do sprzedaży biletów. Do marca 2014 roku Szczecin będzie miał łącznie 28 niskopodłogowych tramwajów.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 18 marca 2013 roku
* * *
ZDiTM śledzi szczecińskich gapowiczów na Facebook'u
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego śledzi szczecińskich gapowiczów na Facebook'u. ZDiTM wziął po lupę profil "Szczecin - sprzedam, kupię bilet". Internauci piszą na profilu, że chcą odkupić ważny bilet, by potem przyjść z nim do ZDITM-u i domagać się anulowania kary
Jeden pożalił się na forum. "Właśnie wróciłem z ZDiTM-u. Pan w okienku zapytał mnie, dlaczego pisałem na Facebook'u o tym, że w danym dniu chcę kupić bilet. Muszę złożyć odwołanie na piśmie, gdzie mam zawrzeć kto, kiedy i gdzie kupił bilet".
"Miałem taką samą sytuację, odwołałem się i właśnie czekam na odpowiedź" - pisze internauta Mateusz.
Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM-u potwierdziła, że pracownicy śledzą wpisy na Facebook'u i nie zamierzają popuścić nieuczciwym pasażerom.
Według nas, takie praktyki są nieetyczne i nie powinny mieć miejsca. Jeżeli okaże się, że bilety są fałszowane, a ktoś taki bilet zakupi i zgłosi się z nim do działu kontroli biletów, aby okazać go jako swój własny, wówczas taką sytuację zgłosimy na policję - zapowiada Kwiecień-Zwierzyńska. Mandat za jazdę na gapę to 180 zł.
Opracowanie "Anna Łukaszek", "Polskie Radio Szczecin" 18 marca 2013 roku
* * *
Za szybkie autobusy w Szczecinie i apel: kierowcy, mniej gazu!
Kierowcy autobusów jadą z większą prędkością niż dopuszczają to przepisy, inni użytkownicy dróg nie czują się bezpiecznie. Do zdarzeń dochodzi na ulicach Energetyków i Gdańskiej
Jechałem ul. Gdańską, obowiązuje tam podwyższona prędkość - mówi pan Jarosław, szczeciński kierowca. Można jechać nawet "siedemdziesiątką", zdziwiłem się, jadąc środkowym pasem, że jestem wyprzedzany przez autobus.
Pan Jarosław przypomina, że kierujący autobusem powinien jechać z taką prędkością, która zapewni mu panowanie nad pojazdem. Co więcej, znak podnoszący prędkość do 70 km na godz. umieszczony na obszarze zabudowanym nie dotyczy autobusu. Nie dotyczy każdego auta o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony. To oznacza, że dopuszczalna prędkość autobusu na obszarze zabudowanym w godz. 5-23 wynosi 50 km na godz, a w godz. 23-5 - 60 km na godzinę.
Dlaczego więc kierowcy tak pędzą, skoro okazuje się nawet, że rozkłady jazdy są dostosowane do znacznie mniejszej prędkości.
Są dostosowane do przepisów o ruchu drogowym - mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Prędkość komunikacyjna, czyli odcinkowy czas przejazdu z postojami na przystankach pośrednich dla linii pospiesznych na ul. Gdańskiej wynosi około 34 - 39 km na godz.
Co na to przewoźnik, obsługujący linie pospieszna na prawobrzeże?
Nie jest tajemnicą, że kierowcy nadrabiają w ten sposób ewentualne opóźnienie - przyznaje Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie". Oczywiście autobusy powinny jechać z dopuszczalną prędkością 50 km na godz.
Opinia policjanta
Nadkom. Dariusz Zajdlewicz, szef szczecińskiej drogówki
Monitorujemy sytuację. Kilka dni temu na ul. Gdańskiej prowadziliśmy działania dotyczące przekraczania prędkości. Nie jest to na szczęście nagminny problem, kierowcy pojazdów powyżej 3,5 tony, przekraczają prędkość w przedziale 11- 20 kilometrów, czyli jadą około 70 km na godz. Po części wynika to z niewiedzy, ale zdarzają się przypadki celowego przekraczania.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 14 marca 2013 roku
* * *
Urzędnicy chcą przebudować trasy tramwajowe w rejonie Niebuszewa. Słusznie?
W 2008 roku Rada Miasta Szczecin uchwaliła dokument zatytułowany STUDIUM UWARUNKOWAŃ I KIERUNKÓW ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO MIASTA SZCZECIN. Przewiduje on m. in. rozbudowę sieci tramwajowej. Oprócz nowych linii planowane są przebudowy obecnych tras. Ale czy potrzebne?
Dokument można przeczytać na stronie Oficjalny Portal Miasta Szczecina. Gdy klikniemy na link ukazuje nam się logo marki Floating Garden oraz zdjęcie wykonane podczas finału The Tall Ships Races w 2007 roku. Widzimy linki do dokumentów oraz map.
Nas interesuje Tom II zatytułowany "Ustalenia ogólne dotyczące kierunków zagospodarowania przestrzennego". W dokumencie możemy przeczytać:
8. 3. 3. Na kierunku wschód – zachód, od osiedla Nad Rudzianką poprzez osiedle Słoneczne, most Pionierów Miasta, ul. Gdańską, Energetyków, Wyszyńskiego, Bolesława Krzywoustego, 26 Kwietnia, gen. Taczaka – do planowanej pętli przy osiedlu Zawadzkiego przewiduje się wprowadzenie linii szybkiego tramwaju. Na całej długości linii zakłada się wprowadzenie priorytetów w ruchu pociągów tramwajowych oraz innych rozwiązań technicznych i organizacyjnych zapewniających sprawność transportu.
8. 3. 4. Ze względu na spodziewany znaczący wzrost wielkości potoków pasażerskich wywołanych postępującym zagospodarowaniem terenów dzielnicy Północ, planuje się budowę trasy tramwajowej na kierunku północ – południe, od Odolan poprzez ul. Warcisława, Krasińskiego do włączenia się w istniejący układ tras w al. Wyzwolenia z możliwością przedłużenia trasy tramwajowej z Warszewa do północnej granicy miasta, w rejon ulicy Polickiej i Szosy Polskiej
8. 3. 5. Przewiduje się modernizację torowisk tradycyjnego tramwaju oraz rozbudowę tras tramwajowych polegającą na:
- wydłużeniu trasy tramwajowej w ul. Ku Słońcu do granic miasta i zakończenie pętlą
tramwajowo–autobusową,
- budowie trasy tramwajowej w ul. Mieszka I i ul. Cukrowej z pętlą przy stacji Szczecin Gumieńce, z alternatywnym rozwiązaniem z torowiskiem w ul. Południowej i pętlą po zachodniej stronie Stacji Szczecin Gumieńce;
- budowie trasy tramwajowej w ul. 1 Maja i jej przedłużeniu do Ronda Giedroycia,
- wydłużeniu trasy tramwajowej w ul. Bohaterów Warszawy, od ul. Bolesława Krzywoustego do ul. Sikorskiego,
-z mianie przebiegu trasy tramwajowej w rejonie ul. 3 Maja i ul. Potulickiej i zbliżeniu jej do stacji Szczecin Główny,
- wydłużeniu trasy tramwajowej w ul. Arkońskiej, od istniejącej pętli, poprzez ul. Spacerową i Szafera do projektowanej pętli tramwajowo – autobusowej przy osiedlu Zawadzkiego – Klonowica,
- połączeniu tras tramwajowych przebiegających wzdłuż ul. Piastów i Potulickiej, poprzez wprowadzenie torowiska tramwajowego w pas pomiędzy jezdniami ul. Narutowicza.
Na załączonej sześcioczęściowej mapie Szczecina możemy prześledzić projektowane trasy tramwajowe. Nikt nie neguje zasadności budowy linii tramwajowych na Warszewo czy na ul. Taczaka. Jednak szczególnie interesujący wydaje się pomysł przebudowy układu torowego obejmujący dzielnice Niebuszewo, Grabowo i Drzetowo. Projektanci chcieli przywrócić torowisko tramwajowe "szóstki" przez wiadukt na ul. Lubeckiego (zlikwidowane w 1964 roku), w zamian za zlikwidowanie węzła torowego w rejonie ul. Ludowej wraz z pętlą "jedenastki". Dalej linia biegnie na skos przy nowo wybudowanej "Biedronce" na terenie postoczniowym. Prawdopodobnie dlatego, że skrzyżowanie ulic Stalmacha i Lubeckiego ma zostać przebudowane na rondo. Dalej tramwaj ma jechać przez obecne garażowisko przy ul. Polnej i ogródki działkowe przy ul. Bożeny i ulicą Ceglaną ma dotrzeć do skrzyżowania ulic Firlika i Emilii Plater (patrz załączona mapka). Pozwolono sobie zachować pętlę uliczną "piątki" bez obecnego połączenia z trasą na Gocław. Jaka jest zasadność przebudowy tej trasy, skoro obecny przebieg linii dobrze spełnia swoje zadanie? Tego w dokumencie się nie dowiemy.
Inna sprawa to trasa biegnąca ulicą 1 Maja, przez garażowisko i ul. Staszica do Ronda Giedroycia. Byłaby to reaktywacja trasy wzdłuż ul. E. Plater i Staszica zlikwidowanej w 1945 roku, z niewielką zmianą trasy. Najwięcej kontrowersji wywołuje jednak pomysł przebudowy węzła tramwajowego na Niebuszewie. Oto linia biegnąca wzdłuż al. Wyzwolenia od strony centrum miasta ma zjeżdżać w dół ulicą Lubomirskiego. Natomiast linia z ul. Niemierzyńskiej do Ronda Giedroycia ma docierać po obecnie zabudowanym terenie po najkrótszej linii oporu. To wiąże się z wyburzeniami przedwojennej zabudowy, co może spowodować protesty społeczne. Skrzyżowanie ulicy Krasińskiego z ul. Słowackiego i al. Wyzwolenia jest bardzo ciasne. I zapewne stąd pomysł przebudowy węzła tramwajowego na Niebuszewie.
Dokument nie jest planem inwestycyjnym, a więc nie zawiera terminów i kosztorysów. jak sam tytuł sugeruje, jest to studium uwarunkowań i kierunków rozwoju. A kierunki mogą z upływem lat się zmieniać.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 13 marca 2013 roku
* * *
Koniec prób - swingi na linii
We wtorek (12 marca) rano w regularne kursy na trasę „ósemki” z zajezdni Pogodno wyjadą dwa swingi nowej serii zakupione przez spółkę „Tramwaje Szczecińskie” w bydgoskiej Pesie. W niedzielę po południu niektórzy ze szczecinian mieli okazję je zobaczyć podczas ostatnich jazd próbnych na linii do Basenu Górniczego
Przypomnijmy. Nowe swingi nieco różnią się od swoich 6 poprzedników, które jeżdżą na liniach „7” i „8”. Są o blisko dwa metry krótsze. Tramwaje lepiej zostały dostosowane do obsługi osób poruszających się na wózkach oraz dla rodziców z małymi dziećmi - wyposażono je w dwie (a nie jak dotychczas jedną) rampy dla wózków. Są także dwa miejsca przeznaczone na wózki. Odróżniają je też od poprzedników kleksy na szybach – nie przesłaniają widoku.
Wewnątrz poza nowym układem siedzeń na zielony (z żółtego) został zmieniony kolor poręczy. Zamiast tradycyjnych plansz z numerem linii i przebiegiem trasy zamontowane są elektroniczne tablice (tzw. termometry) pokazujące przebieg trasy z informacja o czasie przejazdu od przystanku do przystanku. Lokalizację tramwaju na niej zaś wskazuje specjalna przeskakująca kulka w barwach miasta, a obok na fragmencie mapy miasta aktualne położenie tramwaju. Obok na wyświetlaczach pojawiać się będzie dodatkowa informacja o możliwości przesiadek na inny tramwaj lub autobus, przecinajmy trasę w danej relacji. Oprócz tego z zewnątrz pojazdy mają wbudowane głośniki, by aktualna informacja głosowa docierała także do pasażerów oczekujących na przystankach. W pojazdach działa łącze wi-fi. Część napisów na drzwiach wykonana została również w alfabecie Braille’a, by ułatwić korzystanie z komunikacji osobom słabo widzącym i niewidomym.
Składy, które pomyślnie przeszły testy i zostały dopuszczone do użytkowania po „dotarciu”, czyli przejechaniu dotąd co najmniej 300 km bez pasażerów, zasilą tabor już teraz, znacznie wcześniej niż zakładał plan. W ostatnich jazdach próbnych tego, jak sprawują się na szczecińskich torach nowe wagony, uczestniczyli także przedstawiciele producenta. Z pewnym niedosytem i żalem zwracali uwagę, że póki co na szczecińskich torowiskach – z uwagi na ich obecny stan techniczny – te nowoczesne konstrukcje nie mogą pokazać swoich możliwości, gdy chodzi o prędkość jazdy. A mogą pokonywać dystans z prędkością maksymalną do 55 km na godzinę. Na razie, niestety, odcinków, na których miałyby szansę do niej się rozpędzać, jest wciąż niewiele. Teraz mogą pokonywać trasy z prędkością 20-30 km na godzinę. Dlatego też i te najnowsze z dwóch modeli obsługiwać będą trasę z Gumieniec do Basenu Górniczego.
W związku z tym dwa z sześciu swingów, które eksploatujemy od dwóch lat, skierujemy teraz na linię „7” Basen Górniczy – Krzekowo – informuje Zbigniew Dąbrowski, z-ca dyrektora TS ds. eksploatacji.
Niewykluczone, że kolejną linią, na której pojawią jeszcze w tym roku swingi, byłaby „dwójka”. Pod warunkiem, że magistrat przystanie na pomysł korekty jej trasy tak, by zamiast do nieczynnego dworca na Niebuszewie jeździła do pętli w Lesie Arkońskim, gdzie dziś dociera tylko „trójka”. Taka relacja bezpośrednia z Basenu Górniczego – zdaniem Krystiana Wawrzyniaka, prezesa TS - byłaby o wiele wygodniejsza dla pasażerów. Tym bardziej, że w rejonie zmodernizowanych ulic Niemierzyńskiej, Arkońskiej i Wszystkich Świętych znajduje się nie tylko szpital, czy NFZ, ale nieopodal zlokalizowane są też liczne budynki uczelni wyższych, do których dojeżdżają studenci. Otwartym pozostaje pytanie, czy miasto znajdzie środki w budżecie na ten pomysł, bo to by oznaczało wydłużenie nieco trasy i konieczność uwzględnienia jej w rozliczeniu za świadczone usługi z TS.
W miniony piątek do Szczecina dotarł czwarty z 22 zamówionych tramwajów zmodyfikowanej wersji swingów 120NaS2. W marcu – zgodnie z kontraktem – powinny dotrzeć kolejne dwa, a od października tego roku do marca 2014 roku pozostałe.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 12 marca 2013 roku
* * *
Kupisz bilet u kierowcy przez całą dobę
Będziemy mogli kupić bilety przez całą dobę w pojazdach należących do Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie"
Oczywiście nie będzie to dotyczyć autobusów wyposażonych w biletomaty - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA "Dąbie". Zamierzamy wprowadzić to udogodnienie w tym roku.
Na łamach tygodnika "Głos Szczecina" rozpoczęliśmy dyskusję o tym, czy nie trzeba dopuścić całodobowej sprzedaży biletów u prowadzącego pojazd we wszystkie dni, a nie tylko w dni wolne. Przynajmniej do czasu wprowadzenia biletomatów z możliwością płatności kartą we wszystkich pojazdach komunikacji. W tym kierunku ma iść rozbudowa Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską.
Obecnie w pojazdach komunikacji miejskiej w Szczecinie zamontowanych jest ponad sto sztuk biletomatów. Na terenie Szczecina znajduje się 6 automatów stacjonarnych: Komuny Paryskiej, Medicus, Karola Miarki, Plac Rodła oraz przed dworcem Szczecin Główny i w rejonie kładki nad peronami.
Opracowanie "jasz", "gs24.pl" 7 marca 2013 roku
* * *
Co zrobić gdy nie można kupić biletu w automacie
Próbowałam kupić bilet w automacie w autobusie bezskutecznie wrzucałam monety - żali się Czytelniczka
Pani Alicja jechała autobusem linii B. O godz. 8.36 wsiadłam na przystanku obok sanktuarium i jechałam do centrum - opowiada kobieta. Bezskutecznie wrzucałam monety do biletomatu, przez to nie mogłam kupić biletu. Dla mnie to była bardzo kłopotliwa sytuacja. Co mogłam zrobić w takiej sytuacji?
O problemach zawiadomiliśmy przewoźnika, w tym przypadku Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe. W takiej sytuacji kierowca powinien sprzedać bilet - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes spółki. Oczywiście pasażer nie może liczyć, że trafi na autobus z biletomatem i powinien wcześniej zaopatrzyć się w bilet.
Okazało się, że kierowca autobusu nie potwierdził uszkodzenia automatu. Zdarzają się takie sytuacje, w każdym automacie, który przyjmuje monety, że monety przelatują - dodaje prezes Sołtysiak.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że nie można jechać na gapę. Pasażer wsiadający do pojazdu komunikacji miejskiej powinien posiadać bilet upoważniający do przejazdu - mówi Marta Kwiecień - Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM. Bilet jednorazowy można kupić w kasach ZDiTM na terenie miasta i w punktach handlowych. Dla zwiększenia dostępności biletów dla pasażerów w godzinach, gdy większość punktów sprzedaży jest zamknięta (zgodnie z Uchwałą Rady Miasta Szczecin, od 18 do 6 w dni powszednie oraz przez całą dobę w dni wolne od pracy) prowadzący pojazdy komunikacji miejskiej mają obowiązek sprzedaży biletów. W pojazdach wyposażonych w biletomaty, sprzedaż taka nie jest prowadzona przez prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej, za wyjątkiem awarii biletomatu. Wówczas sprzedaż odbywa się na zasadach wymienionych wyżej. Jednak nie może być to sprzedaż masowa, gdyż zakłóca realizację rozkładu jazdy.
Jeżeli pasażer przy próbie zakupu biletu otrzyma odmowę jego sprzedaży powinien złożyć skargę do ZDiTM z odnotowaniem numeru linii, numeru pojazdu, daty i godziny zdarzenia. Nie dopuszcza się przejazdu bez ważnego biletu. Prowadzący pojazd komunikacji miejskiej powinien posiadać tyle biletów ile jest niezbędne do sprzedaży w czasie pracy. W przypadku stwierdzenia przez służby nadzoru ruchu ZDiTM braku biletów, na przewoźnika nakładane są kary umowne. W przypadku kontroli biletowej, fakt odmowy sprzedaży biletu przez prowadzącego pojazd należy zgłosić kontrolerowi.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 7 marca 2013 roku
* * *
Prasa informuje - luty
* * *
Możemy mieć Szybką Kolej Miejską już za rok
135 milionów złotych - tyle wynoszą szacowane koszty uruchomienia Szybkiej Kolei Miejskiej w Szczecinie według wyliczeń Macieja Sochanowskiego
foto: Marcin Klasa
|
Tyle, że jest tu już uwzględniony całościowy zamysł inwestycyjny zakładający rozbudowę obecnej infrastruktury. Można taniej, jeśli zaczniemy od remontu istniejącego torowiska. A to już koszt niższy o 100 milionów złotych, jak zauważył rok temu Marcin Klassa.
Obecne władze miasta z uporem dążą do realizacji projektu Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju, mimo że od lat są gotowe i prawie puste tory kolejowe oplatające całe miasto.
W latach 90-tych XX wieku społecznik ze Słonecznego Tadeusz Turek zaproponował wybudowanie skrętu torowego w Zdrojach umożliwiającego bezpośrednie połączenie osiedla z centrum miasta. Co jakiś czas nagłaśniano w mediach pomysł wykorzystania torów kolejowych na rzecz komunikacji miejskiej. Swoje projekty proponowali różni ludzie. Piotr Niedzielski z Uniwersytetu Szczecińskiego, Ryszard Kazimierczak i Ryszard Antolak z firmy Otto Muller Pro-Log, projektującej linie kolejowe, a później miłośnik komunikacji miejskiej, autor książek i działacz szczecińskiego Ruchu Palikota Marcin Klassa.
Wszyscy czterej wzięli pod uwagę możliwość wprowadzania do ruchu tramwajów dwusystemowych, kursujących po torach tramwajowych i kolejowych. Za wzór przyjęto system w Karlsruhe.
Temat podjęli członkowie Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP, którzy uznali, że tramwaj dwusystemowy będzie bardziej dostępny dla pasażerów, gdyż umożliwi bezpośrednie połączenie centralnych punktów w mieście, takich jak Pl. Rodła czy Brama Portowa z miejscowościami ościennymi jak Police czy port lotniczy w Goleniowie.
Kropla drąży skałę
Co jakiś czas odbywają się konferencje prasowe, różnego rodzaju prezentacje, by uzmysłowić mieszkańcom, a władzom miasta w szczególności, że Szybka Kolej Miejska jest potrzebna już teraz. I cieszy, że coraz więcej ludzi daje się przekonać do komunikacji szynowej. Pod warunkiem unii taryfowej oczywiście.
Jeśli mam możliwość dojechania z Niebuszewa do Polic w 20 minut pociągiem zamiast autobusem w czterdzieści minut, a w szczycie o wiele dłużej, to wówczas ten argument do mnie przemawia - oznajmiła jedna z uczestniczek spotkania dotyczącego uruchomienia SKM.
Śnieżyca, jaka miała miejsce 11 stycznia 2013 roku, kiedy w wielogodzinnych korkach wraz z samochodami i pojazdami komunikacji miejskiej utkwiły pługi śnieżne, pokazała, że jedynym sprawnym środkiem transportu jest kolej na całkowicie wydzielonych torowiskach.
Podobnie jej zalety dostrzeżono podczas strajku motorniczych i kierowców komunikacji miejskiej latem 1999 roku, kiedy można było korzystać z pociągów na terenie Szczecina za okazaniem biletu miesięcznego ZKM. I to się sprawdziło.
Przypomnijmy, że po zawieszeniu ruchu pasażerskiego we wrześniu 2002 roku, w roku następnym w rejonie Niebuszewa, na torze oznaczonym nr 2 (od strony północnej) wykoleił się pociąg towarowy. Przyczyną był zły stan toru, który zdecydowano się wyłączyć z eksploatacji. Cały ruch odbywał się już tylko torem nr 1 (od strony południowej).
W 2006 roku Polskie Linie Kolejowe zmodernizowały tor numer 2 od Niebuszewa aż do Polic. Po tej operacji przeniesiono na niego cały ruch a tor numer 1 między Niebuszewem a Gocławiem wyłączono z ruchu. Nie wiadomo, w jakim jest on stanie. Być może wystarczy tylko wycinka roślinności, co wówczas obniżyło by koszty remontu. A być może jest w takim stanie, że wymaga on gruntownego remontu (drewniane podkłady). Od Gocławia do Polic tor nr 1 jest użytkowany, więc zapewne jest w dobrym stanie.
Marcin Klassa zauważa przy tym, że remont obecnej infrastruktury torowej można ograniczyć do remontu drugiego toru od Niebuszewa do Gocławia za około 12 milionów złotych. 25 milionów to koszt remontu wszystkich peronów na trasie do Polic. Zatem na uruchomienie SKM wystarczy około 35 miliomów złotych, o 100 milionów mniej niż w projekcie zakładającym również budowę nowych torowisk i infrastruktury. A do rozbudowy sieci SKM można przystąpić w następnej kolejności. Najważniejsze żeby Szybka Kolej Miejska w ogóle kursowała.
Jak potoczą się losy przedsięwzięcia? Czy władze miejskie i samorządowe podchwycą temat i zaczną realizować projekt SKM? Czas pokaże. Reakcja społeczna i zainteresowanie wśród mieszkańców, w tym użytkowników MM Szczecin, pokazują, że akceptacja dla SKM wzrasta. Czy władze miejskie zapatrzone w markę Floating Garden wykażą się otwartością na społeczne inicjatywy i praktycznym myśleniem? Czas najwyższy.
Opracowanie "aktualności", "Moje Miasto" 28 lutego 2013 roku
* * *
Tablice od Hiszpanów za 46 milionów
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego ogłosił, że jako jedyne do przetargu na rozbudowę elektronicznego systemu zarządzania komunikacją stanęło konsorcjum firm GMV Innovating Solutions sp. z o. o. i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas SA. To samo, któremu ZDiTM zlecił pierwszy etap wprowadzania systemu informacji pasażerskiej w czasie rzeczywistym
Jego częścią jest 15 dotąd zamontowanych na przystankach LED-owych tablic i uruchomiona w siedzibie ZDiTM przy ul. Klonowica centrala zarządzania ruchem wyposażona w elektroniczną mapę miasta. Ta pozwala dyspozytorom, dzięki urządzeniom do lokalizacji pojazdów, na bieżąco obserwować, gdzie one się znajdują, czy jadą zgodnie z rozkładem czy mają opóźnienia i jak duże. Drugi etap tworzenia systemu przewiduje montaż elektronicznych tablic informujących o czasie odjazdu autobusu czy tramwaju w czasie rzeczywistym na 80 kolejnych przystankach – głównie na węzłach przesiadkowych w różnych rejonach miasta m.in. na placu Kościuszki, osiedlu Zawadzkiego-Klonowica, przy ulicach Komuny Paryskiej, Wernyhory.
Wprowadzony zostanie jednorazowy bilet elektroniczny. Wszystkie pojazdy wyposażone będą w kasowniki do obsługi tych biletów. Dodatkowo w każdym autobusie i tramwaju ma się pojawić automat do sprzedaży biletów z możliwością płatności za nie kartą. Projekt Rozbudowany zostanie system monitoringu w pojazdach. W planach jest równocześnie system lokalizacji i monitoringu pojazdów technicznych obsługujących np. „Akcję Zima”.
Wartość całego projektu, według opracowań ZDiTM, przekracza 54 miliony złotych, z czego ponad 37 mln zł na jego realizację ma pochodzić z puli środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, zapisanych na ten cel w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. Oferta firm GMV Innovating Solutions i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas opiewa na 46 273 266,09 zł brutto.
W poniedziałek minął trzeci z wyznaczonych terminów otwarcia ofert. Kilka dni po tym, jak 19 bm. Krajowa Izba Odwoławcza przy Urzędzie Zamówień Publicznych oddaliła odwołanie Sygnity S.A., jednego z potencjalnych oferentów na montaż takiego elektronicznego systemu zarządzania komunikacją, który zarzucił faworyzowanie w przetargu na te usługi firm, które jego część już wykonały, czyli GMV Innovating Solutions i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas - to one dostarczyły do tej pory urządzenia i oprogramowanie.
Spółka Sygnity ostatecznie wycofała się z rywalizacji o kontrakt. Twierdziła, że ZDiTM tak sformułował zapisy specyfikacji istotnych warunków zamówienia, by przetarg wygrała spółka, którą ten wybrał do realizacji pierwszej części projektu. Wskazywała na sprzeczności w dokumentacji i wymóg zintegrowania tego, co zamierzają zaoferować potencjalni kontrahenci z już istniejącym fragmentem systemu. Skarżyła się na nieudostępnianie informacji istotnych, na brak odpowiedzi i wyjaśnień na pytania kierowane do ZDiTM wobec pojawiających się wątpliwości i niejasności co do sformułowań w opisie przedmiotu zlecenia. To - zdaniem przedstawicieli Sygnity S.A. - innych potencjalnych wykonawców skazywało z góry na porażkę, bo w takiej sytuacji ich oferty nie mogły być prawidłowo skalkulowane co do ceny i zarazem spełniać oczekiwania ZDiTM.
19 lutego Izba wydała orzeczenie oddalające odwołanie Sygnity S.A., nie dopatrując się podstaw do jego uwzględnienia. Odwołujący się nie przedstawił jakichkolwiek dowodów na poparcie tez zawartych w swoim odwołaniu - poinformowała Małgorzata Stręciwilk, rzeczniczka KIO.
Opracowanie "Mirosław Winconek", "24kurier.pl" 27 lutego 2013 roku
* * *
Jest orzeczenie KIO: ZDiTM nie złamał prawa
Przetarg na rozbudowę Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską w Szczecinie był zgodny z prawem - orzekła Krajowa Izba Odwoławcza
Wątpliwości do konkursu przygotowanego przez Zarząd Dróg miała jedna z największych firm informatycznych w kraju. Sygnity uznała, że ZDiTM tak rozpisał postępowanie, by mogło go wygrać przedsiębiorstwo, które już raz współpracowało z Zarządem Dróg. KIO oddaliła te zarzuty.
Opracowanie "Łukasz Kolasa", "Polskie Radio Szczecin" 26 lutego 2013 roku
* * *
Nowych nie będzie
W tym roku szczecinianie nie mają co liczyć na nowe autobusy. Miejskie spółki rozglądają się za okazjami na rynku wtórnym. Pierwszy z używanych pojazdów jest już w hali Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Klonowica”. Bliźniacza spółka z ul. Struga także przymierza się do zakupów
Na nowe autobusy obecnie nas nie stać, ale to nie znaczy, że nie chcemy odnawiać taboru. Autobusów z roczników 1994 i 1995 w perspektywie 2 lat chcielibyśmy się pozbyć - tłumaczy Jacek Remiszewski, kierownik ds. eksploatacji SPA „Klonowica”.
Dlatego jeśli na rynku wtórnym pojawi się jakaś okazja, spółka rozważy możliwość zakupu. Pierwszego już zresztą dokonano. Za 1 ok. 3 tygodnie na linie wyjedzie przegubowy MAN z Niemiec. Nie ma klimatyzacji, do której już część pasażerów przywykła, ale ma wszystkie inne udogodnienia. Wyprodukowano go w 2002 r., ma niespełna 400 tys. km przebiegu i wyremontowany silnik. Trwa wyposażanie go w tablice elektroniczne spójne ze szczecińskim systemem i malowanie w barwy Floating Garden.
Będziemy się nadal rozglądać. Jeśli trafią się autobusy, które podniosą standard naszych usług, na pewno postaramy się je kupić - zapewnia Jacek Remiszewski. Pod uwagę bierzemy zarówno wozy przegubowe, jak i krótsze, 12 oraz 10-metrowe.
Ale nowości należy spodziewać się także na prawobrzeżu. SPA „Dąbie” w marcu chce ogłosić postępowanie na dostawę 12-metrowego autobusu hybrydowego i 18-metrowego, „tradycyjnego”. Mają mieć rampę dla osób na wózkach, system informacji pasażerskiej, rozważymy także możliwość montażu stojaków im rowery - informuje Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA „Dąbie”. Ale hybryda nie może być wyprodukowana przed 2010 r., autobus przegubowy ma być z 2011 lub 2012 r.
Oba wozy mają być tzw. pojazdami demonstracyjnymi. Oznacza to, że jeździły na testach w różnych firmach komunikacyjnych podczas prezentacji danego producenta, ale nigdy tak naprawdę nie obsługiwały regularnych linii. Mają pochodzić bezpośrednio od producenta i jeśli uda się szybko rozstrzygnąć przetarg, w Szczecinie powinny być w połowie roku.
Nowych pojazdów w tym roku nie kupujemy, na szczęście działania z ostatnich lat sprawiły, że nie ma takiej potrzeby - tłumaczy W Sołtysiak. Ale na pewno w tym roku ogłosimy przetarg, w którym jeden z zapisów będzie mówił, że nowe autobusy mają być dostarczone w roku 2014.
Opracowanie "Tomasz Tokarzewski", "Kurier Szczeciński" 26 lutego 2013 roku
* * *
Jest chętny do rozbudowy Centralnego Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską w Szczecinie
Powstający w Szczecinie system ma być narzędziem pomocnym nie tylko w zarządzaniu komunikacją miejską a także ma ułatwić podróżowanie pasażerom poprzez m.in. dostęp do informacji o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w czasie rzeczywistym
W poniedziałek minął czas na składanie ofert na realizację drugiego etapu systemu. Na zaproszenie Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego odpowiedziało konsorcjum firm GMV Innovating Solutions sp. z o. o. i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas SA. Oferta opiewa na kwotę 46 273 266,09 zł brutto.
W tej chwili komisja przetargowa ocenia złożoną ofertę. W ramach drugiego etapu systemu rozbudowany zostanie system dynamicznej informacji pasażerskiej. Elektroniczne tablice informujące o czasie odjazdu autobusu czy tramwaju podawane w czasie rzeczywistym zamontowane zostaną na 80 przystankach - głównie na węzłach przesiadkowych w różnych rejonach miasta m.in. na Placu Kościuszki, Zawadzkiego, Komuny Paryskiej, Wernyhory. Do tej pory takich tablic na terenie Szczecina jest 15. Zostały wybudowane w ramach pierwszego etapu systemu.
Wprowadzony zostanie jednorazowy bilet elektroniczny a wszystkie pojazdy wyposażone będą w kasowniki do obsługi tych biletów. Dodatkowo w każdym autobusie i tramwaju zamontowany będzie automat do sprzedaży biletów z możliwością płatności kartą. Rozbudowany zostanie system monitoringu w pojazdach.
Wartość projektu składającego się z dwóch etapów wynosi ponad 54 miliony złotych, z czego ponad 37 milionów stanowi dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Dotychczas w ramach pierwszego etapu systemu poza 15 tablicami dynamicznej informacji pasażerskiej na potrzeby systemu przebudowana została Centrala Ruchu ZDiTM, gdzie została zamontowana specjalna elektroniczna mapa Szczecina. Na mapie dyspozytorzy, dzięki zamontowanym w pojazdach komunikacji miejskiej urządzeń do lokalizacji pojazdu, możliwy jest bieżący monitoring pojazdów komunikacji miejskiej. Funkcjonuje już także elektroniczny bilet miesięczny.
Opracowanie "Urząd Miasta Szczecin" 25 lutego 2013 roku
* * *
Słoneczne. Pętla do naprawy
Na osiedlu Słonecznym trwa naprawa nawierzchni pętli autobusowej. Stare betonowe płyty ma zastąpić solidny bruk. W wielu miejscach były one pozapadane do tego stopnia, że autobusy wjeżdżające na pętlę zahaczały podwoziami o wysokie krawężniki wyremontowanych niedawno peronów
Jak informuje Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie: zakończenie prac jest uzależnione od warunków atmosferycznych. Na razie naprawa jest wstrzymana. Inwestycja jest wykonywana z puli środków przeznaczonych na remonty bieżące.
Renowacja nawierzchni przystanku nie jest jedyną prowadzoną obecnie naprawą na pętli na osiedlu Słonecznym. Wymieniona została również elektroniczna tablica informacyjna. Poprzednia pod koniec stycznia padła ofiarą wandali, którzy rozbili ekran tablicy. Na razie jeszcze nie dowiemy się z niej, kiedy odjeżdżają autobusy, ale wkrótce powinna zostać uruchomiona.
Opracowanie "szymw", "24kurier.pl" 22 lutego 2013 roku
* * *
Co dalej z komunikacją miejską? Plan transportowy dla Szczecina
Powstaje plan transportowy dla Szczecina. Wiemy, które linie są obciążone, a które wożą powietrze. To obligatoryjny dokument, który powstanie do przyszłego roku
Trwają przygotowania do jego opracowania wespół z Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska - wyjaśnia Marta Kwiecień - Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
Plan transportowy określi sieć komunikacyjną dla przewożenia pasażerów. Potrzeby są znane, bo po wielkim liczeniu pasażerów znamy najbardziej zatłoczone linie autobusowe. Na 60 kursach odnotowano przekroczenie pojemności nominalnej taboru (wg wskaźnika cztery osoby stojące na metrze kwadratowym), najwięcej na liniach: 107 (12 kursów), 75 (11 kursów), 81 (8 kursów). Najmniej pasażerów jeździ liniami: 88, 76, 70, 55bis, 110 - średnio od 4 do 8 osób (badania linii 88 przeprowadzono trzy tygodnie po jej uruchomieniu).
Wnioski z liczenia pasażerów wskazały na konieczność poprawy częstotliwości i regularności kursowania komunikacji na odcinku pl. Kościuszki - Cukrowa, pl. Kościuszki - Osiedle Kaliny, pl. Rodła - Komuny Paryskiej (i dalej do Polic). Konieczne jest zwiększenie niezależności komunikacji zbiorowej od ruchu innych pojazdów (m.in. poprzez wydzielone pasy ruchu - buspasy). Zakupy nowego taboru powinny obejmować również pojazdy krótkie i średnie - do obsługi linii podmiejskich oraz mniej obciążonych, zwłaszcza w soboty i święta.
Są dwie możliwości zmian, zmiana trasy albo zmiana taboru obsługującego trasę - mówi Marek Kośla, kierownik działu Planowania i Koordynacji Ruchu Transportu Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Transport ma być oparty na tramwajach.
Zgodnie z tą zasadą tam, gdzie kursuje tramwaj nie będzie kursował autobus. Przy opracowywaniu planu będzie uwzględniany m.in. stan zagospodarowania przestrzennego.
Ilu nas w komunikacji
Z komunikacji miejskiej korzystamy coraz mniej chętnie. Szacowane roczne przewozy (dane z jesieni 2011 r.) wynoszą 127,924 mln przejazdów, w tym tramwajami 56,304 mln (44 procent), a autobusami 71,62 mln (56 procent). Gdy w 2006 roku ogłoszono wyniki liczenia pasażerów okazało się, że komunikację miejską wybierało prawie 154 mln pasażerów.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 21 lutego 2013 roku
* * *
Specjalne nazwy nie znikną ze szczecińskich swingów
Czy ze swingów z pierwszej dostawy jeżdżących po Szczecinie, znikną nazwy, które nadali im nasi Czytelnicy? "Tramwaje Szczecińskie" dementują plotki
Takie informacje pojawiły się na serwisie hobbystycznym Komunikacja Miejska Szczecin, gdzie przeczytaliśmy post "Prawdopodobnie przy dostawach wagonów typu PESA 120NaS/2 z wagonów od 801 do 806 mają znikać ich nazwy (imiona). Czy ktoś może potwierdzić tą informację?"
Przypomnijmy, że wspólnie ze szczecińskim magistratem wiosną 2011 roku przeprowadziliśmy akcję nazywania niskopodłogowych tramwajów w Szczecinie. Każdy z nich, oprócz numeru, otrzymał nazwę. Propozycję składali Czytelnicy, wybrano Szmaragd, Pogodny, Filipinki, Pionier 1909, Rusałka, Różanka.
Nic mi na ten temat nie wiadomo - mówi Krystian Wawrzyniak, prezes spółki "Tramwaje Szczecińskie. Szczecinianie zdążyli się przyzwyczaić do nazw, co prawda dla niektórych jest to śmieszne. Można byłoby się też zastanowić nad tym, czy nie nazwać swingów, które trafiają do Szczecina.
Do zajezdni Pogodno trafił drugi z 22 zamówionych w bydgoskiej Pesie niskopodłogowców. Do końca marca tego roku do zajezdni w al. Wojska Polskiego dotrze w sumie 6 takich pojazdów, pomiędzy październikiem 2013 a marcem 2014 kolejnych 16. W ramach umowy z bydgoską Pesą do Szczecina trafi także m.in. specjalistyczny sprzęt do obsługi tramwajów.
Tramwaje Szczecińskie od dwóch lat eksploatują już 6 niskopodłogowych Swingów. Nowe pojazdy różnią się nieco od tych zakupionych wcześniej. Przede wszystkim są krótsze o niecałe 2 metry. Mają niewiele ponad 30 metrów długości (poprzednie miały blisko 32 metry.). Jednorazowo mogą przewieźć 200 osób z czego 44 na siedząco (cztery rozkładane siedzenia dedykowane są osobom, które przewożą dzieci w wózkach). Pojazdy wyposażone są w dwie rampy, które ułatwią wjazd osobom niepełnosprawnym oraz osobom z wózkami dziecięcymi.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 20 lutego 2013 roku
* * *
Kierowca autobusu uratował życie pasażerki. Podziękował mu prezydent
Andrzej Siemieński, kierowca autobusu ze Szczecina uratował pasażerkę autobusu, która dostała ataku padaczki
Pan Andrzej od ponad 20 lat jest kierowcą. Ale takie zdarzenia nie zdarzają się często. Na szczęście. Został dziś uhonorowany za pomoc, której udzielił kobiecie w ciąży w czasie ataku padaczki.
Gratuluję trzeźwości umysłu - mówił do bohatera Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, który wręczył bohaterowi upominki.
Pan Andrzej mówi, że szkolenia medyczne przechodzą wszyscy kierowcy autobusów. Takie działanie jest wpisane w moje obowiązki, zrobiłem, co do mnie należało - mówi skromnie Andrzej Siemieński.
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę, około godziny 15. Pan Andrzej prowadził solarisa nr 2052 na linii B. Między przystankiem Kołłątaja a Krasińskiego - Wiadukt do kierowcy podszedł młody człowiek.
Powiedział, że jedna z pasażerek wymaga pomocy - opowiada pan Andrzej. - Zatrzymałem autobus. Kobieta siedziała, była nieprzytomna. Zawahałem się, bo kobieta była w ciąży.Ułożyłem ją w bezpiecznej pozycji, wyczułem tętno. Potem poprosiłem pasażerów o wezwanie pomocy. Karetka szybko przyjechała. Czytaj także na stronie: Moje Miasto »
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 19 lutego 2013 roku
* * *
ZDiTM może się wycofać?
Władze Kołbaskowa są przerażone stanem dróg powiatowych na terenie gminy. I to nie tylko z powodu licznych dziur, garbów i "nierówności", ale także dlatego, że mogą one skutkować... wycofaniem się szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego z obsługiwania tras komunikacyjnych na terenie gminy
Naprawdę bardzo się tego obawiamy, bo stan wielu odcinków dróg jest po prostu fatalny - mówi wójt gminy Małgorzata Schwarz.
Drogi powiatowe liczą łącznie 52 kilometry, gminne jedynie 18. Jeżeli drogi powiatowe są w złym stanie, to szwankuje większość połączeń. W najgorszym stanie jest trasa autobusu nr 70- biegnąca wzdłuż Odry od Ustowa przez Siadło Górne, Siadło Dolne, Kołbaskowo, Moczyły, a na Kamieńcu kończąc. O stanie tego odcinka, a także kilku innych świadczy choćby to, że trzeba było przy nich stawiać znaki ostrzegawcze. Z powodu "nierówności" ograniczano na nich dozwoloną prędkość nawet do 30 kilometrów na godzinę.
Na zły stan nawierzchni "powiatówki" skarżyć się mogą także kierowcy innych linii komunikacyjnych, czyli tras, które przemierzają autobusy nr 81, 83, 88.
W ubiegłym roku władze powiatu polickiego z powodu braku środków w ogóle nie zainwestowały w drogi na terenie gminy Kołbaskowo.
To my w ubiegłym roku przekazaliśmy dwieście tysięcy złotych na projekt techniczny odcinka drogi powiatowej do Siadła Górnego, na chodniki i ścieżkę rowerową, która ma obok niego biegnąć. Ale ten projekt będzie gotowy dopiero w sierpniu, a ewentualna budowa zapewne długo po tym terminie - informuje Małgorzata Schwarz.
Pisaliśmy już, że władze powiatu tłumaczą stan dróg powiatowych na terenie gminy Kołbaskowo brakiem na ten cel środków w budżecie. Władze Kołbaskowa zaś twierdzą, że wszystko zależy od... konstrukcji budżetu. Jeżeli nie ujmuje się w nim środków na remonty, modernizację i budowę, to trudno się dziwić, że "powiatówka" przypomina dzisiaj przysłowiowe rzeszoto.
Pani wójt w rozmowie z "Kurierem" przypomina wielokrotnie składane przez władze powiatu obietnice dotyczące ciągu pieszo-rowerowego w Warzymicach. Ten ciąg miał być już wiele lat temu wpisany do budżetu. Do tej pory nie został...
Stan dróg powiatowych, nie tylko w gminie Kołbaskowo, bardzo niepokoi. Czy można temu zaradzić? Zapewne tak, ale to jest związane z pieniędzmi. Bo nawet program "schetynówek" wymaga znaczącego wkładu własnego, czyli środków budżetowych.
Nie uciekamy od tego tematu, wręcz przeciwnie - mówi wicestarosta policki Jacek Stachyra. Miesiąc temu ustaliliśmy, że trzeba koniecznie się zająć ponad dwunastokilometrowym odcinkiem biegnącym wzdłuż Odry. Gdy będzie gotowy projekt techniczny, ustalimy, także z panią wójt, montaż finansowy tej inwestycji. To jest również dla nas sprawa wręcz priorytetowa.
Opracowanie "Marek Osajda", "24kurier.pl" 18 lutego 2013 roku
* * *
Kłótnia (polityczna) na FB o parking koło hali. Z tramwajem w tle
W sieci rozgorzała dyskusja nad tym, czy parking przed halą sportową przy ulicy Szafera powstaje w miejscu, gdzie ma powstać linia tramwajowa
Budowa hali sportowo-widowiskowej trwa na dobre. Jesienią przyszłego roku Szczecin będzie tutaj organizował mistrzostwa świata dzieci, kadetów i juniorów w karate. Nowy obiekt oddany do użytku ma być wiosną przyszłego roku. Czym jednak dojedziemy do nowej hali?
O planach budowy pętli tramwajowej, mówi się od lat, zwłaszcza o powstaniu linii przez ulicę 26 Kwietnia, Taczaka i Szeroką. W sieci zawrzało z tego powodu.
Parking powstaje w miejscu, gdzie planowana jest linia tramwajowa? Andrzej Łazowski, prezes Stowarzyszenia Czas Przestrzeń Tożsamość. Dlaczego na miejscu, gdzie ma powstać linia tramwajowa powstaje parking? - pyta na swoim profilu w portalu Facebook.com Andrzej Łazowski, prezes Stowarzyszenia Czas Przestrzeń Tożsamość, i pokazuje zdjęcie. I dodaje:
Jeśli ma powstać hala oraz Arkonka to powinna powstać inwestycja spinająca ciąg komunikacyjny. Każdy normalny gospodarz wiedząc, że należy zrobić przyzwoite połączenie tramwajowe (Unia Europejska propaguje takie inwestycje). Czemu nie można było skończyć inwestycję łącząc linią tramwajową nr 3 z aleją Wojska Polskiego.
W dyskusji wziął udział Marek Duklanowski, radny PiS
Parkingu budowanego przy hali na zdjęciu nie widać - zapewnia. - Ten na pierwszym planie jest najprawdopodobniej własnością albo spółdzielni mieszkaniowej albo członków wspólnoty mieszkaniowej mieszkańców. Zdjęcie i tekst pod nim jest słabą intelektualnie manipulacją. Pętla tramwajowa ma powstać na zachód od tego miejsca, a korytarz drogi wraz z torowiskiem wskazany jest jasno i konkretnie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Wariant skomunikowania hali o którym mówi Andrzej Łazowski był już przedstawiany na naszych łamach.
Budowa torowiska daje olbrzymie możliwości. Bartosz Lemke, pasjonat komunikacji miejskiej
Żeby połączyć planowaną pętlę tramwajową przy Szafera z resztą sieci tramwajowej brakuje niespełna 1 kilometra odcinka torów - mówi Bartosz Lemke, pasjonat komunikacji miejskiej. Budowa torowiska wzdłuż ulicy Szafera do skrzyżowania z Wojska Polskiego i Spacerową daje olbrzymie możliwości. Dzięki wydzielonym torowiskom tramwajowym w niespełna 15 minut możliwe będzie dowiezienie ludzi z planowanego obiektu w rejon placu Rodła, czy placu Kościuszki, a także mieszkańców Gocławia czy pasażerów z Basenu Górniczego. Nowa pętla sprawdzi się również w codziennej eksploatacji. Linia tramwajowa odciąży nieco kursy autobusów linii 75.
Natomiast Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie planuje uruchomienia dodatkowej, regularnej linii autobusowej w rejonie hali.
Osobną kwestią pozostają imprezy masowe, podczas których prawdopodobnie będzie uruchamiana specjalna komunikacja tramwajowa lub autobusowa, ale w zależności od potrzeb.
Opracowanie "artykuł", "gs24.pl" 18 lutego 2013 roku
* * *
Gdzie w centrum można kupić te bilety?
Czytelniczka narzeka, że w centrum miasta jest zbyt mało punktów, gdzie można kupić bilety komunikacji miejskiej. Dotyczy to zwłasza kiosków. Nie ma też odpowiednich automatów
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego jest współautorem konkursów na „kup bilet” a nie dba o to, żeby pasażerowie mogli je kupić, a nie jechać „na gapę” – mówi Elżbieta Waniel, nasza Czytelniczka. Dlaczego w centrum miasta na placu Grunwaldzkim nie można kupić w żadnym kiosku ani na poczcie biletów? Czy na tak wielkim placu nie powinno być automatu sprzedającego bilety? Ostatnio też nie było biletów w sprzedaży w kioskach przy placu Szarych Szeregów. Zdaniem pani Elżbiety ZDiTM powinien zadbać o dostępność biletów.
Kierowca pojazdu nie sprzeda biletu do godziny 18, a w samym mieście trzeba zrobić kilometry aby bilet nabyć – żali się pani Elżbieta. Czy odpowiedzialne osoby wezmą sobie te sugestie do serca i ułatwią życie pasażerom?
Z podobnymi komentarzami spotkaliśmy się ze strony Intertnautów. „Panicz” napisał: Uważam, że problemem nie są wysokie ceny biletów tylko ich dostępność. Większość użytkowników korzysta z biletu sieciowego. Problem jest z biletami jednorazowymi. Bardzo trudno je kupić. Nie raz trzeba spacerować 5 minut do najbliższego kiosku, w którym i tak może nie być naszych biletów. Najtrudniej jest rano między godzinami 6-8. Większość sklepów jest zamknięta, a kierowca ich wtedy nie sprzedaje. Kierowcy są bardzo niemili i robią wielką łaskę, żeby sprzedać bilet. To jest problem.
ZDiTM poinformował nas że, w pojazdach komunikacji miejskiej w Szczecinie zamontowanych jest ponad sto biletomatów.
Na terenie Szczecina i Polic są w sumie 22 punkty kasowe ZDiTM, które prowadzą sprzedaż biletów komunikacji miejskiej. Czynne najczęściej w godzinach 6-20, w każdy dzień tygodnia oraz dni wolne od pracy – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM. Dodatkowo sprzedaż biletów komunikacji miejskiej prowadzą wszystkie dyspozytornie, kioski, prywatne sklepy (np. Żabki, sklepy spożywcze i inne) punkty Ruchu i Kolportera. W sumie około 400 aktywnych umów sprzedaży. Ruch i Kolporter kupują bilety hurtowo i dystrybuują je w swoich punktach sprzedaży. Natomiast pozostałe punkty sprzedaży mogą zaopatrywać się w bilety w ZDiTM, u dystrybutora biletów, czyli w firmie Just lub w hurtowniach, z którymi ZDiTM ma podpisane umowy: King, Ring, Lima, KDWT. Ajenci otrzymują za zakup biletów 5 procent rabatu.
Sprzedaż biletów prowadzona jest również przez kierowców i motorniczych prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej w godzinach od poniedziałku do piątku między godzinami 18-6, w soboty, niedziele i święta oraz podczas awarii biletomatu, w który wyposażony jest pojazd przez całą dobę.
Przypominamy, że u kontrolera można zakupić bilet tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy pasażer chciał kupić bilet u kierowcy, a on go nie posiadał oraz gdy w pojeździe znajdował się uszkodzony biletomat.
Jeżeli chodzi o prywatne punkty sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, to należy pamiętać, że to właściciel punktu sam decyduje, kiedy i ile chce kupić biletów i na to ZDiTM nie ma żadnego wpływu – dodaje Marta Kwiecień-Zwierzyńska. – Bilety można jeszcze kupić w systemie telefonii komórkowej tzw. moBilet.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "Moje Miasto" 18 lutego 2013 roku
* * *
Czerwone, żółte, niebieskie, białe... Pstrokato na Rodła w Szczecinie
Kolorystyczny chaos z wiatami na pl. Rodła w Szczecinie ma zostać uporządkowany - obiecuje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego
Co przystanek, to inna wiata - narzeka pan Piotr, który skontaktował się z naszą redakcją. Czy nie może być tak, że wiaty będą ujednolicone.
Niedawno na placu Rodła, przy peronie linii 68 i 101 pojawiła się nowa wiata. Jest w barwach marki miasta czyli Floating Garden. Tymczasem wiata na przystanku "Plac Rodła" dla linii tramwajowych jadących na Niebuszewo jest niebieska z żółtym dachem, a dla składów jadących od Placu Grunwaldzkiego do stoczni jest czerwona, wygląda to koszmarnie - argumentuje Czytelnik.
Spytaliśmy, czy wszystkie wiaty w tym miejscu będą w jednolitych barwach? W roku bieżącym planowana jest wymiana pozostałych wiat znajdujących się na pl. Rodła - zapewnia Marta Kwiecień - Zwierzyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 16 lutego 2013 roku
* * *
Odkupują bilety, aby anulować mandaty
"Sprzedam, kupię bilet" - na takim Facebookowym profilu kontaktują się gapowicze komunikacji miejskiej w Szczecinie. Na stronie można kupić lub sprzedać bilet autobusowy czy tramwajowy i tym samym anulować mandat
Choć profil działa kilka tygodni, to polubiło go już 756 internautów. Wśród ofert są bilety z różnych dni i tras. Głównie jednak sieciówki bez wypisanego numeru.
Zdaniem jednych mieszkańców to cwaniactwo. Według innych - pomysłowość. Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzeczniczka szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego uważa, że tego typu działania są nieuczciwe. ZDiTM nie planuje jednak wyciągać konsekwencji wobec autorów strony.
Mandat za jazdę na gapę to 180 zł. Nieopłacony w ciągu tygodnia wzrasta do 260 zł.
Opracowanie "Anna Łukaszek", "Polskie Radio Szczecin" 13 lutego 2013 roku
* * *
ZDiTM złamał prawo? Oskarża jeden z oferentów
To jest przetarg z naruszeniem prawa - takie zarzuty wobec Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie stawia jedna z największych firm informatycznych w Polsce i wysyła zawiadomienie do Krajowej Izby Odwoławczej
Chodzi o nieprawidłowości w warunkach przetargowych. Według Sygnity, ZDiTM przygotował zamówienie w taki sposób, by mogła je wygrać firma, która wcześniej już współpracowała z zarządem dróg.
ZDiTM zamawia oprogramowanie, dzięki któremu pasażerowie komunikacji miejskiej będą m.in. mogli zamawiać autobus na żądanie. W praktyce ma wyglądać to tak, że wysyłając sms-a, możemy powiadomić dyspozytora ruchu na którym przystanku czekamy. Po zawiadomieniu autobus przyjedzie we wskazane miejsce.
Tak będzie jeżeli przetarg zostanie rozstrzygnięty. Na razie konkurs bada Krajowa Izba Odwoławcza. ZDiTM oraz spółka która złożyła skargę nie chcą komentować sprawy.
Opracowanie "Łukasz Kolasa", "Polskie Radio Szczecin" 11 lutego 2013 roku
* * *
Krwawa kontrola w tramwaju. Nie miał biletu, doszło do szarpaniny
To była krwawa kontrola, pasażer "dwójki" potraktował łokciem kontrolera biletów. Mężczyzna został obezwładniony i trafił w ręce policji
O całym zdarzeniu poinformowała nas wysyłając e-maila na alarm@gs24.pl Czytelniczka, która była świadkiem zdarzenia. Podróżowałam tramwajem linii nr 2 – mówi pani Katarzyna. – Skład jechał w stronę Niebuszewa. Przed godz. 16 na przystanku „Plac Rodła” doszło do kontroli biletów. Jeden z pasażerów nie miał biletu, doszło do szarpaniny.
Widziałam młodego mężczyznę, który był przytrzymywany przez kontrolerów, prawdopodobnie jeden z nich został uderzony, miał zakrwawiony nos – opowiada czytelniczka. Dwóch kontrolerów przytrzymało pasażera, trzeci zawiadomił policję. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego potwierdza opisane przez czytelniczkę zdarzenie.
Agresywny pasażer bez biletu uderzył kontrolera łokciem w twarz, doszło do uszkodzenia nosa – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM. Pasażer na przystanku „Boguchwały” przekazany został policji. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Policji Szczecin-Niebuszewo.
22-latek naruszył nietykalność cielesną kontrolera, grozi mu za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch – mówi st. asp. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
To niestety nie pierwsza sytuacja, kiedy agresja wobec kontrolerów przyjęła skrajną formę. 3 grudnia 2010 roku na rogu alei Bohaterów Warszawy i ulicy Jagiellońskiej, na przystanku tramwajowym linii nr 7 mężczyzna wypchnął z tramwaju kontrolerkę, która wypadła i uderzyła głową o chodnik. Kobieta doznała pęknięcia części potylicznej czaszki. Sprawca zdarzenia zbiegł.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 11 lutego 2013 roku
* * *
Basen Górniczy. Barierką odgrodzili przystanki. "To absurd"
Czy bariera oddzielająca peron tramwajowy od autobusowych jest potrzebna? Zdaniem naszego Czytelnika utrudnia tylko przemieszczanie się z tramwaju do autobusu
Wraz z powstaniem kładki dla pieszych na Basenie Górniczym postawiono barierkę oddzielającą peron tramwajowy od wysepek autobusowych – mówi Bogdan Roggenbuck, mieszkaniec Dąbia. – Owa barierka uniemożliwia sprawną przesiadkę z tramwaju do autobusu. W związku z tym jako mieszkaniec i pasażer korzystający z usług ZDiTM domagam się usunięcia tej przeszkody.
Jak zauważył Czytelnik, wiele osób przeskakuje barierkę w pośpiechu, aby zdążyć na autobus. A starsze osoby, dla których każdy dodatkowy metr to wysiłek, muszą zmagać się, z wcześniej niespotykanym na tym węźle przesiadkowym, niepotrzebnym nadrabianiem drogi.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że bariery na Basenie Górniczym w rejonie kładki dla pieszych zostały zamontowane z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów.
Montaż takiej bariery stanowił jeden z wymogów Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego – mówi Marek Jutrzenka-Trzebiatowski, zastępca dyrektora do spraw Transportu Miejskiego w ZDiTM. Demontaż bariery nie jest możliwy i nie jest zasadny z uwagi przede wszystkich na bezpieczeństwo poruszających się w tym rejonie osób.
Z takim uzasadnieniem nie zgadza się pan Bogdan.
Brak jest tutaj odniesienia do argumentów zawartych w moim liście, wobec tego podejrzewam, że ZDiTM nie dopełnił swojego obowiązku przeczytania skargi od obywatela – zauważa. Tłumaczenie, że „bariery na Basenie Górniczym w rejonie kładki dla pieszych zostały zamontowane z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów” jest moim zdaniem absurdem, gdyż po zamontowaniu tych barierek potoki pasażerów przesiadających się z tramwajów do autobusów kierowane są w wąskie gardła, w których bardzo trudno się minąć i może to doprowadzić do wzajemnego traktowania się ludzi. Poza tym osoby nieświadome mogą na tą barierkę zwyczajnie wpaść. Dodatkowo wiele osób w pośpiechu biegnąc do autobusu po prostu przez barierkę przeskakuje.
Pan Bogdan zgadza się, że montaż takiej bariery stanowił jeden z wymogów Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, bo ulica Gdańska jest miejską drogą klasy GP i dlatego inspektor wymusił z mocy prawa postawienie takich barierek.
Ale pamiętajmy, że sam teren wewnętrzny pętli Basenu Górniczego można by wyłączyć jako strefę spowolnionego ruchu – podpowiada nasz Czytelnik. To rozwiązałoby problem. Bo ta jedna z nowych barierek nie jest tam potrzebna. I dla wygody i bezpieczeństwa pasażerów należy ją zlikwidować. Do momentu wybudowania kładki bariery nie było. Teraz też jej nie powinno być, gdyż pasażerowie jednoznacznie twierdzą, że jest ona im dla „bezpieczeństwa” niepotrzebna. Do tej pory dbali o swoje bezpieczeństwo na Basenie Górniczym sami i nie trzeba im w tym pomagać. Mieszkańcy nie chcą się męczyć z obchodzeniem wyrastającej na szerokość całego wyjścia z peronu tramwajowego przeszkody i dlatego ponownie wnoszę o jej usunięcie.
Opracowanie "wiadomości", "Moje Miasto" 7 lutego 2013 roku
* * *
Nowy Swing w mieście
Rozpoczęły się jazdy testowe nowego Swinga, który dotarł do zajezdni w al. Wojska Polskiego
Pojazd, który trafił na lawecie do zajezdni pod koniec stycznia przeszedł już pomyślnie proces homologacji. Teraz, aby wyprodukowany przez bydgoską Pesę pojazd mógł rozpocząć regularne jazdy na liniach, musi bezawaryjnie przejechać 300 km. Jazdy próbne rozpoczęły się w środę. Na początek nowy tramwaj można spotkać pomiędzy Zajezdnią Pogodno a pętlą Głębokie.
Do końca marca do Zajezdni Pogodno przyjedzie jeszcze 5 nowych tramwajów (2 w lutym, 3 w marcu) a pomiędzy październikiem 2013 r. a marcem 2014 kolejnych 16. Do Szczecina będzie także trafiał zamówiony razem z tramwajami sprzęt do ich obsługi: specjalny pojazd do naprawy tramwajów oraz holownik.
Nowe Swingi nieco różnią się od swoich 6 poprzedników kursujących od dwóch lat po Szczecinie. Są o blisko dwa metry krótsze. Ale to niejedna różnica, którą pasażerowie odczują podczas podróży.
Pomimo, że pojazdy są w pełni niskopodłogowe są jeszcze bardziej dostosowane do obsługi osób poruszających się na wózkach oraz dla rodziców z małymi dziećmi. Tramwaje wyposażone zostały w dwie (a nie jak dotychczas jedną) rampy dla wózków. Są także dwa miejsca przeznaczone na wózki.
Zmienił się także wygląd wewnątrz tramwajów. Poza nowym układem siedzeń na zielony został zmieniony kolor poręczy. Niewątpliwie bardzo duże zmiany zaszły w systemie informacji pasażerskiej. Zamiast tradycyjnych plansz z numerem linii i przebiegiem trasy w tramwajach zamontowane zostały elektroniczne tablice (tzw. termometry) pokazujące przebieg trasy. Lokalizację tramwaju na trasie wskazywać będzie specjalna przeskakująca kulka w barwach miasta - a obok na fragmencie mapy miasta wskazane aktualne zostanie położenie tramwaju.
Zmieniona została także zewnętrzna informacja pasażerska. Podczas dojeżdżania do przystanków będzie emitowana także informacja głosowa. Na przystankach końcowych na ekranie z przodu pojazdu będzie można na bieżąco informować nie tylko o numerze i kierunku ruchu, ale także o czasie, jaki pozostał do odjazdu z przystanku końcowego. Nowy Swing powinien pojawić się na trasie na przełomie lutego i marca.
Zakup nowych tramwajów możliwy jest dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Wartość projektu "Zakup niskopodłogowego taboru tramwajowego w Szczecinie" wynosi 241 354 735,49 zł brutto, z czego wydatki kwalifikowane 196 312 596,09 zł netto. Wysokość dofinansowania wynosi 115 824 431,69 zł netto, czyli 59 % wartości projektu. Z pieniędzy tych sfinansowany zostanie zakup wszystkich 28 tramwajów niskopodłogowych Swing wyprodukowanych dla Tramwajów Szczecińskich przez fabrykę PESA Bydgoszcz (22 nowo zakupionych i 6 zakupionych wcześniej).
Opracowanie "szczecin.eu", 6 lutego 2013 roku
* * *
Na autobusach w Szczecinie nie będzie reklam, ale zostaną kleksy
Tramwaje i autobusy miejskie powinny być wolne od reklam ze względu bezpieczeństwa - uważają radni. To co cieszy pasażerów, może martwić przewoźników, którzy czerpią zyski z umieszczania reklam
Szczecińscy radni dyskutowali o tym podczas obrad komisji Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta. Rajcy zastanawiali się, czy reklamy naklejone na szyby pojazdów komunikacji miejskiej nie wpływają na bezpieczeństwo pasażerów.
Musi być widać, co się dzieje w środku - tłumaczy Władysław Dzikowski, radny "Szczecin dla Pokoleń". W przypadku wypadku, pożaru, to bardzo ważne, bo umożliwia lokalizację rannych. Ale chodzi także o orientację.
Reklama na szybach zmniejsza widoczność - mówi Leszek Duklanowski, radny PiS. Reklamy na autobusach, to jakiś relikt początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to za oklejenie całego pojazdu dostawało się pieniądze.
Jakie zatem obowiązują zasady? Nowy tabor jest wolny od reklam, wyjątkiem są kleksy, bo nowy tabor jest w barwach miejskiej marki Floating Garden, z tym zastrzeżeniem, że kleksy muszą być przezroczyste.
W starych autobusach reklamy można umieszczać z lewej strony (od jezdni) oraz z tyłu pojazdu, jednak reklamy powinny być pod linią szyb - wyjaśnia Andrzej Grabiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecin. Problemu nie widzą przewoźnicy.
Myślałem, że ten temat jest zamknięty - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie". Dla mnie argumenty o wpływie reklam na bezpieczeństwo są nieracjonalne. Nie utrudniają akcji ratowniczej, do wnętrza pojazdu można dostać się z przodu, czy z prawej strony. Co do orientacji, to przecież prawa strona jest wolna, poza tym reklamy są robione z cienkiego materiału. Nie ograniczają widoczności.
Osobną kwestią są wpływy z reklam, które trafiają do przewoźnika. W przypadku SPA "Dąbie", to nawet 3 procent przychodów w skali roku. Możemy w ogóle zrezygnować z reklam, ale czy zostanie to zrekompensowane z budżetu miasta? - pyta prezes Sołtysiak.
Zbigniew Dąbrowski, zastępca prezesa spółki "Tramwaje Szczecińskie" podaje, że wpływy nie są duże, ale ratują budżet firmy. Nie zaklejamy też wszystkich szyb w wagonach - dodaje.
Opracowanie "Marek Jaszczyński ","Moje Miasto" 5 lutego 2013 roku
* * *
Żelechowa: Nadchodzi autobusowa rewolucja? Jeździ "A", a będzie zwykły
Mieszkańcy czekają na rewolucję autobusową w dzielnicy Żelechowa. Jest projekt wprowadzenia linii zwykłych w miejsce jednej pospiesznej
W tej chwili w kierunku centrum i dalej na prawobrzeże, z ulicy Studziennej odchodzi autobus pospieszny linii "A". Mieszkańcy, którzy chcą dojechać do centrum, ale zwykłym autobusem muszą iść aż na ulicę Bogumińską. To około 1 kilometr drogi. Z Żelechowej do centrum można byłoby skierować linie 58 i 89 - mówi Arkadiusz Marchewka, radny, inicjator zmian. Linia "A" mogłaby kursować z prawobrzeża tylko do placu Rodła.
Obecnie linia 58 kursuje z Gocławia przez Stołczyn - Drzetowo do dawnej stoczni szczecińskiej. Linia "89" jest dopiero planowana. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego opracował podobne zmiany z uwzględnieniem jeszcze linii nr 59 i skróceniem co drugiego kursu "A" do placu Rodła. Zmiany na liniach kosztowałyby dodatkowe 442 tysiące złotych (według stawek za jeden wozokilometr trakcji autobusowej z 2011 roku).
Kilka lat temu mieszkańcy Żelechowej zbierali podpisy pod petycją dotyczącą utworzenia linii zwykłej autobusu, która woziłaby ich w rejon ulicy Robotniczej i Studziennej, tak jak teraz linia pospieszna "A". Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przyznaje, że są dwie możliwości zmian: zmiana trasy, zmiana taboru obsługującego linie. Ale jak zwykle wszystko rozbija się o pieniądze.
Dostaniemy fundusze to mogę powiedzieć, że zrealizujemy - mówi Marek Kośla, kierownik działu Planowania i Koordynacji Ruchu Transportu Miejskiego. Koncepcja była omawiana w czasie spotkania komisji Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia Rady Miasta. Cierpliwie czekam na efekty - mówi Arkadiusz Marchewka.
Opracowanie "Marek Jaszczyński ","Moje Miasto" 4 lutego 2013 roku
* * *
Trzy pokolenia szczecińskich tramwajów. Czym jeździliśmy przed Swingiem?
Pierwszy, z kolejnej dostawy Swingów jest już testowany. Zobaczmy, jak zmieniał się tabor tramwajowy w Szczecinie po drugiej wojnie światowej. Od popularnych "eNek" po Swingi
Swing z bydgoskiej Pesy rozpoczął nowy etap w dziejach komunikacji tramwajowej w Szczecinie. To pierwsze niskopodłogowe tramwaje na ulicach naszego miasta. Od dwóch jeździmy 6 Swingami.
Miasto zakupiło kolejne 22 składy. Pierwszy z nich trafił do naszego miasta, w nocy z 30 na 31 stycznia nowy Swing przechodził pierwsze testy na ulicach Szczecina.
A czym jeździliśmy wcześniej? Trzy pokolenia szczecińskich tramwajów
W połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku do Szczecina trafiły tramwaje typu "N”. Z czasem na liniach pojawiły się 102N i 105N, nazywane "luxami”. W lutym 2007 roku z tras zjechały ostatnie tramwaje 102N nazywane "jamnikami”, czyli pierwsze tramwaje szybkobieżne.
Pierwsze wagony, konkretnie 10 sztuk trafiło do Szczecina w 1971 roku. Rok później dostarczono dalsze 20 wozów. Któż nie pamięta poczciwych "Helmutów”, także w wersji z jednym reflektorem, które nazywano "cyklopami”?
Pierwsze tramwaje GT6 pojawiły się w Szczecinie w lutym 1996 roku, sprowadzono je z Düsseldorfu w liczbie 33 sztuk. Wyprodukowane w latach 1956-1958 pozwoliły wycofać z eksploatacji ostatnie wagony typu N, ND, 4N i 4ND. Ostatecznie "helmuty” zjechały ze szczecińskich torowisk 31 marca 2009 roku.
Konstal N
Numer boczny 167 i proszę spojrzeć jak wygląda wspaniale – mówi Roman Mirek, motorowy (chociaż bywa też motorniczym) "Perełki”. Zabytkowe tramwaje są fascynujące, specyficzny zapach drewnianego wnętrza, tego nie ma we współczesnych wagonach. Pojazd o którym mowa powstał w Chorzowskiej Wytwórni Konstrukcji Stalowych "Konstal" w 1954 roku. Dziś możemy nim przejechać się, gdy wybierzemy się na linię zabytkową "0”. Konstal N to oznaczenie tramwaju wytwarzanego w latach 1948-1956 przez zakłady Konstal w Chorzowie oraz Stocznię Gdańską nr 3 i Sanocką Fabrykę Wagonów "Sanowag".
Wersja wąskotorowa 2N produkowana była w latach 1950-1956. Wersje doczepne (wagony bez silnika) oznaczane są ND lub 2ND. Był to pierwszy tramwaj wyprodukowany w Polsce po II wojnie światowej. Długość ponad 10 metrów, miejsc siedzących 16.
"Stopiątki"
Tramwaje Konstal 105N były wytwarzane w latach 1973-1979 przez zakłady Konstal w Chorzowie. Wagony te w momencie powstania były konstrukcją nowoczesną, wyróżniającą się zarówno budową (kanciaste pudło) jak i znacznie lepszymi parametrami eksploatacyjnymi niż inne polskie wagony eksploatowane w tamtych latach. Obecnie większość z nich została skasowana albo przebudowana na wagony 105Na/805Na.
Pierwszy wagon Konstal 105N w Szczecinie wyruszył w trasę 18 marca 1975. W Szczecinie służyło w sumie 98 wagonów Konstal 105N. Długość wagonu ponad 13 metrów, miejsc siedzących 21.
PESA 120Na Swing
Premiera odbyła się 13 listopada 2010 roku na terenie zajezdni Pogodno. Jest to niskopodłogowy, pięcioczłonowy tramwaj przegubowy produkowany przez bydgoską PESĘ. 31 stycznia 2011 r. o godzinie 4 do Szczecina dotarł drugi tramwaj. Docelowo ma zostać dostarczonych 6 takich pojazdów. Będą one kursowały na trasach linii 7 i 8. Pierwszy wyjazd na linię odbył się 1 lutego 2011 roku na linię 7. Długość wagonu prawie 32 metry, 61 miejsc siedzących.
Nowa partia Swingów
25 października 2012 roku prezydent Szczecina Piotr Krzystek wraz z prezesem spółki Tramwaje Szczecińskie Krystian Wawrzyniak podpisali umowę z bydgoską Pesą na wyprodukowanie kolejnych, 22 tramwajów niskopodłogowych. Pierwszy Swing pojawił się już w Szczecinie. Wszystkie składy przyjadą do nad końca marca 2014. Nowością będą stojaki rowerowe i bezpłatny internet bezprzewodowy, tramwaje będą też nieco krótsze. Wartość kontraktu wynosi ok. 150 milionów złotych.
Szmaragd, Pogodny, Filipinki, Pionier. Nasze Swingi. Przypomnijmy, że po akcji "Głosu" każdy z pierwszych sześciu Swingów otrzymał przydomek. Nazwy nowych tramwajów wybrali nasi Czytelnicy.
Co mówi motorniczy Roman Mirek szczeciński motorniczy z ponad 30-letnim stażem
Wagonami typu "N” jeździłem na początku swojej pracy. Te wagony nie miały kabiny dla motorniczego, nieraz zdarzało się, że w godzinach szczytu pasażerowie opierali się o moje plecy – taki był tłok. W miesiącach zimowych motorniczy musiał się ciepło ubierać: kożuch, buty filcowe, bo było niemiłosiernie zimno. Sporo wysiłku fizycznego kosztowało zakręcanie hamulca, po 8 – 10 godzinnej służbie człowiek odczuwał duże zmęczenie.
Dziś pozostało wspomnienie i możliwość przejażdżki historycznym wagonem numer 167. Pamiętam, że w latach siedemdziesiątych z podziwem patrzyłem na tramwaje 105N nazywane "lux”. To był już innym komfort jazdy: wagony tego typu były pojemniejsze, wygodniejsze. Zresztą do tej pory jeździmy nimi, przeszły wiele modernizacji. Tatry, które trafiły do nas z Berlina nazywam popularnie "żółtkami”, to już inna bajka, jazda nimi to prawdziwa przyjemność – nie tylko dla pasażera, ale też dla prowadzących.
Nawet takie proste udogodnienie jak resetowane drzwi, które umożliwiają ich otwarcie przez pasażera i nie przytrzasną. Kabina dla motorniczego z prawdziwego zdarzenia i urządzenia sterownicze, które przypominają joystick. Jestem jednym z tych motorniczych, którzy jako pierwsi przeszli szkolenie na Swingu, ten tabor jest na miarę naszych czasów.
Powinniśmy docenić starania miasta o zakup tych wagonów. To dobra wizytówka miasta. Swing jest bardzo zaawansowany technologicznie, ale prosty i przyjemny w obsłudze. Chyba też pasażerowie doceniają wygodę podróży tym wagonem.
Opracowanie " Marek Jaszczyński ","gs24.pl" 4 lutego 2013 roku
* * *
Akademia Morska apelowała. Nie udało się. Nie będzie dodatkowego autobusu przez Wały Chrobrego
Nie będzie dodatkowej linii autobusowej kursującej przez Wały Chrobrego. W zamian skorygowano kursy linii "70"
Po powiększeniu strefy płatnego parkowania przedstawiciele Akademii Morskiej wystąpili do miasta z prośbą o wprowadzenia nowej linii autobusowej. Chcieli, aby nowa linia kursowała przez Wały Chrobrego. To ich zdaniem zrekompensowałoby przesunięcie strefy płatnego parkowania na ulicach: Admiralskiej i Komandorskiej.
Spytaliśmy, czy są plany uruchomienia takiej linii bądź zwiększenia częstotliwości kursowania linii nr "70", która już kursuje przez tę część miasta.
W związku z otrzymanym wnioskiem dokonano analizy możliwości dojazdu do Akademii Morskiej w ramach istniejącego rozkładu jazdy oraz przeanalizowano potoki pasażerskie na tej linii - mówi Irena Starosta z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Potoki nie wykazały zbyt dużego napełnienia autobusów. Po przeprowadzonych rozmowach z Akademią Morską wprowadzono korekty do rozkładu jazdy, tak aby umożliwić dojazd studentom na określone godziny zajęć. Obecnie nie stwierdzamy przeciążeń na tej linii.
Spytaliśmy także, czy od czasu powiększenia strefy płatnego parkowania w innych rejonach miasta zmieniły się rozkłady jazdy komunikacji?
Uruchomiono nowe połączenie komunikacyjne do centrum miasta z Gumieniec. Czyli utworzono linię tramwajową nr 10. Wprowadzono korektę rozkładu jazd linii 70 (wraz z uruchomieniem nowego przystanku przy Ul. Wały Chrobrego) zwiększając tym samym zakres obsługi strefy płatnego parkowania - wylicza Irena Starosta.
Opracowanie "redakcja "Moje Miasto" 2 lutego 2013 roku
* * *
Prasa informuje - styczeń
* * *
Obiecujące korekty
Czytelniczka zaproponowała zmiany w rozkładzie jazdy autobusów jadących w kierunku Osiedla Kasztanowego
Nie tak dawno na łamach „Głosu Szczecińksiego” czytałam artykuł o korektach jazdy autobusów. Pisaliście, że często są one nie przemyślane. Zgadzam się z tym. Sama mam taki problem - mówi Anna Dylak, która skontaktowała się z naszą redakcją. Pani Anna zwróciła się do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w sprawie autobusów C i 77 odjeżdżających z przystanku „Płac Słowiański” w stronę Osiedla Kasztanowego.
W szczególności w soboty oba autobusy jeżdżą praktycznie w tym samym czasie (różnica kilku minut: C-18:44, 77-18.37; 020:04, 77-20:02, 021:24, 77-21:32) po czym przez kolejne 40-50 minut nic nie jeździ - zauważa pani Anna. Jeśli ktoś się spóźni, czeka go długie oczekiwanie. Zdaniem pani Anny również kierowcy narzekają na takie rozkłady. Autobusy razem jeżdżą i razem stoją na końcowych przystankach.
Na Kasztanowym zatoczka dla autobusów jest mała, nie mieszczą s 2 pojazdy, więć jeden stoi na środku jezdni - podkreśla Pani Anna. Zarżd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że autobusy linii C i 77 kursują z różną częstotliwością (linia 77 co 45 minut, linia C co 80 minut) co uniemożliwia równomierne rozłożenie kursów.
Ponadto rozkład linii C ze względu na niską częstotliwość był dostosowywany do próśb większości pasażerów osiedla Kasztanowego - tłumaczy Marta Kwiecień-Zwierzyńska rzecznik ZDiTM. Ale zapewniam, że ZDiTM przy najbliższej korekcie rozkładu jazdy linii C postara się dokonać bardziej równomiernego rozłożenia kursów
Przypomnijmy, że na naszych łamach publikowaliśmy opinie czytelnika, który prosił o korektę rozkładu jazdy na liniach 74 i 80 z przystanku przy ulicy Wernyhory. Bez sensu jest sytuacja, że na linii, na której kursują autobusy z małą częstotliwością jadą dwa w jednakowym czasie i nie są w żaden sposób skomunikowane - uważa Pan Błażej.
Zdaniem ZDiTM skoordynowanie linii 74 i 80 nie jest możliwe, ze względu na częstotliwość kursowania. W szczycie linia 74 kursuje co 18 minut, a linia 80 co 25-30 minut - mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZIDiTM. Gdyby obie linie kursowały z tą samą częstotliwością, występowałaby niedostosowana podaż miejsc do potoków podróżnych (linia 74 jeździłaby przepełniona w kierunku Bezrzecza, bądź autobusy linii 80 byłyby słabo wykorzystane).
Opracowanie "Marek Jaszczyński "Głos Szczeciński" 30 stycznia 2013 roku
* * *
Łatwiej do centrum Szczecina z Warszewa i Niebuszewa
Dobra wiadomość dla mieszkańców Warszewa i Niebuszewa. Szczecińscy radni chcą wydłużyć linię autobusu 87 aż do pl. Rodła
To odpowiedź na wiele sygnałów, które otrzymujemy od mieszkańców z tej części miasta - mówi Arkadiusz Marchewka, radny Platformy Obywatelskiej.
Na ostatnim posiedzeniu komisji finansów radni pozytywnie zaopiniowali jego wniosek w tej sprawie. Autobus linii 87 miałby kursować do pl. Rodła, a nie jak do tej pory do pętli przy ul. Kołłątaja.
To zdecydowanie lepsze rozwiązanie, bo z centrum miasta wiele osób ma szersze możliwości dotarcia do pracy, czy szkoły. Ja sam nie musiałbym się przesiadać na tramwaj przy al. Wyzwolenia. Zaoszczędziłbym około dziesięciu minut, Mógłbym też kupić tańszą sieciówkę na jedną linię - wylicza pozytywy Mikołaj Barnecki, mieszkaniec ul. Duńskiej.
Autobus 87 między pętlą na ul. Kołłątaja a Podbórzem kursuje co 20 minut. Na razie nie wiadomo, czy zatrzymywałby się na dodatkowym przystanku między ul. Kołłątaja a pl. Rodła. I ile pomysł by kosztował.
Jeśli takie projekt do nas trafi, będziemy go analizować. W takich przypadkach sprawdzamy jak dużo osób korzysta z linii i czy zmiana byłaby opłacalna finansowo - wyjaśnia Irena Starosta z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
Radni chcą, aby pieniądze na wydłużenie linii znalazły się już w tegorocznym budżecie. Wkrótce pomysłem zajmą się radni z komisji gospodarki komunalnej. Jeśli i oni poprą wniosek radnego Marchewki, szansa na realizację pomysłu wzrośnie.
Opracowanie "Mariusz Parkitny" "Moje Miasto" 30 stycznia 2013 roku
* * *
Szczecin żądny hybrydy
Czy pierwszy autobus miejski z napędem hybrydowym zobaczymy w Szczecinie wreszcie na stałe, a nie tylko okazjonalnie podczas testów, na regularnej linii, pokażą najbliższe miesiące
Ze starań o zakup tego typu nowoczesnych pojazdów nie wycofuje się Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie". Na fabrycznie nowe firmy póki co nie stać, ale chętnie kupiłaby jeden z tych służących dotąd do jazd próbnych i pokazowych.
Chodzi o egzemplarz demonstracyjny, dwu-, trzyletni. Kilka dni temu w bazie sprawdzaliśmy model Solarisa, czy swobodnie może wjeżdżać do hali warsztatowej i z niej wyjeżdżać. Od standardowych są one nieco wyższe - mają 3,50 m wysokości. Akurat ten model spełnia ten wymóg. Czy to będzie jednak on czy też innego producenta, okaże się po przetargu, który zamierzamy ogłosić - zaznacza Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA "Dąbie".
Do rozstrzygnięcia pozostała kwestia, czy zamówienie miałoby dotyczyć także pojazdów już rejestrowanych u innych przewoźników, czy wyłącznie autobusów fabrycznych wykorzystywanych przez producentów do prezentacji. W SPA "Dąbie" zakładają, że takie autobusy będą oferowane do sprzedaży taniej niż te fabrycznie nowe. Spółka planuje sfinansować zakup jednej hybrydy ze środków własnych.
Przetarg na dostawę trzech fabrycznie nowych "hybryd" dla spółki przy ul. Struga w ubiegłym roku trzeba było unieważnić. Stanął do niego jedynie Solaris, mimo że na ulicach Szczecina testy przechodziły również podobne pojazdy marki Volvo. Wówczas cena producenta opiewała na 5 mln 516 tys. zł brutto. Zdaniem prezesa SPA "Dąbie", zakup byłby racjonalny przy cenie, która nie przekraczałaby 1,2 mln zł netto za pojazd, a nie za prawie 1,5 mln zł.
Takie kwoty przerastają wciąż nasze możliwości. Przy naszej kalkulacji zakup powinien dawać efekt ekonomiczny, czyli oszczędności, po 6-7 latach. Przy tak zaporowej cenie eksploatacja byłaby nieopłacalna - ta inwestycja w tabor mogłaby przynosić korzyści najwcześniej po 14 latach - podkreśla prezes Sołtysiak.
Hybrydowy autobus to mniejsze zużycie paliwa, a tym samym mniej zanieczyszczeń w atmosferze oraz niższy poziom hałasu i w konsekwencji wyższy komfort jazdy. Poza tym w przyszłej perspektywie finansowej (lata 2014-2020) w krajach Unii Europejskiej preferowane mają być inwestycje w infrastrukturę tramwajową, a w miejskiej komunikacji autobusowej rozwiązania oparte na taborze elektrycznym lub opartym na napędzie mieszanym, spalinowo-elektrycznym.
W polskich realiach na elektrykę w pełnym wydaniu jest jeszcze dużo za wcześnie i za drogo. W dodatku - jak zauważa prezes Sołtysiak - autobus na baterie jest w stanie przejechać najwyżej około 150 km. Potem trzeba je wymieniać albo doładowywać. Na naszym lokalnym podwórku autobus elektryczny to wciąż odległa perspektywa.
Opracowanie "Mirosław Winconek" "24kurier.pl" 29 stycznia 2013 roku
* * *
Swingi mają poważną wadę? Pudło nie może być proste
Miłośnicy komunikacji szynowej alarmują: zamówione tramwaje mają przestarzałą konstrukcję pudła. Prezes Tramwajów Szczecińskich twierdzi, że to przez stare tory
Burzę wśród miłośników komunikacji szynowej wywołało zdjęcie, które ukazało się na portalu fotozajezdnia. pl.
W sieci znalazło się nieoficjalne zdjęcie nowych tramwajów dla Szczecina - mówi Bartosz Lemke, mieszkaniec Szczecina, dziennikarz obywatelski www.mmszczecin.pl, który jako pierwszy opisał problem w artykule "Nowe Swingi z poważnym mankamentem?". - Niestety już na pierwszy rzut oka widać, że w tramwajach powtórzono największą wadę pierwszych egzemplarzy. Na zdjęciu widać, że pudło wagonu w dolnej części posiada tzw. skosy. Rozwiązanie niespotykane praktycznie nigdzie poza Polską, w tramwajach z niską podłogą.
Co to takiego są "skosy"?
Pudło wagonu w jego dolnej części posiada charakterystyczne odgięcie oddalające podłogę od krawędzi peronu tramwajowego. Między peronem a podłogą wagonu powstaje duża, uciążliwa szczelina, w którą ktoś nieopatrznie może np. włożyć nogę i skręcić sobie kostkę.
To rozwiązanie wymyślone przez konstruktorów tramwajów z krajów bloku wschodniego jeszcze w latach kiedy tramwaje niskopodłogowe były futurystyką - tłumaczy pan Bartosz. Pan Bartosz oficjalnie wysłał pytanie o skosy do spółki Tramwaje Szczecińskie.
Stoi to w sprzeczności z wcześniejszymi informacjami przekazywanymi do mediów w sprawie przetargu na 22 wagony - uzasadnia. W Niemczech wsiadając do tramwaju czy pociągu między peronem, a podłogą wagonu nie ma praktycznie żadnej szczeliny czy różnicy wysokości. Z peronu tramwajowego do pojazdu niepełnosprawny może wjechać bezpośrednio, bez potrzeby rozkładania jakiejkolwiek rampy. Wydawało się, że nie ma najmniejszego problemu, by również w Szczecinie zaznać tego "luksusu".
Przedstawiciel Pesy nie chciał nam udostępnić zdjęcia pierwszego wagonu zmontowanego dla Szczecina. Tramwaje spełniają warunki specyfikacji istotnych warunków zamówienia - mówi Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesa Bydgoszcz S.A.
Tramwaje Szczecińskie tłumaczą, że inaczej nie można było. Zostały przeprowadzone próby przejazdu wagonu z prostym pudłem, w tej roli wystąpił swing obudowany styropianem.
Są miejsca gdzie tramwaj przejeżdżał z zapasem zaledwie 3 - 4 mm, to zbyt mało - mówi Krystian Wawrzyniak, prezes spółki TS. Obciążony wagon jadący z dużą prędkością może się znacznie wychylić na torach i wówczas dojdzie od uszkodzenia pojazdu.
Prezes spółki wskazuje, że problemem jest stara infrastruktura, która nie nadaje się do taboru z prostymi ścianami.
Te same problemy ma Gdańsk, czy Warszawa, jedynie trasa poznańskiej "pestki" (Poznański Szybki Tramwaj - przyp. red.) jest przystosowana do takiego taboru - wyjaśnia prezes.
Ale w Szczecinie możemy spotkać tramwaj moderus alfa z prostym pudłem. Tak, ale jego szerokość wynosi 2,35 m a swinga 2,40 - te pięć centymetrów robi różnicę - mówi prezes Wawrzyniak. Pierwsze dwa niskopodłogowce z Bydgoszczy są spodziewane u nas w lutym, trzy w marcu i do Wielkanocy jeden.
Opracowanie "Marek Jaszczyński" "gs24.pl" 24 stycznia 2013 roku
* * *
Kasowy numer roku
Sentyment i wizerunek kosztują. Czy warto na nie jednak wydawać spore samorządowe pieniądze, by "zaistnieć" ponownie ze swym szyldem w nowym wcieleniu starego miejsca?
W szczecińskim Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego uznali, że tak i szykują niespodziankę - nostalgiczny powrót do przeszłości, urządzając nowe kasy biletowe w parterze biurowca wzniesionego naprzeciwko Bramy Portowej na placu przywołującym wspomnienia o tzw. grzybku.
Umowę na wynajem pomieszczeń (83 m kw.) w nowym biurowcu, należącym do spółki Brama Portowa I, ZDiTM zawarł 8 listopada zeszłego roku. Koszt najmu 20 euro za metr kwadratowy. Wedle planów ZDiTM, przeprowadzka z początkiem kalendarzowej wiosny. Ile będzie ona ostatecznie kosztować? Niemało. Póki co trwa przetarg, bo nowe lokum wymaga remontu. Oferenci zabiegający w grudniu o zlecenie oczekiwali zapłaty powyżej kwoty, jaką ZDiTM zamierza wydać. Szacunkowy koszt robót wyliczony na podstawie kosztorysów to ponad… 182 tys. zł. Bo i oczekiwania ZDiTM są konkretne.
Według specyfikacji istotnych warunków zamówienia i projektu przebudowy, trzeba m.in. postawić wewnętrzne ściany działowe, zamontować drzwi wewnętrzne, strop podwieszany, ułożyć posadzki z gresu, wymalować ściany, wykonać wewnętrzne instalacje ciepłej i zimnej wody, kanalizacyjną, hydrantową, teleinformatyczną, wentylacyjną, klimatyzację zasilaną przewodami wody lodowej z istniejącej instalacji budynku, całą instalację elektryczną, nie wyłączając tej zasilającej platformę dla osób niepełnosprawnych. Wejście do kas biletowych z zapleczem socjalnym ma znajdować się bowiem od ul. Tkackiej. Stąd konieczny dodatkowy wydatek w postaci zewnętrznego podnośnika. W sumie robota - w ocenie zamawiającego - na 45 dni.
Za obecny lokal o podobnej powierzchni (85 m kw.) nieopodal, w parterze budynku przy ul. Wyszyńskiego 4, który od przyszłego punktu kasowego oddziela jedynie ul. Tkacka, comiesięczny czynsz wynosi 5000 zł netto. Mało tego, jak ustaliliśmy do obecnej siedziby, w której funkcjonują kasy, ZDiTM wprowadzał się na gotowe. Poprzednia firma, która dzierżawiła pomieszczenia, zostawiała je z pełnym wyposażeniem. Wówczas niezbędne były jedynie drobne prace adaptacyjne za niespełna 6 tys. zł. Okazuje się, że już wówczas zakładano powrót kas w okolice po "grzybku".
Do tej chwili nie poczyniliśmy tam żadnych dodatkowych nakładów, ponieważ nie był to punkt docelowy naszej kasy - oświadczyła Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM.
Czym kierowali się dyrektorka ZDiTM Elżbieta Ostatek i jej zastępca ds. transportu miejskiego Marka Jutrzenka-Trzebiatowski, decydując o realizacji pomysłu przenosin kas biletowych w rejonie Bramy Portowej?
Zmiana lokalizacji kas na podyktowana jest chęcią powrotu na stare sprawdzone miejsce, z racji dogodniejszego położenia i z uwagi na lepszą widoczność dla pasażerów, w ciągu komunikacyjnym, w sąsiedztwie przystanków autobusowych i tramwajowych z dostępem dla niepełnosprawnych. Standard obsługi pasażerów i warunki pracy kasjerów będą zdecydowanie wyższe od obecnego. Nowy punkt kasowy wpłynie pozytywnie na poprawę wizerunku miasta - takie argumenty "za" w ich imieniu wylicza Marta Kwiecień-Zwierzyńska.
Najpóźniej za dwa tygodnie ma być znany wynik przetargu na roboty przy urządzaniu kas dla ZDiTM. Chętnych na zlecenie nie brakuje - zabiega o nie 11 firm. Najtańsza z ofert opiewa na 120 tys. zł , najdroższa przekracza dwieście tysięcy złotych.
Opracowanie "Mirosław Winconek" "24Kurier.pl" 16 stycznia 2013 roku
* * *
Na autobusy "74" i "80" nijak nie udaje się zdążyć
Według Czytelnika, konieczna jest korekta rozkładu jazdy na liniach 74 i 80. Autobusy te kursują z małą częstotliwością, jadą w jednakowym czasie, co utrudnia życie pasażerom
Prosiłbym o interwencję w ZDiTM w pewnej irytującej sprawie – pisze w liście do redakcji Błażej Suproń ze Stowarzyszenia Polskie Forum Transportu. Chodzi mianowicie o rozkład jazdy autobusów 80 i 74. Sprawa wygląda następująco: kiedy wracam codziennie z pracy kończąc o godz. 16, jestem na przystanku Wernyhory około 16:42. Dalej jednak muszę dostać się do domu na ul. Horeszków i przesiadam się zwykle na autobus 74, 80 lub 60. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego jednak zaplanował w taki sposób rozkład autobusów, że wszystkie odjeżdżają o jednej godzinie.
Pan Błażej podaje przykład: linia 60 w kierunku Cukrowej odjeżdża: 16:16, 16:27, 16:42. Linia 74 do Zakładów Piekarniczych przy ulicy Łukasińksiego odjeżdża w godz.: 16:04, 16:22, 16:40, 16:58. Linia nr 80 jadąca w tym samym kierunku o godz.: 16:16, i 16:41.
Jeżeli wszystkie autobusy jadą około 16:40 w tym samym kierunku, a potem najbliższy autobus jest dopiero o 16:58, zawsze ten, który podjedzie pierwszy, jedzie pełny a drugi marnuje paliwo wioząc powietrze – zauważa pan Błażej. Zresztą w przypadku linii 80 to nie koniec nieuzasadnionego rozkładu jazdy. W godzinach rannych kiedy studenci jadą na uczelnie z akademików przy ulicy Chopina mają dwa kursy: godz. 7:37 do zakładów piekarniczych – autobus załadowany, że na dalszych przystankach zwykle nikt nie może wejść do środka. Kolejny o godz. 8:05 też nie pasuje. Jadąc jednym lub drugim ciężko zdążyć na zajęcia bo zwykle zajęcia na uczelni zaczynają się o 8 lub o 8:15 i w ten sposób jadąc 7:37 ciężko zdążyć na 8, a jadąc o 8:05. w ogólnie nie można zdążyć na 8:15.
Według Czytelnika pierwszy kurs powinien być o godzinie 7:25 natomiast drugi kurs o 7:45 wtedy każdy zdążyłby, a potok pasażerów z akademika zmalałby.
Wracając jednak do kursowania autobusów w kierunku przystanku „Zakłady Piekarnicze”, to w innych godzinach również występuje problem, że albo wszystkie autobusy jadą w jednym momencie i potem nie jedzie żaden, albo nie są w ogóle skomunikowane z linią 75 tak, że jedno albo drugie odjeżdża chwilę przed. Dla przykładu autobus linii nr 75 o godzinie 17:40 jest na Wernyhory (zawsze wraca nim dużo osób z pracy). Autobus linii nr 80 jedzie z przystanku Wernyhory o godzinie 17:41. Tymczasem autobus linii nr 74 jedzie z przystanku Wernyhory o godzinie 17:34. W tym przypadku przesiadka zdążenie na 80 graniczy z cudem.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego odpowiada, że linie komunikacji miejskiej kursują ze zróżnicowaną częstotliwością, dostosowaną (w miarę możliwości) do występujących potoków pasażerskich.
Skoordynowanie linii 74 i 80 nie jest możliwe, ze względu na częstotliwość kursowania. W szczycie linia 74 kursuje co 18 minut, a linia 80 co 25-30 minut – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Gdyby obie linie kursowały z tą samą częstotliwością, występowałby niedostosowany podaż miejsc do potoku podróżnych (linia 74 jeździłaby przepełniona w kierunku Bezrzecza, bądź autobusy linii 80 byłyby słabo wykorzystywane).
W wybranych godzinach linie 74 i 80 mają za zadanie dowieźć pracowników m.in. zakładów piekarniczych przy ul. Łukasińskiego. W związku z tym kursy są do siebie zbliżone. Linie 74 i 80 obsługują różne potoki pasażerskie. Linia 74 zapewnia dojazd mieszkańców Bezrzecza do tramwajów linii 5 i 7 (dalej do centrum), zaś linia 80 pracowników oraz interesantów do Szpitala przy ul. Arkońskiej oraz oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Opracowanie "wiadomości" "Moje Miasto" 14 stycznia 2013 roku
* * *
Recepta na zimowy paraliż? Szybka Kolej Miejska
Według Stowarzyszenia KoLiber SKM, podobnie jak w Trójmieście, rozwiązałaby problem z komunikacją miejską. Także podczas ataku zimy jaki miał miejsce w piątek po południu
Stowarzyszenie KoLiber przysłało list, w którym przedstawia alternatywne rozwiązania dla komunikacji autobusowej i tramwajowej.
W związku z ostatnimi wydarzeniami na drogach Stowarzyszenie KoLiber chce przypomnieć naszym miejskim zarządcom, że Szczecin nie musi być skazany na paraliż z powodu kilkogodzinnych opadów śniegu.
Wczorajszy dzień pokazał nam, jak mocno źle zorganizowany jest transport w Szczecinie, w szczególności na nitce łączącej Lewobrzeże z Prawobrzeżem, ale nie tylko – pisze Bogdan Roggenbuck w imieniu Stowarzyszenia KoLiber. - W dalszym ciągu, mimo apeli ze strony wielu mieszkańców, brak jest alternatywy przewozowej, która byłaby w stanie zapewnić większą odporność na zdarzenia, których byliśmy świadkami.
Według Stowarzyszenia brak nam szybkiego, bezkolizyjnego środka transportu w naszym mieście takiego jakim mogłaby się stać Szybka Kolej Miejska łącząca wschodnie dzielnice Szczecina z centrum i dzielnicami zachodnimi oraz północnymi.
Kiedy tysiące ludzi utknęło w wielogodzinnych korkach, tuż obok stały kompletnie nieużywane do transportu miejskiego szyny kolejowe – twierdzi Bogdan Roggenbruck. Czy naprawdę szczytem organizacyjnym byłoby w końcu ich wykorzystanie? Urzędnicy miejscy zamiast podejść do sprawy pragmatycznie i rozwiązać wiele problemów komunikacyjnych najszybszym, najtańszym i najwygodniejszym sposobem mami nas odległą wizją Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju. Dlatego jeszcze raz apelujemy do władz miasta o kierowanie się czystym pragmatyzmem i utworzenie Szybkiej Kolei Miejskiej.
Piątkowy paraliż Szczecina
Minionego dnia Szczecin został praktycznie sparaliżowany. Komunikacja miejska albo nie kursowała, albo tramwaje i autobusy jeździły z dużymi opóźnieniami. Kierowcy stali w ogromnych korkach. Dochodziło do wielu kolizji. Ludzie relacjonowali, jak wracali z pracy do domy ponad pięć godzin!
Opracowanie "mk" "gs24.pl" 12 stycznia 2013 roku
* * *
Dojeżdżający nie są zachwyceni - od lat tylko szczeciński PKS
Ta sytuacja powtarza się od kilku lat. Urząd Gminy w Dobrej ogłasza przetarg na świadczenie usług komunikacyjnych i zgłasza się tylko jeden oferent, który ten przetarg wygrywa. To szczeciński PKS. W 2013 roku za jeden „wozokilometr” będzie otrzymywał z gminnego budżetu 3,46 zł, o 40 groszy więcej niż w ubiegłym roku
Nie wszyscy mieszkańcy, którzy korzystają z komunikacji PKS na terenie gminy, są zadowoleni z usług tego przewoźnika. Uważają, że autobusy jeżdżą zbyt rzadko, że aby dojechać z Mierzyna do Dobrej, gdzie mieści się Urząd Gminy, muszą się przesiadać. Nie podoba im się także to, że po dojechaniu autobusem do dworca PKS w Szczecinie zmuszeni są do kupowania biletów Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, co sporo kosztuje.
Nie mamy żadnego wpływu na to, że zgłasza się tylko jeden oferent Chcielibyśmy oczywiście, by do tego przetargu zgłaszało się więcej firm, ale one się nie zgłaszają - mówi Teresa Dera, wójt Dobrej.
Gmina Dobra na zbiorową publiczną komunikację wyłoży w tym roku ponad 2,5 miliona złotych. To poważny wydatek z budżetu.
Ponosimy duży wysiłek finansowy, bo zależy nam na tym, by mieszkańcy mieli większą liczbę połączeń niż w innych gminach. A dobrze wiemy, że w niektórych komunikacja jest wręcz szczątkowa, bo przez niektóre miejscowości przejeżdżają dwa autobusy dziennie - dodaje pani wójt.
Okazuje się, że temat "jednej komunikacji", czyli także jednych biletów na terenie gminy i Szczecina, który jest najczęstszym miejscem dojazdów, jest już od dłuższego czasu podnoszony podczas spotkań w ramach „Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego”.
Na razie temat ten utkwił jednak w miejscu, bo brakuje aktów prawnych, które mogłyby „ujednolicić” komunikację stolicy województwa z przylegającymi do niej gminami. Na razie jednak mieszkańcy gminy Dobra korzystać będą z usług PKS.
Opracowanie "mos" "Kurier Szczeciński" 10 stycznia 2013 roku
* * *
Potulicka za dwa lata
Najprawdopodobniej jeszcze w styczniu ogłoszony zostanie przetarg na wykonawcę modernizacji ul. Potulickiej. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, remont ruszy pod koniec wakacji. Zakończy się... po dwóch latach
Dokumentacja związana z długo oczekiwaną przez szczecinian - a mieszkańców ul. Potulickiej w szczególności - inwestycją jest już gotowa. Miasto w ciągu najbliższych tygodni zorganizuje przetarg, który wyłoni wykonawcę prac. Plac budowy zostanie mu przekazany po zakończeniu regat, które odbędą się w sierpniu. Remont trwać będzie 24 miesiące.
Ze względu na duży ruch pojazdów i oczywiście chcąc umożliwić mieszkańcom dojazd do posesji, ulica nie zostanie całkowicie zamknięta - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z biura prasowego.
Inwestycja zostanie podzielona na dziesięć etapów - dzięki temu sukcesywnie wyłączane będą z ruchu jedynie poszczególne odcinki. W ramach modernizacji odnowiona zostanie ul. Potulicka od skrzyżowania z ul. Narutowicza do jej końca w okolicach ul. Piekary (łącznie z pętlą tramwajową), część ul. Narutowicza (odcinek pomiędzy skrzyżowaniem z ul. Potulicką a ul. 3 Maja) i skrzyżowanie obu ulic w okolicach przystanków tramwajowych.
Aby ułatwić komunikację w rejonie objętym pracami remontowymi, od kilku miesięcy prowadzona jest naprawa ul. Sowińskiego. Jak się dowiedzieliśmy, prace zostały już wykonane w około 60 proc.
Najbardziej są zaawansowane na odcinku pomiędzy al. Piastów a ul. Głowackiego. Ze względu na równocześnie prowadzone w tym miejscu prace przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji termin zakończenia remontu tej drogi został przesunięty do połowy kwietnia.
Opracowanie "lw" "Kurier Szczeciński" 9 stycznia 2013 roku
* * *
Jechał, rozmawiał i pisał smsa. "Strach jeździć z takim kierowcą"
Nasza Czytelniczka jadąc autobusem linii nr 53 zauważyła, że kierowca zamiast skupić się na prowadzeniu pojazdu, rozmawia przez telefon. Przewoźnik przeprasza
Zróbcie coś, by wreszcie kierowcy autobusów miejskich skończyli z trzymaniem w jednej ręce telefonu i w drugiej kierownicy podczas jazdy - mówi pani Monika, która skontaktowała się z naszą redakcją. - Płacę za bilet i powinnam mieć w miarę możliwości zagwarantowaną bezpieczną jazdę.
Do zdarzenia doszło na linii nr 53. Autobus jechał w kierunku Stoczni Szczecińskiej. Kobieta zwróciła uwagę, że kierowca prowadząc autobus rozmawiał przez telefon komórkowy. Zdaniem Czytelniczki jechał brawurowo, był zajęty rozmową.
Dodatkowo na przystanku "Traugutta" o godz. 9.58 autobus miał dłuższy postój, bo pan kierowca pisał smsa, odjechał dopiero po jego napisaniu - dodaje pani Monika. Kierowca zapomniał, że wiezie ludzi. Strach powierzyć takiemu własne bezpieczeństwo.
Jak się okazało, rozmowa była długa - kiedy pani Monika wysiadła kilka przystanków dalej, kierowca wciąż rozmawiał.
Skargę naszej Czytelniczki zgłosiliśmy do Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Klonowica".
Dokonaliśmy analizy zaistniałej sytuacji, która potwierdza zasadność wniesionej skargi - mówi Halina Stanuch, zastępca dyrektora do spraw ekonomiczno-finansowych SPA Klonowica. Wobec kierującego zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Za zaistniałe zdarzenie przepraszamy.
Zgodnie z prawem, za rozmowę przez telefon komórkowy kierowca otrzyma 5 punktów. Do tego mandat w wysokości 200 złotych - mówi aspirant sztabowy Zenon Butkowski z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Zatrzymując kierowców za to przewinienie często słyszymy pretensje, że rozmowa przez telefon to nic takiego. Zdarzają się też osoby, które po raz kolejny są karane za rozmowę przez telefon.
Opracowanie "wiadomości" "Moje Miasto" 8 stycznia 2013 roku
* * *
Kierowcy wyprowadzali pieniądze ze spółki?
Kierowcy miejskich autobusów mieli wyprowadzać pieniądze ze spółki, tak wynika z kontroli przeprowadzonej przez Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie".
K ilku kierowców i osoby zajmujące się planowaniem ich pracy miały podwójnie naliczać należności za te same godziny.
Jak zapewnił prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie", Włodzimierz Sołtysiak - w stosunku do części osób wyciągnięte zostały konsekwencje dyscyplinarne w postaci kar, nagan. To są osoby, które w trakcie kontroli same złożyły wyjaśnienia i przyznały się do uczestnictwa w tym procederze. Natomiast z częścią osób umowy o pracę zostały rozwiązane. W tej chwili już nie pracują w "Dąbiu".
Nieoficjalnie wiadomo, że sprawa może dotyczyć kilkunastu osób. Cztery z nich, dwóch kierowców i dwóch pracowników planowania, straciło pracę po ujawnieniu nieprawidłowości. Kolejnych sześć otrzymało nagany. Proceder miał polegać na podwójnym wynagradzaniu za godziny pracy, za te same raz płaciło Przedsiębiorstwo Autobusowe "Dąbie", drugi raz firma zewnętrzna, zatrudniająca na zlecenie przewoźnika tych samych kierowców. Nie wiadomo, jak długo trwały nieprawidłowości i jak dużo pieniędzy w ten sposób wyprowadzono ze spółki.
Sprawę badał wydział do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Prokuratorskie śledztwo trwa, na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. W tej chwili prokurator czeka na wyniki audytu, który na jego zlecenie prowadzi Urząd Miasta.
Opracowanie "TV Szczecin" 3 stycznia 2013 roku
* * *
Problem z biletami w tramwajach i autobusach w Szczecinie. Co zrobić?
Czy w tramwajach i autobusach bilety powinny być sprzedawane przez całą dobę?
Obecnie w dni robocze bilety w pojazdach można kupić od godz.18, jedynie w dni świąteczne sprzedaż odbywa się przez całą dobę. Nasz Czytelnik zasugerował, żeby wprowadzić zmiany i dopuścić sprzedaż każdego dnia przez 24 godziny. Napisał list do redakcji po tym, jak w tramwaju linii nr 6 pięć minut przed godz. 18, motorniczy odmówił sprzedaży biletu.
Sprzedaż przez całą dobę powinna być wprowadzona przynajmniej do czasu, aż we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej lub na przystankach pojawią się urządzenia do sprzedaży biletów - mówi pan Jarosław, nasz Czytelnik.
Sprawdziliśmy jak sytuacja wygląda w wybranych polskich miastach. W Gdańsku w pojazdach komunikacji miejskiej można kupić jednorazowe bilety jednogodzinne o każdej porze. Poza tym w mieście jest 50 biletomatów stacjonarnych. We Wrocławiu jest 800 mobilnych urządzeń do sprzedaży jednorazowych biletów (jednak płaci się w nich kartą), a kierujący nie prowadzą takiej sprzedaży. Natomiast w poznańskiej komunikacji bilet u prowadzącego pojazd kupisz jedynie na nocnych liniach.
Anna Dylak, nasza Czytelniczka
Więcej automatów w autobusach to nie jest taki świetny pomysł. Sama wrzucałam tą samą monetę 10 razy do automatu... i nic. Byłam też świadkiem takich sytuacji wiele razy, to koszmar, można się spocić i stracić nerwy, a biletu nie ma i tak. To chyba wynika z sytuacji, że autobus jest w ruchu, trzęsie całym automatem? Ale to tylko przypuszczenie. W cywilizowanych krajach (Holandii) można kupić bilet u kierowcy całą dobę, ale też kontrolerzy chodzą w uniformach i... również sprzedają bilety. Z reguły stoją na większych przystankach, i żeby na niego wejść - trzeba okazać bilet, bądź go kupić. To jest najlepsze rozwiązanie, i nie ma żadnych bijatyk z kontrolerami, żadnych podstępów. I wszyscy są szczęśliwsi. Sprzedaje się dużo biletów, a gapowiczów po prostu nie ma. Dlaczego nie można i u nas?
Marek Duklanowski, radny PiS
W wypowiedzi pani Marty Kwiecień-Zwierzyńskiej (rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego - przyp. red.) zabrakło mi tego, że można użyć moBiletu, czyli zakupu biletu przez telefon komórkowy. Wreszcie można kupić sobie dziesięcioprzejazdowy karnet na zapas. Korzystam z usług komunikacji i moim zdaniem obecnie funkcjonujący system jest dobry, nie ma potrzeby uruchamiania sprzedaży biletów przez cała dobę, we wszystkie dni. Można też skorzystać z biletomatów, które są zamontowane w solarisach bądź swingach. Rozumiem, że należy piętnować incydenty, kiedy po godz. 18 kierowcą bądź motorniczy nie chce sprzedać biletu.
Marek Goc, były radny
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wzorem BVG Berlin (berlińskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego) w pojazdach umieścić automaty. Może dla uproszenia bilet z automatu nie powinien być czasowy, a jednorazowy? Trzeba byłoby zmienić pod tym kątem taryfę.
Arkadiusz Marchewka, radny PO
Nie mam żadnych wątpliwości, że sprzedaż biletów przez kierowców komunikacji miejskiej byłaby dużym ułatwieniem dla pasażerów. Jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań. Już kilka miesięcy temu apelowaliśmy do prezydenta o wprowadzenie tego typu ułatwień. Wcześniej przeprowadziliśmy konsultacje społeczne, w których mieszkańcy w większości uznali pomysł za trafiony. To oznacz, że takie rozwiązanie jest potrzebne. Na pewno skorzystają na nim mieszkańcy osiedli leżących poza centrum miasta, np. Warszewa, gdzie o zakup biletu w pobliżu przystanków bardzo trudno.
Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie"
Każdy, kto chce skorzystać z usług komunikacji powinien być przygotowany poprzez zakup biletu, oczywiście trzeba to umożliwić pasażerom, dlatego połowa naszych autobusów ma zamontowane biletomaty. Nasze społeczeństwo jest przyzwyczajone do ustępstw na swoją korzyść, rozumiem, że 5 minut przed godziną 18 motorniczy mógł sprzedać bilet, ale gdyby znalazło się więcej takich osób doszłoby do opóźnień na linii. W Europie Zachodniej taki pasażer, który nie ma biletu po prostu nie pojechałby. Przypuśćmy, że dopuścimy sprzedaż biletów u kierowcy przez całą dobę, kto wie, czy nie zdarzy pasażer, który będzie chciał bilet za złotówkę płacąc banknotem stuzłotowym.
Jędrzej Wijas, radny SLD
Nie sądzę, by zmiany regulaminu były w tym przypadku konieczne. Wystarczy przyspieszenie zmian technologicznych i doprowadzenie jak najszybciej do tego, by w każdym pojeździe komunikacji miejskiej był automat do sprzedaży biletów. Sam z nich korzystam i jestem zadowolonym klientem. Mając świadomość, że wyposażenie wszystkich pojazdów w automaty sprzedaży biletów nie nastąpi momentalnie, proponuję - przejściowo - umożliwienie kierowcom sprzedaży biletów poza okresem od 18 do 6 rano tylko w sytuacji, kiedy nie skutkowałoby to opóźnieniem kursu pojazdu. Decydowałby - racjonalnie, a nie emocjonalnie, mam nadzieję - kierowca. To pomogłoby np. pasażerom wsiadającym do autobusów na odległych pętlach (np. w Kijewie, pętla dla linii 84 i 54), gdzie w okolicy nie ma żadnego punktu sprzedaży biletów. Nie wyobrażam sobie natomiast kolejki do zakupu biletu u kierowcy o godz. 15.30 np. na liniach pospiesznych, jadących w kierunku Prawobrzeża, na przystanku Brama Portowa. To byłby paraliż tego połączenia (i innych, także tramwajowych). Dlatego decydowałby kierowca i sprzedawał tam, gdzie naprawdę nie ma dostępu do biletu i gdzie nie rzutuje to na wydłużenie czasu przejazdu. Dotyczy to głównie peryferii miasta.
Czesław Hnatyk, nasz Czytelnik
Może do czasu aż automaty do sprzedaży biletów będą jeszcze bardziej popularne, należałoby umożliwić sprzedaż biletów przez całą dobę. Jednak tylko jednego rodzaju: na przykład bilet pięciozłotowy na liniach zwykłych, czy ośmiozłotowy na liniach pospiesznych. To będzie ostateczność dla pasażera, bo kto będzie chciał kupić bilet będzie słono płacił i wygoda dla kierowcy, bo pasażer będzie płacił małą ilością monet.
Opracowanie "Marek Jaszczyński", "gs24.pl" 1 stycznia 2013 roku
* * *