|
Ostatni kurs z zajezdni przy Niemierzyńskiej. Tramwaj ze łzami w oczach. Opracowanie Mariusz Rabenda "Gazeta Wyborcza"
* * *
Piotr Hofman wyrusza w ostatni kurs tramwajem linii 11
Gdy motorniczy Piotr Hofman 1 października 2004 roku pięć minut przed godziną 15.00 składem 508 wyjechał na trasę linii 11, zamknęły się za nim szlabany zajezdni przy ul.Niemierzyńskiej. I już się nie otworzą. Tak relacjonował historyczny moment zamknięcia zajezdni Niemierzyn autor artykułu Mariusz Rabenda z Gazety Wyborczej.
Płakaliśmy tu od rana - nie ukrywa wzruszenia Pani Bożena Kazimierczak, inspektor ds. ekonomicznych na Niebuszewie. Nie ma różnicy: kobiety czy mężczyźni. Wszystkim co chwila lecą łzy. Pani Bożena na Niemierzyńskiej przepracowała 25 lat. Nie jest rekordzistką. Tu wszyscy mają wieloletni staż. Od lat spotykali się w pracy na Niebuszewie, teraz część pójdzie na Pogodno, część na Golęcin. Najdłużej jest tu pani Lucyna Krzyżanowska. Była na porannej zmianie - mówi pani Bożena - 42 lata tu spędziła.
Dziesięć lat krócej przychodzi pani Krystyna Staszewska razem ze szkołą ma 35 lat pracy. Taka nagroda mnie spotkała na jubileusz - mówi z żalem. Pani Krystyna pracuje w kadrach. Należy do nielicznych, którzy tego dnia nie uronili łzy. Może dlatego, że ja jeszcze tu zostanę do końca roku. Trzeba rozliczyć zajezdnię. Nie chcę jednak nawet myśleć o tym, jak przeżyję ten ostatni dzień. To ja tu zgaszę światło. Do zajezdni trafiła zaraz po zawodówce. Przez wiele lat pracowała w warsztacie, bo miała pociąg do męskich zawodów. Po szkole była ślusarzem. Gdy tu przyszłam, pierwszego dnia trafiłam na warsztat, gdzie naprawiało się kasowniki "Krab" i "Krak". Pamięta je pan? Wrzucało się monetę i wyskakiwał bilet. Gdy wprowadzono kasowniki automatyczne, pani Krysia trafiła do biura.
Piotr Hofman sam poprosił, by dyspozytorka przydzieliła mu ostatni kurs z zajezdni. W piątek do pracy przyszedł dużo wcześniej. Przyniósł ze sobą gruby album, do którego powklejał zdjęcia obrazujące życie zajezdni. Pracuje tu 13 lat. Nie wiem, czy to pechowa, czy szczęśliwa trzynastka - zastanawia się. 13 października w piątek zacząłem. Minęło 13 lat i wyjeżdżam w ostatnią trasę. O godzinie 18.21 odprowadzę ten skład na Golęcin.
Wagony ostatniego tramwaju udekorowano balonami i napisami "Ostatni wyjazd z zajezdni". Jest w sercu żal, ale ja wierzę, że my tu wrócimy - mówi Hofman. W tej zajezdni są na przykład windy do podnoszenia wagonów, żeby wymienić wózki, a na Golęcinie ich nie ma. Po fajrancie wszyscy pracownicy, oprócz motorniczych, którzy byli w trasie, urządzili na Niemierzyńskiej pożegnanie. Ot, taka stypa. Już w tym gronie nie będziemy tu przychodzić. Zabytkowa zajezdnia , Muzeum.
* * *
|
|