Menu


1879-1929


Lata 20-40 XX wieku


Lata 50–80 XX wieku


Modernizacja Jana z Kolna


* * *

Nieprzygotowana modernizacja
tor przeszkód na ul. Jana z Kolna

Każda nasza wizyta na przebudowywanej ul. Jana z Kolna kończyła się krytycznymi zapiskami w redakcyjnym dzienniku budowy.
Długie przestoje nielicznego zresztą sprzętu, kilku robotników, ogólny bałagan — to wszystko prawie od półtora miesiąca składa się na obraz modernizacji. Widok to niezbyt pochlebny dla wykonawców i w dodatku nie zapowiada rychłego zakończenia przebudowy. Więcej tutaj

Opracowanie: "jas", "Kurier Szczeciński (177)", 15 - 17 sierpnia 1975 roku

* * *

Dziennik budowy ul. Jana z Kolna - nadal bez zmian

Zapełniają się kolejne kartki specjalnego dziennika budowy, założonego przez naszą redakcję. Każdego bowiem dnia odwiedzamy ul. Jana z Kolna śledząc uważnie postęp robót przy modernizacji.

foto: Zb. Jodkowski, Kurier Szczeciński nr 171 z dnia 7 sierpnia 1975, Przebudowę rozpoczęto ponad miesiąc temu
foto: Zb. Jodkowski
Kurier Szczeciński
31 lipca, godz. 9.05. Na ławce tuż obok Dworca Morskiego wypoczywa dwóch robotników popijając piwo. Trzeci idzie w ich kierunku z kolejną butelką „jasnego". Na przeciwległym końcu ulicy trwa (od iluż to dni?) demontaż szyn tramwajowych.

1 sierpnia - sytuacja bez zmian.
2 sierpnia godz. 12. Roboty są prowadzone tylko w pobliżu Dworca Morskiego. Na całym placu budowy jest tylko trzech robotników, którzy przerzucają bruk z jezdni kilka metrów dalej.
4 sierpnia - przystąpiono do usuwania kabli sieci trakcyjnej.
6 sierpnia, godz. 9.15. Roboty w dalszym ciągu koncentrują się w pobliżu dworca „Żeglugi Szczecińskiej". Spychacz i dźwig samojezdny stoją bezczynnnie, nieco dalej kilku robotników ładuje bruk na samochód, w momencie naszej wizyty nastąpiła dłuższa przerwa w pracy.

I tak oto mijają kolejne dni przebudowy ul. Jana z Kolna. Przebudowy, która właściwie jeszcze się nie rozpoczęła. Tu bowiem rozryto nawierzchnię jezdni, tam rozkopano parking, gdzie indziej zdemontowano część torów tramwajowych.

To wszystko jest niczym innym, jak przygotowywaniem frontu robót. Najgorsze jednak, że po 37 dniach od momentu zamknięcia ulicy nie widać konkretnych efektów pracy, a jedynie coraz większy bałagan. Druga sprawa — to brak jakiejkolwiek reakcji na nasze uwagi ze strony wykonawcy, którym jest Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych.

Opracowanie: "jas", "Kurier Szczeciński (171), 7 sierpnia 1975 roku

* * *

Dziwne oznakowanie — dziwna przebudowa

Kierowcy wozów spoza Szczecina, a w sezonie turystycznym jest ich bardzo dużo, krążą jak błędni w rejonie pl. Hołdu Pruskiego i ulic Malczewskiego oraz Parkowej, kierowani tabliczkami z napisami: „Objazd" bądź na Podzamcze, bądź na ul. Jana z Kolna za Dworzec Morski. Tabliczki te pojawiły się w tym rejonie od 1 lipca, z chwilą, gdy w prasie szczecińskiej wydrukowane zostały komunikaty MPK o zmianie kursowania tramwaju linii "6" przez Bramę Portowi Pl. Żołnierza i Hołdu Pruskiego w związku" z przebudową torów na ul. Jana z Kolna. Komunikat głosił, że ta zmiana obowiązywać będzie przez cały rok.

foto: Głos Szczeciński nr 152 z dnia 9 lipca 1975, Stan prac przy ulicy Jana z Kolna po 8 dniach pracy
foto: Głos Szczeciński
Tak więc już przez ponad tydzień zamknięta jest nadodrzańska trasa przelotowa, nastąpiło oznakowanie objazdu. Tę ostatnią sprawę zrozumieć mogą tylko wtajemniczeni, że znaki informacyjne „Objazd" dotyczą tylko pojazdów objeżdżających zamkniętą nadodrzańska trasę.

Co maja natomiast robić ci, którzy z tej trasy nie korzystają i ni z tego ni z owego na swej drodze dostrzegają tabliczki ze strzałkami i „Objazdem"? A no kierują się w myśl wskazań i dojeżdżają do Odry, chociaż wcale tam nie chcieli jechać.

To jedna sprawa, druga — przebudowa torów — też raczej smutna. Tak ważne arterie zamyka się z konieczności, jest to przecież dla miejskiego transportu poważny uszczerbek. Tymczasem po ośmiu dniach tzw. przebudowy stwierdziliśmy wczoraj, że dosłownie nic na ul. Jana z Kolna jeszcze nie zrobiono. Przebudowa polega na wyjęciu kilkunastu kamieni z nawierzchni. Pracują tu — i to w kratkę — tylko trzy osoby. Jeżeli remont ulicy będzie przebiegał w takim tempie, to zapowiedziany jego koniec na 1 lipca 1976 r. jest pisany widłami na pobliskiej Odrze.

A swoją drogą, gdy się nie jest w pełni przygotowanym do prac remontowych, nie ma najmniejszej potrzeby zamykania ważnej arterii komunikacyjnej miasta.

Opracowanie: "and", "Głos Szczeciński (152)", 9 lipca 1975 roku

* * *

Nowoczesna arteria - ul. Jana z Kolna

Przez najbliższy rok zmotoryzowani szczecinianie (podobnie jak i pasażerowie korzystający z Unii tramwajowej nr 6) będą mieli nieco kłopotu z dojazdami do pracy i do domu. Dziś bowiem rozpoczyna się jedna z większych i trudniejszych inwestycji komunikacyjnych — przebudowa ulicy Jana z Kolna

Nawierzchnia jezdni, oraz samo torowisko, są w tak złym stanie, że nie można było dłużej zwlekać z remontem. Ponieważ jednak jest to fragment przyszłej Trasy Nadodrzańskiej zadecydowano, że miast remontu zostanie przeprowadzona gruntowna modernizacja całego ciągu komunikacyjnego. I taką też dokumentację opracowali projektanci z Biura Studiów i Projektów Rozwoju Przestrzennego Województwa.

Przebudową zostanie objęty odcinek między ul. Wyszaka a Dworcem Morskim. Po jej zakończeniu tramwaje pojadą nowymi torami na ramowych podkładach żelbetowych (projekt MPK z powodzeniem stosujemy w Szczecinie), które znajdą się dokładnie w osi całego ciągu. Po obu stronach torowiska powstaną nowe, dwupasmowe jezdnie. Całość będą oświetlały lampy na wysokich, 16-metrowych masztach (takich samych jak na ul. Gdańskiej). Uporządkowany zostanie również sam bulwar nad Odrą.

Rezultat zaplanowanych prac można opisać dosłownie w kilku zdaniach — dlaczego więc będą trwały tak długo? Na czym polega trudność?

Zmiana układu torów tramwajowych powoduje konieczność przezbrojenia terenu. Dość powiedzieć, że na niewielkim, bo 600-metrowym odcinku trzeba przełożyć ponad 3,5 km różnych przewodów i kabli. Sprawę komplikuje też torfowe podłoże występujące w kilku miejscach. Nim ustawimy tam słupy trakcyjno oświetleniowe, niezbędne jest wbicie w ziemię potężnych, 12-metrowych pali. Dlatego też i cykl dyrektywny przewiduje taki a nie inny termin. Wszystkie roboty mamy skończyć do 31 sierpnia 1976 roku — powiedział mam zastępca dyrektora MPK Henryk Jachimowicz.

Mam jednak nadzieję, że dobra współpraca między nami a głównym wykonawca, którym jest KPRI oraz podwykonawcami, odpowiednia koordynacja prac pozwoli na skrócenie tego cyklu o kilka miesięcy.

My również w imieniu szczecinian liczymy, że przebudowa ul. Jana z Kolna będzie przebiegać szybko i sprawnie. Czas, by wykonawcy robót komunalnych pokazali swoje naprawdę wysokie umiejętności.

Dodajmy, że na czas modernizacji tramwaje linii „6" beda kursowały zmieniona trasa: przez Bramę Portową i plac Żołnierza. Również kierowcy muszą korzystać z objazdu prowadzącego przez ul. Wyszaka, Matejki, Malczewskiego, Parkową i Dubois. Zamknięte zostają wyloty ulic: Komandorskiej. Admiralskiej, Kapitańskiej i Storrady. Zostanie natomiast zapewniony dojazd zarówno do stacji benzynowej na ul. Jana z Kolna i do Dworca Morskiego.

Opracowanie: "jas", "Kurier Szczeciński (144), 1 lipca 1975 roku


* * *



Lata 90 XX wieku


Wiek XXI


Linki



Copyright © Janusz Światowy, 2002
Wszelkie prawa zastrzeżone.