Menu


1879-1929


Lata 20-40 XX wieku


Lata 50–80 XX wieku


Stacja obsługi autobusów po 11 latach
budowy oddana do eksploatacji

* * *

Był sierpień 1974 roku, kiedy na placu, przy ul. Fabrycznej w Policach pojawiły się pierwsze ekipy budowlane. Tablica informowała, że wznoszonym tu obiektem będzie Stacja Obsługi Autobusów WPKM, a jej generalnym wykonawcą jest Nadodrzańskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego, (wtedy chyba jeszcze nosiło nazwę Nadodrzańskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego — przyp. LK) Na najpoważniejszych podwykonawców zaangażowano dwa duże szczecińskie przedsiębiorstwa „Instal" i „Elektromontaż" oraz POM Dobrzany.

foto: Stefan Cieślak, widok na hale
foto: Stefan Cieślak
Widok na hale
Losy inwestycji są podobne do losów ludzi. Jednym się szczęści, innym nie. Nie miała fartu i ta inwestycja. Raz ją „zamrażano", to znów „odmrażano", a gdy „tajała" to wykonawcy byli zajęci już inną robotą. Było też i tak, że niekiedy brakowało na nią pieniędzy z budżetu Urzędu Wojewódzkiego, który budowę finansował przy wsparciu Zakładów Chemicznych „Police".

Było, przeszło. 16 grudnia 1985 roku inwestycja przeszła z fazy realizacji do eksploatacji. Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej przejęło stację w swoje władanie. Wprawdzie w bazie można spotkać jeszcze budowlańców (niedoróbki, roboty dodatkowe zalecone przez komisję odbioru, Państwowego Inspektora Pracy oraz Państwowy Dozór Techniczny), ale jest już ich nie wielu. Co tu jeszcze robią? Usuwają usterki w stacji uzdatniania wody, w zbiornikach retencyjnych, budynku warsztatowym oraz w myjni.

Baza autobusowa w Policach zajmuje działkę blisko 7-hektarową. Powierzchnia placów postojowych i dróg komunikacyjnych liczą ponad 39 tys. m kw. Trzeba roweru, żeby szybko przemieścić się z jednego końca na drugi. Ot, chociażby z dyspozytorni do obiektu, w którym mieści się myjnia, (2 zestawy automatycznych szczotek), malarnia (natryskowa) i 2 stanowiska obsługi codziennej.

Każdy kierowca musi codziennie przejechać przez myjnię i stanowisko obsługi, inaczej nie zostanie wypuszczony z bazy. Ale to będzie dopiero za kilka dni, na razie autobusy myje się w innym pomieszczeniu, używa się także innych kanałów do codziennych przeglądów sprawności autobusów.

Szef działu inwestycji WPKM, Eugeniusz Marciniec i kierownik III Wydziału Eksploatacji Autobusów, Tomasz Jędryk zapraszają do zwiedzenia bazy. A oglądać jest co. Zaczynamy od budynku, usytuowanego tuż przy wjeździe na bazę. Portiernia dyspozytornia, obszerny pokój ze stolikami, krzesłami. Dla kierowców. Niebawem będą mogli skracać czas oczekiwań na zmianę przed kolorowym telewizorem.

Drugi mał pokoik wyposażymy w kuchenki, czajniki elektryczne, żeby kierowcy mogli sobie ugotować wodę na herbatę, kawę - mówi T.Jędryk nie ma tu jeszcze firanek, obrusów, na razie zagospodarowujemy się. A te firanki w dyspozytorni? — pytam. Przyniósł z domu jeden z dyspozytorów, żeby okna nie były gołe — pada odpowiedź. Jak się później okaże „domowe" firanki, obrusiki, makatki, kwiaty zostaną w pokojach biurowych, w wypożyczalni narzędzi, magazynie części zamiennych.

"W magazynie pracujemy na trzy zmiany — mówi kierowniczka, Elżbieta Spychalska. Dziewięć kobiet połowę życia tutaj spędza, trzeba jakoś zadbać, aby praca była przyjemniejsza. Magazyn jest rzeczywiście idealnie czysty, odczuwa się w nim dotknięcia rąk kobiet. Ład, porządek tylko życzyć innym zakładom, aby tak wyglądały magazyny.

W budynku administracyjno-socjalnym oprócz pokoi biurowych jest sala szkoleniowa, świetlica, kuchnia, stołówka i bufet. Na razie na wyposażeniu. Pod koniec marca będzie już można zjeść tu obiad, kupić coś w bufecie. Jeśli budowlańcy zdążą usunąć „niedoróbki". W punkcie sanitarnym będzie przyjmował lekarz. Szatnie — czyste i brudne, jak również natryski są usytuowane w obiektach warsztatowych i usługowych. Bliżej stanowisk pracy.

Łącznikiem przechodzimy do hal warsztatów „A" i „B". Nie wszystkie, są jeszcze czynne. Na przykład warsztat agregatów, warsztat mechaniczny są teraz wyposażane. Kierownik E. Marciniec pokazuje stanowiska obsługi. Czy można wszystkie zapamiętać? Przechodzimy przez wszystkie. Są stanowiska obsługi technicznej, napraw bieżących, diagnostyczne (są urządzenia dostosowane do „Ikarusów"), smarowania pojazdów i wymiany olej, pompowania opon...

Stację obsługi autobusów budowano długo, brakowało już cierpliwości... Najbardziej niecierpliwi są kierowcy, mieszkańcy Polic, którzy do pracy musieli dojeżdżać do bazy w Dąbiu lub na Klonowica - przerywa E. Marcińcowi szef eksploatacji polickiej bazy T. Jędryk. Czy te opóźnienia wpłynęły może na to, że policka stacja jest nowocześniejsza od dwóch już istniejących? — pytam.

Z każdymi niemal rokiem unowocześnia się urządzenia potrzebne warsztatom obsługi autobusów. Mamy tu więc nowsze, niż inne bazy. Wszystkie kanały są przelotowe, żeby wyjechać^ z kanału nie trzeba manewrować autobusem. Wjeżdża się jedną bramą, wyjeżdża drugą bramą, otwierane są i automatycznie na fotokomórkę. Praktycznie rzecz biorąc stacja jest pod każdym względem samowystarczalna, można tu nawet, zamiast w Słupsku czy Jelczu przeprowadzać kapitalne remonty. Gdyby tvlko były potrzebne części. W bazie jest akumulatorownia autoryzowana, acytelownia, magazyn gazów technicznych, stacja paliw... Brakuje tylko kierowców.

Natychmiast przyjąłbym dwudziestu. Uposażanie jest niezłe, na miejscu będzie stołówka., bufet. Są szatnie, natryski, bilety wolnej jazdy dla całej rodziny kierowcy, WPKM ma własne domy wczasowe, przedszkola, żłobki — zachwala T. Jejdryk. Prawie cały park autobusowy jest nowy, jeszcze 30 auto busów dostaniemy w tym roku. Pierwsze nadejdą w marcu.

Baza jest przewidziana na 130 autobusów. Teraz z 45 na liniach kursuje 33 polickie. „Ikarusy" i "Berliety M-ll" (produkowane w kooperacji z Węgrami). Nowe, z dostaw w 1985 r. W polickiej bazie wprowadzono nowy system. Kierowcy są „przywiązani" do autobusów, na których jeżdżą. Daje to dobre efekty. Kierowcy są zainteresowani szybkimi przeglądami, usuwaniem ewentualnych usterek,nawiązują bliskie kontakty z warsztatowcami. Jednym słowem pilnują autobusów, sami często usuwają jakieś drobne usterki przed wyjazdem na trasę. Widziałam na własne oczy, więc mogę potwierdzić, że np. kierowca Tadeusz Hordet ustawiał i przykręcał lusterko. Dbałość o autobus jak mówią kierowcy, to lepsze potem samopoczucie za kierownicą.

Baza policka obsługuje" 7 lini dziennych i dwie nocne. Trasy są różne. Na linii „101" autobusy przejeżdżają w jedną stronę 22,4 km, "102" — 13.5 km, „103" — 21,6 km. "106" — 13 km, "107" — 17,8 km „109" — 5,9 km, „63" — i 7.7 km.
Najdłuższą trasę mają autobusy nocne na linii „204" 42 km. Dziennie łącznie przejeżdżają 10 tysięcy kilometrów! 33 polickie autobusy. 1 km kosztuje 76,14 zł. W projekcie jest uruchomienie nowej linii, łączącej Osiedla „Chemik" przez rynek z Policami II.

Stacja obsługi autobusów zatrudnia 120 osób. 73 kierowców, w tym 68 na pełnych etatach. Reszta to przede wszystkim warsztatowcy. Pracownicy administracji stanowią nieliczną grupę.

W przyszłości, kiedy baza będzie dysponowała 130 autobusami zatrudnienie wzrośnie do prawie 600 pracowników. Będzie to wtedy drugi co do wielkości zakład pracy w Policach. Po Zakładach Chemicznych „Police".
foto Stefan Cieślak, widok na hale
foto: Stefan Cieślak
Widok na hale
Nowa, pachnąca jeszcze farbą, stacja obsługi autobusów. Nowe autobusy, nadejdą jeszcze nowsze. To dobrze. Nietaktem byłaby więc myśl, że potem... prawie w jednym czasie trzeba będzie je wszystkie wymieniać. To przyszłość, czy warto być pesymistą już teraz?

Policka baza, wzniesiona kosztem prawie 350 mln zł, już pracuje i służy policzanom. Oby jak najlepiej. Do zakończenia wszystkich niezbędnych robót w 1986 roku potrzebne są jeszcze pieniądze. Około 32 min zł. Chyba się znajdą?

Opracowanie: "L. Karpińska", "Wiadomości Polickie" "zdjęcia Stefan Cieślak" marzec 1986 rok


* * *



Lata 90 XX wieku


Wiek XXI


Linki



Copyright © Janusz Światowy, 2002
Wszelkie prawa zastrzeżone.