Menu


1879-1929


Lata 20-40 XX wieku


Lata 50–80 XX wieku


Strajk w komunikacji

* * *

W 1988 roku Polska pogrążała się coraz bardziej w kryzysie gospodarczym. Od lutego rząd wprowadził podwyżki – największe od czasu stanu wojennego. 40–60 procent podrożała m.in. benzyna i koszty utrzymania gospodarstw domowych. Wewnętrzne raporty sporządzane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dla Biura Politycznego rządzącej krajem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ostrzegały przed groźbą wybuchu społecznego.

Zapomniany strajk był relacjonowany przez ówczesne redakcje i dziennikarzy szczecińskich mediów dosyć nieprzychylne dla strajkujących załóg.

17 sierpnia 1988 roku w szczecińskim porcie wybucha najdłuższy strajk okupacyjny w historii PRL. Tego dnia do portu przyjeżdża lider szczecińskiego podziemia Andrzej Milczanowski, który przekonuje robotników, że warto prowadzić strajk z postulatem nr 1 wprowadzenia pluralizmu związkowego.

Foto: IPN Szczecin, strajk okupacyjny sierpień 1988 roku, zajezdnia Niemierzyn
Foto: IPN Szczecin
Strajk okupacyjny sierpień 1988
zajezdnia Niemierzyn
18 sierpnia do strajku dołączyło Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej. Strajk w porcie ma - w porównaniu z Sierpniem '80 - dramatyczny przebieg. Już drugiego dnia władze wprowadzają blokadę portu - od lądu rozstawiają oddziały ZOMO, od wody - okręty desantowe. Strajkujący tramwajarze są siłą usuwani z zajezdni. Portowcy zdecydowani są bronić zakładu.

Foto: IPN Szczecin, strajk okupacyjny sierpień 1988 roku, przed bramą portu ulicy Bytomska
Foto: IPN Szczecin
Strajk okupacyjny sierpień 1988
przed bramą portu ulicy Bytomska
22 sierpnia na teren zajezdni Niemierzyn i Golęcin weszło ZOMO, które w brutalny sposób zaatakowało strajkującą załogę. Niektórzy pracownicy zostali mocno poturbowani, a jedna z kobiet dostała ataku serca. Pracownicy nie dali się tak łatwo wyrzucić - usiedli na ziemię trzymali się pod ręce i śpiewali pieśni religijne. Mimo to zostali usunięci z terenu zajezdni. Z zajezdni Polickiej pracownicy wyszli sami po groźbą spacyfikowania. Niektórzy z nich przeszli do strajkujących kolegów na teren zajezdni Klonowica i Dąbia.

ZOMO nie odważyło się zaatakować zajezdni autobusowych – kierowcy jasno powiedzieli, że będą się bronić. W jednej z zajezdni zatarasowali bramę wjazdową autobusem.

Z powodu spacyfikowania zajezdni - pracownicy portu uzbroili się w pałki i kable, a w przypadku ataku sił "porządkowych" miano w bramach postawić sztaplarki.

31 sierpnia strajkujący dostają oświadczenia Lecha Wałęsy informujące o jego spotkaniu z generałem Kiszczakiem w sprawie "rozmów okrągłego stołu" i decyzję o przerwaniu strajku w Gdańsku. Strajk kończy się 3 września bez podpisania jakiegokolwiek porozumienia.

Wstępem do sierpniowych strajków był majowy protest trzech zajezdni autobusowych przy ul. Klonowica, w Policach i Dąbiu – w wyniku którego zwolniono z pracy przywódców strajkujących – Józefa Ignora i Romualda Ziółkowskiego. W obliczu groźby eskalacji protestu, co byłoby władzom nie na rękę, głównie z powodu lipcowej wizyty w Szczecinie przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa, liderów do pracy przywrócono.

* Artykuły prasowe tutaj
* Artykuły prasowe tutaj
* Artykuły prasowe tutaj
* Artykuły prasowe tutaj


Źródło: - media szczecińskie z 1988 roku, foto IPN Szczecin,


* * *



Lata 90 XX wieku


Wiek XXI


Linki



Copyright © Janusz Światowy, 2002
Wszelkie prawa zastrzeżone.