Menu 1879-1929 Lata 20-40 XX wieku Lata 50–80 XX wieku |
Komunikacja miejska w 1945 roku* * * Wykorzystanie biletów firmy "Stettiner Stadtwerke G.m.b.H"
|
* * *
Karnet na sześć biletów używany po uruchomieniu komunikacji miejskiej w Szczecinie. Wykorzystywane bilety były stemplowywane pieczątką pn. "Tramwaje i Autobusy Miasta Szczecina". Zeszycik z 6 biletami kosztował 0,90 RM.
Karnet ten nie został całkowicie wykorzystany. Pozostały dwa bilety o nr 197309 i 310. Należy domniemywać, że weszły do obiegu nowe bilety. Druk biletów w latach 40 XX w. drukarnia w Berlinie.
* * *
* * *
* * *
* * *
* * *
* * *
W 1945 roku w styczniu Armia Sowiecka rozpoczęła ofensywę na froncie wschodnim. Wraz ze zbliżaniem się fontu, sowieckie lotnictwo nasiliło ataki lotnicze. Działające jeszcze linie tramwajowe kierowano w stronę Dworca Głównego aby umożliwić wyjazd mieszkańców miasta na zachód Niemiec. W drugiej dekadzie marca sowieci zdobyli po ciężkich walkach Altdamm (Dąbie) i dzielnice znajdujące się na prawym brzegu Regalicy (Große Reglitz).
19 marca unieruchomiono tramwaje, a 21 marca władze niemieckie ogłosiły Szczecin twierdzą, przygotowując się do obrony miasta. Polecono ludności wyjazd z miasta. Firmy komunalne przeszły pod jurysdykcje wojska. Wojsko, tramwajarzom szczecińskim wydało rozkaz dowozu niemieckiej ludności, jeszcze pozostałej w mieście, do zachodnich rogatek miasta celem ich ewakuacji.
W związku z tym, sporo składów tramwajowych pozostało na rogatkach miasta Chausseehaus (Wojska Polskiego na wysokości koszar) i Eckeberger Wald (Las Arkoński), gdzie przez Falkenwalde (Tanowo) i Puszczę Wkrzańską prowadziła jedyna droga wyjazdu na zachód. 24 kwietnia był ostatnim dniem funkcjonowania komunikacji w niemieckim Szczecinie. Utworzona twierdza Szczecin została porzucona przez swych obrońców.
Naloty bombowe na miasto, szczęśliwie dla taboru tramwajowego nie spowodowały wiele strat. Po przejęciu firmy przez tramwajarzy poznańskich i przeprowadzeniu inwentury taboru okazało się, że zostały zniszczone tylko 4 wagony doczepne, a w nienaruszonym stanie zostało 113 wagonów silnikowych, 123 przyczepy (w tym 17 letnich) kilku typów o różnym stopniu zdewastowania. Również w nienaruszonym stanie były wszystkie zajezdnie oprócz zajezdni na Oberwiek (Kolumba), która uległa uszkodzeniu. Wywieziono lub zniszczono wiele urządzeń energetycznych, a kable zasilające i trakcja napowietrzna były poważnie uszkodzone. Tramwajarzy poznańskich czekało wiele pracy przy uruchomieniu komunikacji miejskiej już pod polską jurysdykcją.
* * *
W 1945 roku na jesieni udrożniono torowiska tramwajowe (pod wiaduktem kolejowym rozebrano mur postawiony przez wycofujące się oddziały wojsk niemieckich - mur ten miał opóźnić nacierające wojska sowieckie), co umożliwiło dojazd tramwajów do Lasu Arkońskiego.
Po rozwaleniu muru pod przepustem wiaduktu kolejowego oczom pracujących brygad ukazał się rząd stojących na torach tramwajów ciągnących się aż do Lasu Arkońskiego. W ten sposób niemieccy mieszkańcy miasta ewakuowali się przed nacierającymi sowietami.
Na ostatnim przystanku ulicy Arkońskiej nie było pętli (jak w chwili obecnej) wagony tramwajowe za pomocą przekładni były kierowane na tor równoległy biegnący w stronę śródmieścia.
Ciekawostką może być fakt, że w wiacie tramwajowej w tamtym okresie znajdował się posterunek milicji. Zresztą posterunki powstawały również na ulicach wylotowych z miasta wiodących na zachód.
* * *
* * *
Po podjęciu decyzji przez mocarstwa zachodnie o przyznaniu Szczecina Polsce (oficjalna data 05.07.1945). Polska przejęła władzę nad miastem. Skończyła się prowizorka i niepewność co dalej. Zaczęły powstawać pierwsze przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej miedzy innymi "Tramwaje i Autobusy miasta Szczecina". Pierwszym dyrektorem firmy został Stanisław Klabecki, a szefem technicznym Leon Pogonowski.
Dyrekcja "Tramwajów i Autobusów miasta Szczecina" mieściła się przy ul. Polonii Zagranicznej później ul. Świerczewskiego 16 a obecnie ul. Rayskiego.
Pierwszymi pracownikami nowopowstałej firmy byli : Zenon Stachowiak, Franciszek Płótniak, Edmund Skibiński, Zdzisław Florsz, Władysław Grębowski, Tomasz Malinowski, Bernard Zawodniak i Henryk Zając. Przyjechali w pierwszej grupie do Szczecina z Poznania na początku maja 1945 roku. Przekazano im zdewastowane zajezdnie tramwajowe Pogodno, Golęcin i Niemierzyn, a zajezdnie przy ulica Piotra Skargi i warsztaty przy ul. Kolumba przekazano we wrześniu. Z zajezdni przekazanych firmie do eksploatacji nadawała się tylko zajezdnia Niemierzyn.
W chwili utworzenia firmy stan taboru tramwajowego po inwentaryzacji wynosił 236 jednostek w tym 113 wagonów silnikowych i 123 wagony doczepne kilku typów o różnym stopniu zdewastowania. Postanowili jak najszybciej uruchomić komunikację tramwajową. W pierwszej kolejności uruchomiono pojazdy konne. Sukcesywnie remontując zdewastowany tabor, już w 1945 roku skierowano do ruchu 22 wagony.
Pierwszy Prezydent Miasta Szczecina Piotr Zaremba komentuje ten fakt w swoich wspomnieniach w następujący sposób: "Najbardziej zorganizowaną działalność przejawiali poznańscy tramwajarze,którzy w niedalekiej przyszłości utworzyli Miejskie Zakłady Komunikacyjne. Na czele ich stanął Henryk Jankowski, jego zastępcą został inż. Leon Pogonowski, sprawy administracyjne prowadził Stanisław Klabecki. 15 maja było już zatrudnionych 440 osób w tym 32 tramwajarzy. Na uwagę zasługuje zorganizowanie przez nich doraźnej obsługi transportowej taborem konnym dla szpitala, aprowizacji i innych wydziałów Zarządu Miasta."
Zgłosił się również do pomocy pan Jan Majętny urodzony w Szczecinie, ubrany w ciemnozielony mundur tramwajarz szczeciński. Pomagał on inżynierowi Sypniewskiemu w czasie pierwszego rekonesansu po zakładach komunalnych miasta między innymi na Pomorzany do zrujnowanej stacji pomp wodociągowych odwiedzając po drodze warsztaty tramwajowe przy ulicy Kolumba.
Dysponowali bardzo skromnymi środkami, bo jedynie siedmioma wozami i dwunastu końmi. Dalej Piotr Zaremba wspomina "Po 7 maja tramwajowa grupa remontowa zabezpieczyła dwie wozownie, starą wozownię przy Al. Wojska Polskiego i drugą na Niemierzynie, ściągając do nich wozy tramwajowe porzucone w różnych punktach miasta. Usunięto i zabezpieczono zdewastowaną sieć trakcyjną na szlaku od ul. Krasińskiego do ul. Roosevelta oraz wzdłuż śródmiejskiego odcinka Al. Wojska Polskiego. Nie było to pracą łatwą, tym bardziej, że brakowało tramwajowych warsztatów i bazy technicznej.
W końcu sierpnia uruchomionych już było 8,5 kilometra linii tramwajowych, na których codziennie przewożono 10 500 pasażerów, we wrześniu oddano dalsze 4 kilometry torów w tym odcinek do Dworca Głównego.
Szczecin został zniszczony w 45 %. Port, dzielnice przemysłowe, dzielnice mieszkaniowe i centra handlowe leżały w gruzach. Zniszczenia w komunikacji miejskiej szacowano na 45 %. Najwięcej była zniszczona sieć trakcyjna. Tory tramwajowe zostały w wielu miejscach zerwane lub zasypane gruzem w wyniku bombardowań. Zniszczeniu uległy również urządzenia energetyczne. Przed wojną było 6 podstacji prostowniczych pozostały tylko 2 o mocy 1 MW, które po wyremontowaniu oddano do eksploatacji.
Do końca 1945 roku uruchomiono 2 dalsze. Przejęte zajezdnie i warsztaty, niezależnie od stopnia uszkodzeń, nie posiadały parku maszynowego, a zniszczone podstacje i tory tramwajowe uniemożliwiały dojazd. Tabor tramwajowy był zniszczony w połowie a autobusowy całkowicie. Zniszczeniu uległo również zaplecze techniczne. Najbardziej ucierpiały warsztaty główne przy ul.Kolumba. Spalona była południowa część budynku mieszczącego warsztaty samochodowe.
W pozostałej części obiektu uszkodzone były dachy, instalacje elektryczne, wodociągowe. Maszyny i urządzenia zostały wywiezione do lasów na prawym brzegu Odry i częściowo zatopione. Pomimo ogromu zniszczeń odbudowa komunikacji miejskiej zaczęła nabierać rozpędu. Przyjmowano do pracy nowych pracowników. W 1945 roku w chwili tworzenia komunikacji w Szczecinie przez poznańskich tramwajarzy załoga liczyła 23 osoby. Pod koniec 1945 roku zatrudnienie wzrosło do 559 osób. W 1946 roku liczba szczecińskich tramwajarzy wzrosła do 672 osób, a w 1947 roku do 922 osób. Świadczyło, to o postępujących naprawach po zniszczeniach wojennych i rozwoju komunikacji szczecińskiej.
Pierwszy tramwaj wyjechał na ulice Szczecina w dniu 12.08.1945 roku na trasie Zajezdnia Niemierzyn do Bramy Portowej o numerze bocznym "200". Równocześnie uruchomiono drugą linie tramwajową na trasie z Pl. Żołnierza do ul. Mosiężnej koło stoczni. Szczecińskie tramwaje do lat 50 XX w. były koloru kremowego. Pierwszy tramwaj o numerze bocznym "200" jeździł na trasach tramwajowych do 1974 roku i został oddany do kasacji. Niestety nie udało się go uratować.
Pierwszą linią tramwajową była linia nr 3 jeździła z Niebuszewa do Dworca Głównego przez ul. Arkońską, ul. Roosevelta, pl. Żołnierza i Al. Niepodległości. Pod koniec 1945 roku miasto obsługiwały 4 linie tramwajowe 1, 3, 4, 7 o łącznej długości 18 kilometrów.
W 1947 roku po remontach znajdowało się w eksploatacji już 65 wagonów. Również w tym samym roku uzupełniono komunikację tramwajową komunikacją autobusową, wprowadzając na trasy 3 autobusy. Długość linii autobusowych w tym okresie wynosiła 10,2 km.
Ewenementem było wyłączenie prądu 6 września 1945 roku przed godziną 19.00 przez sowiecką obsługę elektrowni do tramwajowej sieci zasilającej. Unieruchomiło to tabor tramwajowy na ulicach miasta. Dzięki interwencji władz polskich w następnym dniu włączono prąd na godzinę co umożliwiło ściągnięcie stojącego taboru tramwajowego do zajezdni.
Po długich negocjacjach z sowiecką obsługą elektrowni w dniu 4 października 1945 roku udało się przywrócić ruch tramwajowy na wszystkich liniach. A chodziło o opłaty za energię elektryczną.
* * *
Po dłuższej przerwie wznowiony został ruch tramwajowy. Uruchomione zostały dwie linie tramwajowe, numer 3 na trasie o długości 2,9 km., obsługiwanej przez cztery wozy i numer 7 na trasie 5,7 km., obsługiwanej przez 6 wozów pojedynczych.
Trasa lina nr 3 rozpoczyna się od Niemierzyc (Nemitzerstraße) i biegnie przez ulice Wilsona. Krasińskiego (Warsowerstraße), Księcia Jaromira (Motlkestraße), Plac Niepodległości (Paradeplatz), do Bramy Portowej (Berliner Tor). Po ukończeniu sieci linia tramwajowa nr 3 zostanie przedłużona od Bramy Portowe do Dworca Głównego.
Trasa linii nr 7 biegnie od ul. Przemysłowej (Schmiedestraße) przez ulice Mosiężna (Gieserelstraße), Danuty (Gustav Adolfstraße), Jacka Malczewskiego (Birkenallee), Matejki (Grabowerstraße), Plac Hołdu Pruskiego (Konigsplatz), Plac Teatralny (Konigstor), ul kardynała Ledóchowskiego (Bismarckstraße), Plac Zgody (Bismarckplatz), Aleje Wojska Polskiego, ul Jagiellońska (Tumerstraße) i ul. Bohaterów Warszawy (Mackenseastraße), na rogu ul. Mickiewicza (Kreckowerstraße).
Później zostanie uruchomiona trzecia lina tramwajowa — numer 1 na trasie od koszar Wojska Polskiego do Placu Zgody (Bismarckplatz). Do czasu ukończenia odbudowy mostu przy Al. Wojska Polskiego róg Traugutta, ruch na tej linii odbywać się będzie z przesiadka.
Wozy na wszystkich liniach tramwajowych kursują w odstępach 10 minutowych. Pierwsze wozy wyjeżdżają z remiz na miasto od godz. 6.20 rano — zjeżdżają o godzinie 8-ej wieczorem.
Opracowanie: "Kurier Szczeciński", 6 października 1945 roku, pierwsze wydanie gazety
* * *
W budynku warsztatów głównych Tramwajów i Autobusów Miasta Szczecina przy ulicy Krzysztofa Kolumba otwarto uroczyście świetlicę dla pracowników firmy. Uroczystość ta zbiegła się z datą uruchomienia pierwszej linii tramwajowej w Szczecinie. W świetlicy zgromadziła się liczna rzesza tramwajarzy i zaproszeni goście. Obszerny lokal świetlicy, urządzony skromnie, posiadał małą scenę na, której występowały zespoły amatorskie. Uroczystość rozpoczęła się przecięciem wstęgi przez przedstawiciela Wojewódzkiej Rady Narodowej pana Dąbrowicza. Następnie ksiądz proboszcz Kinder dokonał poświęcenia świetlicy i wygłosił do obecnych krótkie przemówienie, życząc nowo powstałej placówce kulturalnej pięknego rozkwitu.
Później głos zabrał dyrektor Pogonowski, przypominając historię przejęcie firmy komunikacji miejskiej z rąk niemieckich i uruchomienie pierwszych linii tramwajowych. Pomimo wielkich trudności i ciężkich warunków pracy, tramwaje są jednym z najlepiej prosperujących i dochodowych przedsiębiorstw miejskich. Przed firmą komunikacji miejskiej stoją ogromne zadania remontowe i przewozowe. Do takich osiągnięć będzie należało niewątpliwie przedłużenie linii "7" po odbudowaniu mostu Akademickiego przy ulicy Mickiewicza oraz uruchomieniu sieci autobusowej.
Następnie przedstawiciel Miejskiej Rady Narodowej dr Jakubowski oraz Wojewódzkiej Rady Narodowej pan Dąbrowicz wyrazili uznanie za osiągnięcia pracowników i dyrekcji Tramwajów i Autobusów Miasta Szczecina na polu przywracania komunikacji miejskiej mieszkańcom miasta.
V-ce Prezydent miasta inż Kotowski uhonorował pierwszych pracowników firmy, którzy mimo ciężkich warunków aprowizacyjnych i niskiego wynagrodzenia w początkowym okresie wytrwali na stanowiskach pracy.
Jako ostatni zabrał głos przewodniczący Rady Zakładowej, dziękując Dyrekcji Tramwajów i Autobusów miasta Szczecina oraz Zarządowi Miejskiemu za umożliwienie otwarcia świetlicy dla pracowników zatrudnionych w firmie. Po części oficjalnej nastąpiła część artystyczna.
Szczecin w 1945 roku na zdjęciach. Podobnie jak komunikacja szczecińska zniszczone było miasto.
foto: autor nieznany, widok od strony Łasztowni na zniszczony Most Kłodny |
Na zdjęciu widok zburzonych domów znajdujących się nad samym brzegiem Odry oraz zwalone dźwigary mostu Kłodnego na wysokości dzisiejszej ul. Wyszaka. W głębi budynek mało zniszczonego Teatru Miejskiego, a po lewej stronie bryła zamku Książąt Pomorskich z charakterystyczną wieżą, której już nie ma.
foto: autor nieznany |
Na zdjęciu tramwaj linii 5 jadący w kierunku Cmentarza Centalnego przez plac Żołnierza Polskiego. W tle zburzone budynki na ulicy Wyzwolenia oraz oczyszczona jezdnia z gruzów umożliwiająca kursowanie tramwajów.
|
|
Na zdjęciach zburzone domy na dzisiejszej ulicy Wyszaka. Widać sterty ułożonych cegieł przygotowanych do wywiezienia. W głębi nie uszkodzony kościół "Piotra i Pawła" oraz szczęśliwie zachowane niektóre budynki.
Na zdjęciach niżej: pierwszy dyrektor "Tramwajów i Autobusów m. Szczecina" Stanisław Klabecki, który kierował firmą od 3.05.1945 roku do 27.11.1947 roku. Na następnym budynek przy dzisiejszej ulicy Rajskiego 16 (pierwotnie ulicy Polonii Zagranicznej, a później Świerczewskiego), w którym znajdowała się pierwsza siedziba firmy.
|
|
Na zdjęciach niżej: pracownicy uczestniczący w zorganizowanym pierwszym w 1945 roku kursie motorniczych, a niżej pracownicy obsługi ruchu na linii "7" we wrześniu tego roku.
|
|
* * *
W odradzającym się mieście w 1945 roku zaczęły powstawać sklepy , restauracje, piekarnie itp. Napływająca fala ludzi musiała zaopatrywać się gdzieś w produkty dnia codziennego oraz odpocząć po pracy. Na zdjęciu niżej reklamy z października 1945 roku.
* * *
Gdy komunikacja tramwajowa w polskim Szczecinie raczkowała, dość często dochodziło do awarii i wypadków. Posłuszeństwa odmawiał zużyty sprzęt, ale groźniejsza była ludzka nieostrożność. Tak też było 4 września 1945 roku. Więcej tutaj
* * *
Przy alei Wojska Polskiego 200 zaczęła się historia tramwajów w polskim Szczecinie.
"Na końcu alei Wojska Polskiego krzątali się tramwajarze koło wozów zalegających cały szlak podmiejskiej linii tramwajowej. Wozy te stały tam jako widomy znak wydarzeń ostatniego miesiąca, gdy ewakuujący się pieszo Niemcy używali ich do przejazdu na końcowy przystanek trasy, wiodącej przez lasy do Wkryujścia. Brak prądu uniemożliwił odstawienie tego taboru do remiz; trzeba było ciągnąć je końmi na wzór dawnej trakcji tramwaju". Więcej tutaj
* * *
Przy ulicy Chmielewskiego 8 stoi ponad stuletni budynek. Znajduje się on koło browaru i przebiegającej linii kolejowej. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego dla zwykłego zjadacza chleba, ale dla miłośnika komunikacji jest to szczególny budynek. Po wojnie rozwijająca się firma "Tramwaje i Autobusy Miasta Szczecina" potrzebowała godziwych pomieszczeń dla wciąż rosnącej załogi.
Po wojnie rozgrabiony budynek przejęła firma komunikacyjna na kwatery dla swoich pracowników. Przez około 20 lat budynek służył załodze firmy. W 1964 roku hotel przekazano miastu.
Do 1945 roku w gmachu mieściła się Szkoła Luterańska wraz z internatem dla dziewcząt. Dziewczęta na wykładach i zajęciach praktycznych przygotowywane były do życia. Do naszych czasów nie zachowała się dokumentacja. W związku z tym nie wiadomo kto budynek zaprojektował i kiedy powstał.
* * *
Lata 90 XX wieku
Wiek XXI
Linki
Copyright © Janusz Światowy, 2002 |